Bez ślubu nie ma chrztu - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

179 odp. Strona 8 z 9 Odsłon wątku: 40558

ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47 . Posty: 6183 IP:

2008-08-06 08:26:06

6 sierpnia 2008 08:26 | ID: 3893

Dzisiaj po raz kolejny czytam o przypadku, gdzie ksiądz odmawia dziecku chrztu, ponieważ jego rodzice nie wzięli kościelnego ślubu. Proboszcz upiera się i mówi: "Dziecko musi być wychowywane w spójnej rodzinie, gdzie Bóg ma swoje miejsce". Inny ksiądz mówi: "Należałoby wyjść naprzeciw tej rodzinie i ochrzcić dziecko. To zbliżyłoby ich do Kościoła". Kto według Was ma rację?

<- 1 2 3 4 5 6 7 8 9 ->

141
usunięty użytkownik

2010-02-23 13:59:00

23 lutego 2010 13:59 | ID: 148867

Możliwe
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
142
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-02-23 21:04:43

23 lutego 2010 21:04 | ID: 149458

gochna napisał 2010-02-23 10:19:22
ona tylko raz się źle odezwała, a wcześniej było dużo zlego na jej temat.otóż dziecinko droga, wszystko łagodząca - spójrz łaskawym okiem, kiedy kto i co napisał, ponieważ najpierw tezeth napisała o ograniczonych i jeszcze kilka epitetów, a dopiero później padły odczucia o tym co napisała i jak się zachowała.
Fajne mnie okresliłaś:)
143
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-02-23 21:13:51

23 lutego 2010 21:13 | ID: 149471

W omawianym przypadku ( gdy jedno z rodziców jest innej wiary) uważam,ze ksiądz chrzci dziecko, tylko że przyrzeczenie wychowania w wierze katolickiej nalezy do rodzica-katolika i rodziców chrzestnych, natomiast rodzic-niekatolik zadnego przyrzeczenia nie składa.
144
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-02-23 21:39:57

23 lutego 2010 21:39 | ID: 149511

A wiesz, muszę sprawdzić jak to formalnie wygląda :-)

W każdym razie na pewno ciężar wychowania w wierze leży po katolickiej stronie i na rodzicach chrzestnych.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
145
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-02-23 21:45:20

23 lutego 2010 21:45 | ID: 149517

Dobrze, sprawdź. I napisz koniecznie, bom sama ciekawa:)
146
2iza

Zarejestrowany: 11-12-2009 14:04 . Posty: 1522

2010-02-24 18:47:53

24 lutego 2010 18:47 | ID: 150642

Powiem Wam ,że znalazłam się w takiej sytuacji . Mieliśmy jeszcze do nie dawna "nieślubne dziecko" wiadomo jesteśmy katolikami (może nie tak zupełnie praktykującymi) i myśl o tym ,aby nasze dziecko było nie ochrzczone nie przechodziła nam przez głowę. A wiec wybralismy sie na plebanię do proboszcza naszej Nowomiejskiej parafii . To ,że nie mamy slubu spotkało się ze strasznym potępieniem oczywiście i proboszcz stwierdził ,że najpierw ślub a później chrzest. Ja sie oburzyłam i powiedziałam ,a jakby nie daj...(ptf,ptfu) coś by sie dziecku stało ??? Probosz odrazu zmienił podejście ,ale bez oświadczenia ,że w niedługim czasie sie pobierzemy (za coś trzeba zrobic wesele) wątpie ,że by dopuścił naszego Krzysia do chrztu. Znam jeszcze jeden taki przypadek w naszym mieście .Chodzi o samotnie wychowującą matkę ,która się tyle nerwów najadła przez to ,że księża nie chcieli ochrzcić jej dziecka ,że to szok. Moim zdaniem to jest paranoja .
147
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-02-24 19:57:07

24 lutego 2010 19:57 | ID: 150719

Nie paranoja, a przepisy, a jak słusznie zauważyłaś, proboszcz mimo to udzielił chrztu:)
148
mamaHani

Zarejestrowany: 04-11-2008 11:00 . Posty: 271

2010-02-24 20:46:32

24 lutego 2010 20:46 | ID: 150772

Odpowiedź na #147
Mi również z tego powodu nie chcieli ochrzcić dziecka, po ty jak usłyszałam, że owszem ostatecznie ochrzci moje dziecko w zachrystii po mszy w tygodniu by ludzie nie widzieli, bo popełniamy grzech zgorszenia publicznego, to mnie rozniosło. Trzasnęłam drzwiami. W innym kościele o nic nie pytali. Zero problemu. Ale po co ten stres. Ksiądz nie może nam odmówić ochrzczenia dziecka. Mamy prawo takiego wtedy zgłosić do kurii że robi problemy.
149
anuulka

Zarejestrowany: 19-05-2009 21:14 . Posty: 195

2010-02-24 22:29:40

24 lutego 2010 22:29 | ID: 150827

Straszne rzeczy co ja tutaj czytam,chyba muszę być niezłą szczęściarą,gdyż pierwsze dziecko bez problemu i zbędnych pytań ochrzciliśmy,i teraz jesteśmy znów w tej sytuacji z drugim dzieciątkiem i chrzciny mamy zaplanowane na Wielkanoc,również bez problemu. Jeśli chodzi o ślub...cywilny(oboje jesteśmy po przejściach)to owszem,również w czasie Wielkanocy.
151
tezeth

Zarejestrowany: 20-02-2010 09:55 . Posty: 15

2010-03-08 17:11:16

8 marca 2010 17:11 | ID: 162275

bartt jest rozsadnym facetem i podzielam calkowicie jego zdanie, Ja wybierajac meza pierwsze co zrobilam na 1 spotkaniu to zapytalam czy jest osoba wierzaca i chodzi do kosciola, bo dla mnie to bylo wazne. Dla czlowieka dla ktorego wiara katolicka pelni duze znaczenie w jego zyciu, jest wazne tez to kto jaka wiare wyznaje. Moj maz byl mna zachwycony i nie mogl wyjsc z podziwu ze w dzisiejszych czasach znalazla sie w jego zyciu kobieta, ktora zwraca na to szczegolna uwage. nigdy wczesniej nikt go o to nie zapytal. I tak znalazlam meza - moja wielka milosc. Wielu ludzi nie jest swiadomych konsekwencji wyboru partnera innej wiary badz ateisty, bo dla nich liczy sie tu i teraz - zakochanie, czasem poprostu zauroczenie. Pozniej w zyciu, ktore nie jest usłane różami, z tego powodu rodzi sie wiele konfliktow. A co do milosci, to uwazam, ze to jest zbyt powierzchowne mowiac, ze po roku/dwoch znajomosci "to jest milosc". Czy to jest/byla milosc dowiem sie dopiero, gdy po 20/30/40 latach malzenstwa stwierdze "wciaz Cie kocham". wtedy bede mogla powiedziec "to jest milosc". Wielu z was tak bardzo upraszcza to słowo, ze az sie smutno robi.
152
aluna

Zarejestrowany: 17-09-2008 08:35 . Posty: 4070

2010-03-08 17:21:02

8 marca 2010 17:21 | ID: 162281

tezeth napisał 2010-03-08 17:11:16
bartt jest rozsadnym facetem i podzielam calkowicie jego zdanie, Ja wybierajac meza pierwsze co zrobilam na 1 spotkaniu to zapytalam czy jest osoba wierzaca i chodzi do kosciola, bo dla mnie to bylo wazne. Dla czlowieka dla ktorego wiara katolicka pelni duze znaczenie w jego zyciu, jest wazne tez to kto jaka wiare wyznaje. Moj maz byl mna zachwycony i nie mogl wyjsc z podziwu ze w dzisiejszych czasach znalazla sie w jego zyciu kobieta, ktora zwraca na to szczegolna uwage. nigdy wczesniej nikt go o to nie zapytal. I tak znalazlam meza - moja wielka milosc. Wielu ludzi nie jest swiadomych konsekwencji wyboru partnera innej wiary badz ateisty, bo dla nich liczy sie tu i teraz - zakochanie, czasem poprostu zauroczenie. Pozniej w zyciu, ktore nie jest usłane różami, z tego powodu rodzi sie wiele konfliktow. A co do milosci, to uwazam, ze to jest zbyt powierzchowne mowiac, ze po roku/dwoch znajomosci "to jest milosc". Czy to jest/byla milosc dowiem sie dopiero, gdy po 20/30/40 latach malzenstwa stwierdze "wciaz Cie kocham". wtedy bede mogla powiedziec "to jest milosc". Wielu z was tak bardzo upraszcza to słowo, ze az sie smutno robi.
Wybierałaś buty ? Czy kasting przeprowadziłaś ? Konflikty w małżeństwie nie rodzą się z powodu wiary , tylko z innych. jest mnóstwo małżeństw biegających co niedziela do kościoła i deklarujących wiarę , a za zmakniętymi drzwiami.....
153
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-08 17:21:02

8 marca 2010 17:21 | ID: 162282

tezeth napisał 2010-03-08 17:11:16
bartt jest rozsadnym facetem i podzielam calkowicie jego zdanie, Ja wybierajac meza pierwsze co zrobilam na 1 spotkaniu to zapytalam czy jest osoba wierzaca i chodzi do kosciola, bo dla mnie to bylo wazne. Dla czlowieka dla ktorego wiara katolicka pelni duze znaczenie w jego zyciu, jest wazne tez to kto jaka wiare wyznaje. Moj maz byl mna zachwycony i nie mogl wyjsc z podziwu ze w dzisiejszych czasach znalazla sie w jego zyciu kobieta, ktora zwraca na to szczegolna uwage. nigdy wczesniej nikt go o to nie zapytal. I tak znalazlam meza - moja wielka milosc. Wielu ludzi nie jest swiadomych konsekwencji wyboru partnera innej wiary badz ateisty, bo dla nich liczy sie tu i teraz - zakochanie, czasem poprostu zauroczenie. Pozniej w zyciu, ktore nie jest usłane różami, z tego powodu rodzi sie wiele konfliktow. A co do milosci, to uwazam, ze to jest zbyt powierzchowne mowiac, ze po roku/dwoch znajomosci "to jest milosc". Czy to jest/byla milosc dowiem sie dopiero, gdy po 20/30/40 latach malzenstwa stwierdze "wciaz Cie kocham". wtedy bede mogla powiedziec "to jest milosc". Wielu z was tak bardzo upraszcza to słowo, ze az sie smutno robi.
Już Ci napisałam raz co Ty możesz wiedzieć co my upraszczamy a co nie?
154
usunięty użytkownik

2010-03-08 17:33:36

8 marca 2010 17:33 | ID: 162297

nam ks.ochrzcił by malego bez problemu,chociaz wie ze mamy tylko cywilny ale skoro jestesmy razem to warto chwile przed chrztem wziasc slub.
155
tezeth

Zarejestrowany: 20-02-2010 09:55 . Posty: 15

2010-03-11 11:44:32

11 marca 2010 11:44 | ID: 165369

aluna napisał 2010-03-08 17:21:02
tezeth napisał 2010-03-08 17:11:16
bartt jest rozsadnym facetem i podzielam calkowicie jego zdanie, Ja wybierajac meza pierwsze co zrobilam na 1 spotkaniu to zapytalam czy jest osoba wierzaca i chodzi do kosciola, bo dla mnie to bylo wazne. Dla czlowieka dla ktorego wiara katolicka pelni duze znaczenie w jego zyciu, jest wazne tez to kto jaka wiare wyznaje. Moj maz byl mna zachwycony i nie mogl wyjsc z podziwu ze w dzisiejszych czasach znalazla sie w jego zyciu kobieta, ktora zwraca na to szczegolna uwage. nigdy wczesniej nikt go o to nie zapytal. I tak znalazlam meza - moja wielka milosc. Wielu ludzi nie jest swiadomych konsekwencji wyboru partnera innej wiary badz ateisty, bo dla nich liczy sie tu i teraz - zakochanie, czasem poprostu zauroczenie. Pozniej w zyciu, ktore nie jest usłane różami, z tego powodu rodzi sie wiele konfliktow. A co do milosci, to uwazam, ze to jest zbyt powierzchowne mowiac, ze po roku/dwoch znajomosci "to jest milosc". Czy to jest/byla milosc dowiem sie dopiero, gdy po 20/30/40 latach malzenstwa stwierdze "wciaz Cie kocham". wtedy bede mogla powiedziec "to jest milosc". Wielu z was tak bardzo upraszcza to słowo, ze az sie smutno robi.
Wybierałaś buty ? Czy kasting przeprowadziłaś ? Konflikty w małżeństwie nie rodzą się z powodu wiary , tylko z innych. jest mnóstwo małżeństw biegających co niedziela do kościoła i deklarujących wiarę , a za zmakniętymi drzwiami.....
No i nie upraszczacie wszystkiego? Wiaodmo, ze konflikty sie rodza z milionow innych powodow ! Ale jesli dla kogos wiara jest wazna to jest to wielki problem. Naucz sie czytac ze zrozumieniem.
156
tezeth

