Blogi
»
Nasze "Nas Troje"
|
lis 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | | | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 22-02-2010 10:22
...Michaś będzie nocował u mojej chrzestnej. I nagle dotarło do mnie, że nie przyjdzie do nas spać w nocy jak zawsze...i że nie obudzę go rano do przedszkola łaskotkami i całowaniem...
I naprawdę nie wiem jak dam radę wytrzymać bez niego te 2 dni. Wraca do domu w czwartek po przedszkolu. Oczywiście popołudniami będę jeździła do cioci żeby z nim pobyć. W domu spać nie może bo będziemy pokój odgrzybiali we wtorek. Malowanie w środę, więc do domu moze wrócić dopiero w czwartek. Jak ja wytrzymam?
Fryzjerka sąsiadka bardzo dobrze sobie poradziła z moja fryzurą:) I zapłaciliśmy u niej za 3 osoby 25 złotych podczas, gdy ja płacę u swojej fryzjerki 30 zł tylko za siebię...Ekonomia do mnie przemówiła i zmieniam fryzjera;) Poza tym naprawdę dobrze się czuję w troszkę innej fryzurze:) W każdym razie dziś w pracy zauważyli zmianę;)
Ps. To my może z Centem w tym czasie kolację przy świecach;)Albo kino;) Albo na film;)
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 20-02-2010 16:02
...jak to miło jest spędzić pół dnia w kuchni i ugotować pyszny obiad dla rodziny:) I potem mile połechce kopmplement szwagra i dobre słowo siostry:) Przyjechali z pogrzebu zziębnięci i dostali gorącego aromatycznego rosołku:) Potem posilili się cycami kurzęczymi najpierw sowicie przyprawionymi, usmażonymi a potem zapieczonymi z serem w naczyniu żaroodpornym. Do tego dodatki i był super rodzinny obiad i takaż atmosfera:) To byo bardzo ożywcze przeżycie :)
Bo zapominam czasem, że rodzinka nie ogranicza się do naszej trójki. Tak mało czasu poświęcam siostrze i jej rodzinie. Bo ona mnóstwo ma na głowie...i ja czasem też. Takie dni jak ten przypominają mi czasy dzieciństwa, beztroskę i to że ktoś oprócz Centa także mnie kocha:)
-
Nadesłane przez: Isabelle
dnia 19-02-2010 10:29
No i zadzwoniłam do malarza. Zaczyna u nas w środę a nie w poniedziałek. Sprawy nam się przez to skomplikowały bo mieliśmy już umówioną ciocię do Miśka. Żeby nie nocował w oparach farbowych. A od środy ciocia już nie może sie nim zająć bo jedzie do swojej córki. Ale ostatecznie mi nie odpowiedziała...w grę wchodziłby dwa dni. Czekam na telefon od niej.
Dla mnie to lepiej. Wezmę na piątek urlop na sprzątanie w i jeden dzień powinnam sie wyrobić...bo liczę, że w dwa dni skońćzą:) No i potem jest weekend na dopieszczenie pokoju:)
I chyba zadzwonię po naszą sąsiadkę fryzjerkę do obcięcia chłopków....i chyba muszę się jej też poddać... A ja tak lubię swoja fryzurę! I wychodzi ze mnie to jak jestem przyzwyczajona do pewnych rzeczy...o zmianie fryzury nie myślę bo w tej co mam czuję sie idealnie:) A jak jej nie wyjdzie dobrze to moje obcięcie! Ałć!
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku