Co jest złego w byciu feministką? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Co jest złego w byciu feministką?

139odp.
Strona 4 z 7
Odsłon wątku: 17715
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 marca 2010 14:48 | ID: 164698
    Na moje rozważania o sensie istnienia (http://familie.pl/Blogi-3-50/b62,Mama-pracujaca.html) Ala odpowiedziała, że nie jestem feministką ale mam kilka pozytywnych cech feministek. Znaczy się jeżeli są pozytywne cechy to są też negatywne. I tak mnie naszło – więc zaczynamy: CO JEST ZŁEGO W BYCIU FEMINISTKĄ? Dlaczego dla większości ludzi te określenie pejoratywem? Czy jest to żeński odpowiednik męskiego szowinizmu?
    taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    61
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 marca 2010 07:50 | ID: 166155
    alanml napisał 2010-03-12 08:16:54
    Popieram Emi. To jest normalny zdrowy układ a nie jakiś twór rodziny. 
      A ja jestem zdania Alu że skoro Tobie nikt nie ma prawa narzucić swojego modelu rodziny to Ty również takiego prawa nie możesz sobie uzurpować.
    Użytkownik usunięty
      62
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2010 07:58 | ID: 166164
      niech każdy żyje sobie jak chce mnie nic do tego tylko że osoba mająca taki model rodziny jak Elenai uważa siebie za feministkę to potem nic dziwnego że feminizm jest krytykowany!
      Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
      Avatar użytkownika alanml
      alanmlPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
      • Posty: 30511
      63
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2010 08:01 | ID: 166167
      Odpowiedź na #61
      aśka r napisał 2010-03-12 08:50:21
      alanml napisał 2010-03-12 08:16:54
      Popieram Emi. To jest normalny zdrowy układ a nie jakiś twór rodziny. 
        A ja jestem zdania Alu że skoro Tobie nikt nie ma prawa narzucić swojego modelu rodziny to Ty również takiego prawa nie możesz sobie uzurpować.
      ja nikomu nie narzucam ani nikt mi, racja, ale nikt nie ma prawa mnie oceniać pod tym wzgledem bo nikt z Was nie wie jak wyglada moje zycie a to ze akurat wychowuje dziecko i nie pracuje zawodowo to nie znaczy ze jestem kurą domową. Pozatym Wy feministki prasowanie koszuli mezowi traktujecie jako usługiwanie panu czyli w ten sposób obrazacie mase kobiet które to robią. Piszą tak, ze nie bede gotowac bo nie lubie to nie znaczy ze jest sie feiministka odrazu tak samo jak ja która gotuje nie znaczy ze usługuje swojemu panu czy mam mniej aspiracji!
      DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
      Avatar użytkownika 2iza
      2izaPoziom:
      • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
      • Posty: 1522
      64
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2010 08:22 | ID: 166198
      Podstawową wadą jest to ,że "niby feministki " są strasznie waleczne i choćby mówiły nie wiadomo jakie głupstwa to i tak nie dadzą za wygraną!!! Znów sie kłucicie. A ja kim jestem??? Moze tez jestem feministką??? A może sługusem męża bo jak trzeba to zrobię to co muszę??? Acha i noszę stanik to chyba już się do feministek zaliczyć nie mogę!?
      Avatar użytkownika aśka r
      aśka rPoziom:
      • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
      • Posty: 3249
      65
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 marca 2010 08:29 | ID: 166215
      alanml napisał 2010-03-12 09:01:38
      Odpowiedź na #61ja nikomu nie narzucam ani nikt mi, racja, ale nikt nie ma prawa mnie oceniać pod tym wzgledem bo nikt z Was nie wie jak wyglada moje zycie a to ze akurat wychowuje dziecko i nie pracuje zawodowo to nie znaczy ze jestem kurą domową. Pozatym Wy feministki prasowanie koszuli mezowi traktujecie jako usługiwanie panu czyli w ten sposób obrazacie mase kobiet które to robią. Piszą tak, ze nie bede gotowac bo nie lubie to nie znaczy ze jest sie feiministka odrazu tak samo jak ja która gotuje nie znaczy ze usługuje swojemu panu czy mam mniej aspiracji!
      Alu jeżeli o mnie chodzi (a mogę wypowiedzieć się tylko w swoim imieniu choć zauważyłam że nie tylko ja tak myślę) nie zamierzam ani tym bardziej nie mam prawa kogoś obrażać tylko dlatego że ja nie lubię czegoś robić jeżeli kogoś moimi wywodami obraziłam to sory ale nie miałam tego na celu i nigdy nie miałam. Jeżeli chodzi akurat o Ciebie to już wcześniej zauważyłam że na tyle ne ile zdołałam się zorientować jesteś w swoim małżeństwie bardzo szczęśliwa i dla mnie osobiście jest to jak najbardziej ok. Odpowiedz Alu mi na pytanie czy swoim wyborem robisz mi albo którejś z nas jakąś krzywdę? Ja przynajmniej uważam że nie i nie sądzę żeby dziewczyny np Kasia czy Ulinka też się nie czuły inaczej i w takim razie wcale nie mamy w intencji żeby Ciebie albo inne kobiety które w tym układzie o którym piszesz czują się super (a swoją drogą zdarza mi się nawet często prasować koszule mojemu Grześkowi oczywiście jak jest w domu i nie czuję się z tego powodu cierpiętnicą choć nie za bardzo lubię tego zajęcia ale potrafię). Feministki moim zdaniem walczą żeby miały prawo żyć tak jak one chcą co nie oznacza że jak ktoś chce i odnajduje się w innym układzie mają od razu czuć się gorsze a wręcz przeciwnie. Tylko jest faktem iż często jeżeli jakiś facet też dobrze czuje się w układzie gdzie jest podział obowiązków albo nawet chwilowo większość obowiązków do nich właśnie należy to wśród kolegów nie jest dobrze traktowany i często wysłuchują "co ta baba z Ciebie zrobiła?" itp.
      Użytkownik usunięty
        66
        • Zgłoś naruszenie zasad
        12 marca 2010 08:44 | ID: 166257
        Nie pracując zawodowo, a zajmując się tylko domem- jesteś kurą domową czyli domową gospodynią, czy Ci się to podoba czy nie.
        Użytkownik usunięty
          67
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 marca 2010 08:48 | ID: 166269
          Elenai napisał 2010-03-12 09:44:50
          Nie pracując zawodowo, a zajmując się tylko domem- jesteś kurą domową czyli domową gospodynią, czy Ci się to podoba czy nie.
          A co  tym złego, jeśli komuś pasuje taki układ?
          Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
          Avatar użytkownika aśka r
          aśka rPoziom:
          • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
          • Posty: 3249
          68
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 marca 2010 08:48 | ID: 166271
          Elenai napisał 2010-03-12 09:44:50
          Nie pracując zawodowo, a zajmując się tylko domem- jesteś kurą domową czyli domową gospodynią, czy Ci się to podoba czy nie.
          A Ty po co ciągniesz ten wątek. Masz swoje prawo do swojego modelu rodziny a po co od razu ją obrażasz ona ma takie samo prawo być gospodynią z własnego wyboru i tu nie należy nikogo pod tym względem gorzej traktować.