Zarejestrowany: 20-02-2010 09:55 . Posty: 15

2010-03-11 11:47:44

11 marca 2010 11:47 | ID: 165373

aśka r napisał 2010-03-08 17:21:02
tezeth napisał 2010-03-08 17:11:16
bartt jest rozsadnym facetem i podzielam calkowicie jego zdanie, Ja wybierajac meza pierwsze co zrobilam na 1 spotkaniu to zapytalam czy jest osoba wierzaca i chodzi do kosciola, bo dla mnie to bylo wazne. Dla czlowieka dla ktorego wiara katolicka pelni duze znaczenie w jego zyciu, jest wazne tez to kto jaka wiare wyznaje. Moj maz byl mna zachwycony i nie mogl wyjsc z podziwu ze w dzisiejszych czasach znalazla sie w jego zyciu kobieta, ktora zwraca na to szczegolna uwage. nigdy wczesniej nikt go o to nie zapytal. I tak znalazlam meza - moja wielka milosc. Wielu ludzi nie jest swiadomych konsekwencji wyboru partnera innej wiary badz ateisty, bo dla nich liczy sie tu i teraz - zakochanie, czasem poprostu zauroczenie. Pozniej w zyciu, ktore nie jest usłane różami, z tego powodu rodzi sie wiele konfliktow. A co do milosci, to uwazam, ze to jest zbyt powierzchowne mowiac, ze po roku/dwoch znajomosci "to jest milosc". Czy to jest/byla milosc dowiem sie dopiero, gdy po 20/30/40 latach malzenstwa stwierdze "wciaz Cie kocham". wtedy bede mogla powiedziec "to jest milosc". Wielu z was tak bardzo upraszcza to słowo, ze az sie smutno robi.
Już Ci napisałam raz co Ty możesz wiedzieć co my upraszczamy a co nie?
Skoro czytam wasze wypowiedzi to widze co upraszczacie :) A Ty jakbys troche sie skupila na tym co czytasz na forach to moze tez bys spojrzala na rozne sprawy innym okiem. Ale ty panno jestes teraz nastawiona na atak w stosunku do mojej osoby:] wiec sie w sumie nie dziwie twojej wypowiedzi.
157
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-11 11:52:14

11 marca 2010 11:52 | ID: 165377

tezeth napisał 2010-03-11 11:47:44
Skoro czytam wasze wypowiedzi to widze co upraszczacie :) A Ty jakbys troche sie skupila na tym co czytasz na forach to moze tez bys spojrzala na rozne sprawy innym okiem. Ale ty panno jestes teraz nastawiona na atak w stosunku do mojej osoby:] wiec sie w sumie nie dziwie twojej wypowiedzi.
I znowu wmawiasz mi rzeczy które nie mają miejsca bo ogólnie jeżeli tylko nie będziesz mnie obrażało to szczerze mam gdzieś co na ten temat uważasz. I to co tu wypisujesz świadczy tylko o Tobie.
158
tezeth

Zarejestrowany: 20-02-2010 09:55 . Posty: 15

2010-03-11 11:57:15

11 marca 2010 11:57 | ID: 165383

i jeszcze jedno do wypowiedzi aluny: to ze ludzie biagaja do kosciola, a za zamnietymi drzwiami........ nie znaczy ze ludzie, ktorzy nie biegaja do kosciola zyja w zgodzie. Ale po co sobie dokladac jeszcze wiecej problemow. Ja bym na przyklad nie zniosla tego ze co niedziela chodze z dziecmi do kosciola a moj maz wyleguje sie w tym czasi ena kanapie, albo robi cos zupelnie innego w tym czasie. Rodzina ma tworzyc jednosc w pewnych kwestiach. JEsli dla ciebie sprawa wiary nie gra waznej roli, to zyj sobie "na kocia łapę" albo "na cywilnym". A co do wyboru meza to uwazam, ze podchodzilam do sprawy ze zdrowym rozsadkiem, a na milosc przyszedl czas. Tylko glupiec zakochuje sie od pierwszego wejrzenia, albo w byle kim, a pozniej narzeka na roznych forach, ze zyciu mu sie nie uklada, ze ma meza nieudacznika, albo nie ma co do garnka wlozyc, albo "mąż mnie bije". Pozniej tylko dzieci cierpią, a w twojej gestii jest, nie myslec tylko o sobie i swoich kiepskich uniesieniach milosnych, tylko o tym jaki los zafundujesz sobie i swoim pociechom. Meza nalezy wybierac ze zdrowym rozsadkiem i rozwaznie. Jezeli jednak masz inne prriorytety w wyborze męża to chyba nie mamy o czym dyskutowac.
159
tezeth

