kobieta na swoimKategorie: Praca i kariera, Rozwój, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 126062 |
Nadesłane przez: strefarozwoju 28-10-2012 21:20
Jestem tak dumna ze swojego dziecka, że chyba pęknę. Zawsze ją podziwiam i jak każda matka wpatrzona w nią jestem, jak w obrazek. Ale dzisiaj myślę sobie, że mam duże szczęście, bo urodziłam taką cudną dziewczynkę. Mała miała występ ze szkołą i tak zaśpiewała, że ludzie bili jej brawa przez kilka minut. Pieśń była o przemijaniu, zaśpiewana sopranem, czysto, wzruszajaco. Oczywiście poryczłam się. Taka jestem krucha ostatnio, że się w głowie nie mieści. Z byle powodu oczy robią się mokre. Tylko żeby mi tak nie zostało, bo okrzykną mnie największą Ryksą świata. Czy inne matki wzruszają się swoją pociechą równie szybko, jak ja? Czy jestem wyjątkiem? Ciągle wydaje mi się, że przed chwilą zupełnie ją rodziłam i oswajałam się z nową rolą - matki, a tu już dziecię duże, szkolne. Jeszcze niedawno drżałam dniami i nocami o nią, bo w kółko chorowała. Teraz zuch zdrowy i sprytny. Jeszcze niedawno bezustannie kombinowałam, co dać jej jeść, bo była na restrykcyjnej diecie eliminacyjnej. Długie dnie spedzone u różnych specjalistów.Teraz dziewczyna wesoła, dowcipna, ma apetyt jak stara i może jeść prawie wszystko. Dziwiłam się kiedyś określeniom mówiącym o tym, jak to dzieci szybko rosną itp. Teraz dokładnie tego doświadczam. Przed chwilą jeszcze była dzidzią, a dziś tak poważnie śpiewa i sprawia, że świat pięknieje...
Rozmarzona Ula
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p15390,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b653-1,kobieta-na-swoim.html