          Użytkownik usunięty
            69
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 marca 2010 08:50 | ID: 166275
            jestem kurą domową i dobrze mi z tym 
            a moją największą aspiracją jest obecnie to, żeby schabowych nie przypalić, bo pan będzie zły 
            Avatar użytkownika 2iza
            2izaPoziom:
            • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
            • Posty: 1522
            70
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 marca 2010 08:51 | ID: 166277
            A ja uważam ,ze chociaz jestem w domu zajmuje sie dzieckiem ,robię obiadki, piorę,sprzątam i czasami robię dobrze męzowi to mimo wszystko nie jestem kura domową . Oprócz tego uczę się i dorabiam na boku ,wychodzę kiedy chcę na piwko z kolezanką ,a nawet na dyskotekę poskakać . Czy to ,że urodziłam dziecko musi mnie sprowadzać do roli kury domowej??? A nawet jakby to nie można nazwać tego "pracująca w domu" np. ??? Dla mnie nazwa kury domowej jest obraźliwa i myslę ,że Wam też za bardzo to określeniwe się nie podoba. Po przemyśleniach ,które mi się teraz nasunęły dochodzę do wniosku ,że kobieta która urodziła dziecko i się nim opiekuje tak jak matka powinna prędzej czy później musi zostac tą kurą domową i żadne feminizmy tego nie zmienią!!!
            Użytkownik usunięty
              71
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 marca 2010 08:52 | ID: 166280
              2iza - jest po prostu kobietą i nawet gdy zakładasz spodnie, to nie musisz nosić tablicy z napisem "mam cipkę", bo dalej jesteś piekną kobietą. Feministki wszystkich krajów łączcie się w walce o prawa  wyborcze kobiet w Brunei i Zjednoczonych Emiratów Arabskich
              Open your arms to change, but don`t let go of your values.
              Avatar użytkownika alanml
              alanmlPoziom:
              • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
              • Posty: 30511
              72
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 marca 2010 08:53 | ID: 166281
              Odpowiedź na #66
              Elenai napisał 2010-03-12 09:44:50
              Nie pracując zawodowo, a zajmując się tylko domem- jesteś kurą domową czyli domową gospodynią, czy Ci się to podoba czy nie.
              A Twoje dziecko odrazu urodziło się nastolatkiem? napewno oddałaś je do żłobka po macierzyńskim. Ja tego nie zrobiłam, nawet jakbym chciała to w moim miescie nie mam takiej mozliwosci. Jak mój syn skonczy 3 lata ja ide do pracy, on do przedszkola. I o ile w zyciu moge zrobic lub zrobiłam kariere - tego nie wiesz, nie wiesz ile mam lat, co mam za sobą - tak teraz jest czas na wychowywanie dziecka. Bo urodziłam go po to aby byc z nim a nie oddawac go do obcej baby. 
              DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
              Avatar użytkownika Isabelle
              IsabellePoziom:
              • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
              • Posty: 21159
              73
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 marca 2010 08:53 | ID: 166283
              kareia napisał 2010-03-12 09:50:09
              jestem kurą domową i dobrze mi z tym 
              a moją największą aspiracją jest obecnie to, żeby schabowych nie przypalić, bo pan będzie zły 
              I tak trzymać:) Bądzcie kobiety sobą !;)
              Słońce wstało zwariowało...
              Użytkownik usunięty
                74
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 marca 2010 08:54 | ID: 166286
                Elenai napisał 2010-03-12 09:44:50
                Nie pracując zawodowo, a zajmując się tylko domem- jesteś kurą domową czyli domową gospodynią, czy Ci się to podoba czy nie.
                EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEjjjjjjjjj. To już przegięcie! A facet jak siedzi w domu to jest KOGUT domowy? A Babka która pracuje jest KURĄ roboczą?
                taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
                Avatar użytkownika 2iza
                2izaPoziom:
                • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
                • Posty: 1522
                75
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 marca 2010 08:57 | ID: 166292
                No na to by wychodziło bo z tego co zrozumiałam to albo jesteś feministką nie nosisz stanika i i masz dużo gdzieś ,albo jesteś kurą domową ,roboczą itd.