Zarejestrowany: 20-02-2010 09:55 . Posty: 15

2010-03-11 12:00:51

11 marca 2010 12:00 | ID: 165389

aśka r napisał 2010-03-11 11:52:14
tezeth napisał 2010-03-11 11:47:44
Skoro czytam wasze wypowiedzi to widze co upraszczacie :) A Ty jakbys troche sie skupila na tym co czytasz na forach to moze tez bys spojrzala na rozne sprawy innym okiem. Ale ty panno jestes teraz nastawiona na atak w stosunku do mojej osoby:] wiec sie w sumie nie dziwie twojej wypowiedzi.
I znowu wmawiasz mi rzeczy które nie mają miejsca bo ogólnie jeżeli tylko nie będziesz mnie obrażało to szczerze mam gdzieś co na ten temat uważasz. I to co tu wypisujesz świadczy tylko o Tobie.
ja poprostu daje ci do zrozumienia ze sie z Toba w pelni nie zgadzam, i sory ale nie uwazam cie za osobe, ktorą warto sluchac, bo z twoich wypowiedzi wnioskuje ze malo wiesz o zyciu. I skoncz z tymi atakami tylko wypowiadaj sie konstruktywnie na moje posty jesli masz taka ochote, jesli nie to wogole nie komentuj. nie chce tracic czasu na jakies glupie uwagi i od tego momentu nie zwracam uwagi na to co piszesz. czesc
160
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-03-11 12:03:25

11 marca 2010 12:03 | ID: 165391

tezeth napisał 2010-03-11 12:00:51
ja poprostu daje ci do zrozumienia ze sie z Toba w pelni nie zgadzam, i sory ale nie uwazam cie za osobe, ktorą warto sluchac, bo z twoich wypowiedzi wnioskuje ze malo wiesz o zyciu. I skoncz z tymi atakami tylko wypowiadaj sie konstruktywnie na moje posty jesli masz taka ochote, jesli nie to wogole nie komentuj. nie chce tracic czasu na jakies glupie uwagi i od tego momentu nie zwracam uwagi na to co piszesz. czesc
Odczep się w końcu ode mnie już Ci wcześniej napisałam że całe g... o mnie iwesz i lepiej niech tak pozostanie. Ty dla mnie też nie jesteś partnerem do rozmów świadczy o tym Twoja kultura osobista. A taka wierząca podobno jesteś.
161
tezeth

Zarejestrowany: 20-02-2010 09:55 . Posty: 15

2010-03-11 12:08:52

11 marca 2010 12:08 | ID: 165397

aśka r napisał 2010-03-11 12:03:25
tezeth napisał 2010-03-11 12:00:51
ja poprostu daje ci do zrozumienia ze sie z Toba w pelni nie zgadzam, i sory ale nie uwazam cie za osobe, ktorą warto sluchac, bo z twoich wypowiedzi wnioskuje ze malo wiesz o zyciu. I skoncz z tymi atakami tylko wypowiadaj sie konstruktywnie na moje posty jesli masz taka ochote, jesli nie to wogole nie komentuj. nie chce tracic czasu na jakies glupie uwagi i od tego momentu nie zwracam uwagi na to co piszesz. czesc
Odczep się w końcu ode mnie już Ci wcześniej napisałam że całe g... o mnie iwesz i lepiej niech tak pozostanie. Ty dla mnie też nie jesteś partnerem do rozmów świadczy o tym Twoja kultura osobista. A taka wierząca podobno jesteś.
Ale ja Cie nie obrazam, ja tylko mowie prawde. To juz czlowiek wierzacy ma siedziec cicho pod miotłą? Masz wypaczone pojecie katolika, wiesz.

<- 1 2 3 4 5 6 7 8 9 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Bez ślubu nie ma chrztu - Forum

Wątek: Bez ślubu nie ma chrztu