                Avatar użytkownika aśka r
                aśka rPoziom:
                • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
                • Posty: 3249
                76
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 marca 2010 08:57 | ID: 166293
                2iza napisał 2010-03-12 09:51:14
                A ja uważam ,ze chociaz jestem w domu zajmuje sie dzieckiem ,robię obiadki, piorę,sprzątam i czasami robię dobrze męzowi to mimo wszystko nie jestem kura domową . Oprócz tego uczę się i dorabiam na boku ,wychodzę kiedy chcę na piwko z kolezanką ,a nawet na dyskotekę poskakać .Czy to ,że urodziłam dziecko musi mnie sprowadzać do roli kury domowej???A nawet jakby to nie można nazwać tego "pracująca w domu" np. ???Dla mnie nazwa kury domowej jest obraźliwa i myslę ,że Wam też za bardzo to określeniwe się nie podoba.Po przemyśleniach ,które mi się teraz nasunęły dochodzę do wniosku ,że kobieta która urodziła dziecko i się nim opiekuje tak jak matka powinna prędzej czy później musi zostac tą kurą domową i żadne feminizmy tego nie zmienią!!!
                No tak tym bardziej że natura nas tak "dyskryminuje" musimy znaleźć dobry środek i myślę że walka z tym do upadłego jest bezcelowa. Myślę że tu o to chodzi że jeżeli urodzę dziecko to nie jest powód tak jak piszesz żeby iść od czasu do czasu się zabawić a jeżeli kobieta wtedy wybiera bycie ze swoim dzieckiem to również nie musi powodować że musi czuć się z tym gorzej.
                Avatar użytkownika aśka r
                aśka rPoziom:
                • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
                • Posty: 3249
                77
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 marca 2010 09:00 | ID: 166302
                aśka r napisał 2010-03-12 09:57:26
                No tak tym bardziej że natura nas tak "dyskryminuje" musimy znaleźć dobry środek i myślę że walka z tym do upadłego jest bezcelowa. Myślę że tu o to chodzi że jeżeli urodzę dziecko to nie jest powód tak jak piszesz żeby iść od czasu do czasu się zabawić a jeżeli kobieta wtedy wybiera bycie ze swoim dzieckiem to również nie musi powodować że musi czuć się z tym gorzej.
                Dodam jeszcze że chodzi tu o to że mamy wybór i to jest dla mnie najważniejsze.
                Użytkownik usunięty
                  78
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  12 marca 2010 09:03 | ID: 166307
                  a jak ja nie noszę stanika ale jestem kurą domowo-roboczą to co? Taki miks...
                  taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
                  Użytkownik usunięty
                    79
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 marca 2010 09:06 | ID: 166312
                    Mamo Tymka - To jesteś rozpustną kurą domową :)
                    Open your arms to change, but don`t let go of your values.
                    Avatar użytkownika alanml
                    alanmlPoziom:
                    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                    • Posty: 30511
                    80
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 marca 2010 09:06 | ID: 166313
                    Odpowiedź na #77
                    aśka r napisał 2010-03-12 10:00:47
                    aśka r napisał 2010-03-12 09:57:26
                    No tak tym bardziej że natura nas tak "dyskryminuje" musimy znaleźć dobry środek i myślę że walka z tym do upadłego jest bezcelowa. Myślę że tu o to chodzi że jeżeli urodzę dziecko to nie jest powód tak jak piszesz żeby iść od czasu do czasu się zabawić a jeżeli kobieta wtedy wybiera bycie ze swoim dzieckiem to również nie musi powodować że musi czuć się z tym gorzej.
                    Dodam jeszcze że chodzi tu o to że mamy wybór i to jest dla mnie najważniejsze.
                    Wybór ma każda kobieta! I nie musi przy tym obrażać innych kobiet. natura dam dała bardzo wiele jak i facetom - tak jak Emi napisała, po to Bóg stworzył dwie plcie różniące się. A jak któraś musi uważac sie za feministke aby cos wyegzekwowac od swojego faceta to nie dobrze, można poprostu tworzyć związek partnerski. 
                    DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę