KONKURS: Relaks i odprężenie w TE DNI
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
Zapraszamy do konkursu!
Do wygrania zestaw tylko dla kobiet, aby mogły poczuć się piękne, aby
mogły się zrelaksować, każdego dnia.
Wystarczy, że do 15 sierpnia
Napiszesz:
Jak sobie dogadzasz, jak się relaksujesz
podczas miesiączki?
10 najciekawszych wypowiedzi zostanie nagrodzonych
zestawem kosmetyków,
ufundowanych przez firmę Galenus:
1x "Termiczne SPA" Satynowe Masło do ciała
1x "Termiczne SPA" Kremowa pianka do mycia ciała
UWAGA! Aby otrzymać nagrodę należy przed zakończeniem zabawy uzupełnić swoje imię, nazwisko, adres i numer telefonu w formularzu "Dane osobiste" na Familie.pl (znajdziesz go po zalogowaniu się na naszym portalu i rozwinięciu zakładki "Konto" w prawym górnym rogu").
SZCZEGÓŁY KONKURSU
REGULAMIN
Nagrody ufundowała firma Galenus
W te złe dni na grymasy czasu brak,
trzeba na pewno wziąźć się w garść.
Nie ma czasu na leżenie i na narzekanie.
Ale umilić czas sobie można poprzez krókie zrekaksowanie.
Mi pomaga długa kąpiel i ciasteczko z kremem oraz ulubiona muzyka i już złe dni są lżejsze:)
- Zarejestrowany: 13.08.2013, 11:11
- Posty: 1
Gdy na dworze lato czy mróz i szaruga, to ciasto z kremem to mego chłopca zasługa.
Bo mój chłopiec dobrze wie, że co miesiąc mój brzuszek bardzo boli mnie.
Wtedy on bardzo się stara i herbatę z czarnej malwy parzy zaraz.
Do tego wszystkiego on wie gdzie jest apteczka
dlatego NO-SPĘ i ibuproim wrzuca do specjalnego kubeczka.
I do tego przynosi kubek herbaty,
a także termofor
i kocyk puchaty.
Ponadto mój ukochany dobrze wie,
że zapach lawendy na miesiączkę świetny jest.
Dlatego robi mi nim masaż brzuszka, a pod mą głową leży wygodna poduszka.
Jest on także taki dobry, że muzyczkę gra mi z kobzy.
I tak dzięki niemu czas który był okropny znika
To zasługa mojego kochanego magika!!!
Tak na okres pomaga mi ciepła kąpiel, herbatka z czarnej malwy, ciasteczko z kremem, termofor i masaże olejkiem lawendowym :)
- Zarejestrowany: 22.01.2011, 12:38
- Posty: 198
W TE DNI RELAKS I ODPRĘŻENIE DAJE MI :
- W PRACY, NA ŚNIADANIE JOGURT OWOCOWY Z MIODEM , MUSLI ,OWOCAMI A TAKŻE CHRUPIĄCYMI ORZECHAMI,
- DO KAWY MUFFINKA CZEKOLADOWA LUB EKLERKA BUDYNIOWO-KREMOWA, MNIAM!
- MUZYKA ULUBIONA PRZEZ CAŁY DZIEŃ DAJE MI RELAKS NAJLEPSZY JAKI NA ŚWIECIE JEST,
- PO PRACY SPACER PO MIEŚCIE I ZAKUPY JAKIEGOŚ ŁADNEGO CIUSZKA, ROZUMIECIE!
- PO OBIEDZIE MISECZKA RODZYNEK W CZEKOLADZIE , MIĘKKA KANAPA I ULUBIONA LEKTURA DO CZYTANIA,
- WIECZOREM WANNA PEŁNA WODY Z SOLĄ MORSKĄ I PŁATKAMI RÓŻY ORAZ AROMATOTERAPIA, ODPRĘŻENIE NA TE DNI NAJLEPSZE DAJE I SŁODKO SIĘ ŚPI.
- Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
- Posty: 3915
Niezbędny zestaw na TE DNI:
- ciekawa książka
- kubek gorącej miętowej herbaty
- ciepły termofor
- świeczki zapachowe
- ulubiona poduszeczka
- w tle relaksująca muzyka
W TE DNI czasem bywa ciężko, dlatego jak tylko mogę znajduję kącik dla siebie. Kładę się do łóżeczka pod kocem. Narzeczony parzy mi miętowej herbatki w ulubionym kubku i przygotowuje ciepły termofor, zapala mi świeczki, podaje poduszeczkę pod głowę i puszcza cichutko relaksującą muzykę, a ja zabieram się do lektury ciekawej książki. Cisza, spokój, ciepło…to jest to co pozwala przetrwać ten czas:)
- Zarejestrowany: 13.03.2011, 20:53
- Posty: 52
W Te dni witam poranek strechingiem i litrem wody mineralnej. Mimo porannego odurzenia snem, świetnie relaksuje i odpręża Potem w letnie dni pije kawe latte i pochłaniam przynajmniej dwie tabliczki czekolady na cienistej werandzie. Niestety w te dni najczęsciej muszę pracować. Jednak po powrocie z pracy zarzywam gorącej kapieli, urządzam sobie domowe Spa, rozpieszczam swoje cialo róznymi zabiegami pielęgnacyjnymi. W przytulnej cieplej piżamie zasiadam w wygodnym fotelu, sięgam po książkę i gorące kakao. Po chwili chilloutu mój mąż rozgrzewa mnie do tańca przy sensulanej bachacie. A po bachacie... masuje moje stopy, brzuch, plecy, skronie dzięki temu te dni nie są takie złe.
- Zarejestrowany: 02.09.2011, 14:56
- Posty: 30
My kobiety, bez dwóch zdań i cienia wątpliwości, zasługujemy na to, by od czasu do czasu - a w szczególności podczas miesiączki - obudzić w sobie… egoizm! Każda z nas robi co innego, by uprzyjemnić sobie pełne bólu chwile. Ja na przykład… pożeram wszystko! ;) A co przede wszystkim? Przygotowałam dla Was zagadkę. Zgadnijcie sami/same! ;)
Jeśli jesteś łakomczuszkiem, znajdziesz mnie w małej paczuszce. Jestem w skorupce, tak powiem po krótce. Raz jestem zielona – wyciągnij mnie a się przekonasz! Naturalna, środowisku przyjazna.. i dbam o naszą planetę, choć traktują mnie raczej jak wybuchową kometę. Gdy wyciągniesz mnie niebieską, jestem chmurką pozaziemską. Otulę Cię smakiem raju, wcale sobie mnie nie żałuj! Czasem przybieram też skórkę pomarańczową, gdy mnie pogryziesz, to daję słowo, że ja w zamian za takie traktowanie, połaskoczę Cię rozkosznym w buzi Twej chrupaniem. Aż będziesz musiał sięgnąć po następne me oblicze- żółte tym razem, już ich nie zliczę! Gdy będziesz się smakiem mym rozkoszował, miód w sercu poczujesz, nie będziesz żałował. Ani żartował, że jestem ostatni, bo jeszcze jeden chce w ręce Twe wpaść.
Rumieńcem oblany, zaczarowany, Twoje uznanie i serce chce skraść. Że on jest najlepszy, najbardziej słodkawy, zakasasz rękawy i będziesz go jadł. Musisz jednak wiedzieć łasuszku kochany, że środek zostaje zawsze ten sam. Nie wiesz na kogo masz największy smaczek? Przecież jadłeś mnie już nie raz. Podpowiem Ci więc, trochę doradzę, byś rozkosz odczuwał szybko jak się da. Otwórz swą paczkę, gdzie ja się znajduję, zamknij oczy - otwórz buzię.
Wsyp wszystko jednym ruchem, i tak wiem, że jesteś łakomczuchem! Na koniec tylko szepnę Ci na uszko, że podczas miesiączki radzę Ci mieć mnie zawsze w kieszeni. Dobrze mieć kogoś, kto zły humor w mig odmieni! Pozdrawiają, na półkach w sklepach czekają, do kieszeni się same wślizgują, Wasze serca prędzej czy później zwojują– niewinne…
(M&M’s)! :)
Polecam! - to działa! ;)
- Zarejestrowany: 13.08.2013, 16:02
- Posty: 1
Jak każda kobieta w te dni bywam smutna i rozdrażniona ,brzuszek boli ale są sposoby bo to umilić :P najlepiej kąpiel relaksacyjna, zjedzenie ulubionej przękąski , oglądanie ciekawego filmu lub serialu z ukochaną osobą :) ulubiona muzyka lub wypad na zakupy :) teź jest dla mnie antidotum .
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
A ja lubię sobie poćwiczyć w "te dni". Mam tyle energii i chęci. Nie chodzi o duży wysiłek ale hula hop lub mini fitness przed telewizorem. Nie mam problemów zdrowotnych w" te dni" bym leżała i zwijała sie z bólu. Czuje relaks i odprężenie jak jestem w odpowiednich ciuchach.Lubie założyć dres lub coś niekrepującego ruchów.
- Zarejestrowany: 14.08.2013, 12:28
- Posty: 2
Jak się relaksuję?
Pierwszy dzień miesiączki jest dla mnie zawsze mało komfortowy. Zawsze boli mnie brzuch i nawet po zażyciu tableki przez cały dzień czuję, że nie jest z nim dobrze. Robię wtedy ciepłe okłady na podbrzusze. Mogę wtedy spokojnie czekać, aż tabletka zacznie działać zamiast zwijać się z bólu;)
Nie mam wtedy ochoty nigdzie wychodzić, uprawiać sportu, spotykać się ze znajomymi. Najlepszą receptą na wszelkie dolegliwości jest pudełko lodów i jakaś dobra komedia na komputerze.
Na problemy z panowaniem nad sobą najlepsze jest 10 oddechów, bo jak wiadomo nawet latająca mucha może wyprowadzić z równowagi:D Włączam spokojną, relaksacyjną muzykę i czekam aż huśtawki miną.
Ale jak już nic nie działa to idę przytulić się do mojego chłopaka i wszystko mija:)
Pozdrawiam!
- Zarejestrowany: 30.07.2013, 15:07
- Posty: 8
Zamieniam łazienkę w domowe Spa. Niezwykły nastrój pomagają wyczarować świece, ich ciepły blask koi skołatane zmysły. To moja, i tylko moja, chwila relaksu. Gdy zanurzam się w ciepłej wodzie i pachnącej pianie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znikają problemy. Zamykam oczy i wpadam w błogi nastrój. Ze świec sączy się łagodne, ciepłe światło… To jakby wejść do zupełnie innego świata. Za drzwiami zostają problemy, wszystkie nie cierpiące zwłoki sprawy, nikt nie przeszkadza. W takich komfortowych warunkach można się oddać lekturze a niczym nie niepokojona wyobraźnia pozwala przenieść się do świata wykreowanego przez pisarza i przeżywać niezwykłe przygody. Na wannie zamontowałam specjalną półkę, mogę na niej rozłożyć książkę i różne „umilacze”: kieliszek wina albo przekąskę. Migoczący płomień ma w sobie coś hipnotyzującego, uspokaja i oczyszcza. Zapach świec wybieram w zależności od tego co czytam. Jeśli jest to kryminał – pachnie lawendą, jeśli baśń – wanilia lub truskawki. Jeśli akcja dzieje się gdzieś w ciepłych krajach szukam świecy o zapachu egzotycznych owoców, bursztynu albo cynamonu. Jeśli to książka podróżnicza - niezbędny jest zapach morskiej bryzy lub lasu. Romans pachnie ekskluzywnymi perfumami i piżmem. Cudowne zapachy świec mają niezwykłą moc przywoływania wspomnień i najskrytszych marzeń, dzięki nim podróże w czasie i przestrzeni stają się możliwe. Z głośników sączy się relaksacyjna muzyka: śpiew ptaków, szum drzew, wody lub rzęsistego deszczu czy tropikalnej ulewy w czasie burzy. Delektuję się tą chwilą samotności, rozpieszczając wszystkie zmysły. Na włosy i twarz nakładam różne maseczki. Kąpiel doskonale odpręża, dodaje energii i sił, wycisza. Staram się wykorzystać ten czas dla siebie jak najlepiej a po takiej kąpieli jestem jak nowo narodzona. Po wyjściu z wanny wmasowuję w ciało balsam, którego zapach kojarzy mi się z miłymi chwilami – może to być aromat wanilii, pierników, albo słodkich pralinek. Czasami zdarza mi się na dłużej utkwić w świecie zapachów i książek, i dopiero zimna woda oraz zmacerowana skóra przypominają mi, że już czas wyjść na powierzchnię...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
w te dni kojąco działa na mnie bujanie się z podgiętymi nogami ;-)
- Zarejestrowany: 04.10.2010, 09:20
- Posty: 122
Droga Ciociu z Ameryki!
Jak przyjechalas do mnie po raz pierwszy, cieszylam sié bardzo. Twoja wizyta nie zapowiadala zadnego bólu, a dawala wrécz powód do dumy- nie do wszystkich kolezanek przyjechalas tak wczesnie. I tak odwiedzalas, odwiedzalas mnie co miesiac. Z czasem Twoje wizyty, poza widocznymi znakami, zaczely byc coraz bardziej dokuczliwe. Co ja Ci takiego zrobilam,ze przywozilas co miesac ból brzucha??? Myslisz pewnie, ze Cié znienawidzilam. No, nie. Cieszylam sié ciagle, bo wiedzialam,ze dzieki Twoim wizytom z moim cialem jest wszystko w porzádku. Ale zaczélam tez przygotowywac sie na te Twoje zapowiedziane juz wizyty. Mialam zawsze zapas smacznej czekolady, tak tak kalorie i te sprawy, ale w takich dniach nie obchodzily mnie zadne kaloryczne tabele. Uwielbialam rowniez relaksowac sié w wannie, piana i ciepla woda na jakis czas zabieraly ból. Ale Ty sié nie poddawalas, przychodzilas z coraz wiékszá natarczywosciá. Czasem musialam sié bronic tabletkami. Ale tez wiécej wypoczywalam i odkladalam na bok sprawy mniej pilne. A otoczenie najblizszych mi osob wiedzialo,ze w tych dniach bez kija lepiej do mnie nie podchodzic. Staralam sié wiec w tych dniach, jak najwiecej czasu poswiecac sobie, cieszác sié wspomniana kápielá albo dobrá lekturá. Az wreszcie znalazlam sposób na Ciebie! Dwie, cudowne kreseczki sprawily, ze sié wyprowadzilas na ponad rok. A potem wrocilas, ale spokornialas i nie przywiozlas zadnego bolu. Teraz znow Cié nie ma, moja córeczka malenka ma niecale dwa miesiace. A Ty pewnie szykujesz sié na powrót. A wracaj sobie, zapraszam. Poza wspomnianymi sposobami, bédé miec jeszcze jeden- brak czasu na rozmyslanie o bólu, po prostu bédé zajmowac sié moimi skarbami,a nie Tobá! :)
Twoja Siostrzenica
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Oooojej, TE DNI, daję sobie na luz. Wszelkie trudne prace zostawiam na potem, wykonuję tylko te niezwłoczne. Nie piekę wtedy ciasta, nie robię przetworów, podobno się nie udają. Dobrze mi się wtedy spi, więc przed spaniem robię sobie pyszną kąpiel w cieplutkiej wodzie z wielką pianą. Robię sobie lekki piling a po kąpieli balsamuję ciało dla lepszego relaksu mojej skóry. Wtedy mogę spać do południa. Od ust też sobie nie odmawiam , bo akurat apetyt mam na specyficzne rzeczy. Raczej łagodne w smaku, ostre odstawiam na potem. Choć nie chce mi się ruszać i cokolwiek robić to jednak ruch pomaga znieść w miarę normalnie te dni. Ale gdy się trochę zmęczę , siadam z moją ulubioną herabtą, książką w ulubionym fotelu, w ciepłym kocyku bo i temperaturę otoczenia odbieram inaczej. Robię sobie miło, ciepło i przytulnie. To są tylko moje dni.
- Zarejestrowany: 11.08.2013, 11:52
- Posty: 1
Mój sposób jest banalnie prosty ale sprawdzony:
*Słoiczek nutelli osładza mnie wewnetrznie
*Balsam czekoladowy, ewentualnie kokosowy lub waniliowy osładza mnie zewnętrznie
* ulubiony serial CHIRURDZY najlepiej 2,3 odcinki pod rząd:) wprowadzaja w dobry nastrój mój umysł
* drzemka u boku ukochanego......choćby kota, psa:)
Dzięki temu "TE DNI" potrafia być jednymi z cieplejszych bez względu na pogode za oknem.
- Zarejestrowany: 09.12.2011, 18:28
- Posty: 11
Zwykle przeżywam w czasie okresu z bólu straszne katusze,
dlatego 3 dni wcześniej na diete przechodzić muszę,
dieta ta bez cukru, na białku i warzywach cuda robi,
od bólu mnie całkiem oswobodzi.
Trudno uwierzyć ale to działa,
i myśle że każda dziewczyna tak bedzie miała.
Jeśli jednak o diecie zapomnę to od rana biorę aspirynkę
sporo aspirynki jak na taka jak ja dziewczynkę:(
no i dietkę bezcukrową jednak prowadzę od rana
bo też szybciej tabletki działają i pocieszam sie ,,bedzie lepiej kochana''
Brzuszek, plecki smaruję takim Eveline czerwonym rozgrzewajacym balsamem,
to na prawde rewelacyjnie działa,
potwierdziła to nawet moja mama.
Ból jest znacznie mniejszy,
nie jestem pewna ale ten sposób wydaje się najbezpieczniejszy.
W taki dzień niestety
nie mam siły na Spa i tam różne inne zawodowe konkrety.
Jeśli biorę tabletki to na chwile się pospać, poleżec układam.
wtedy juz następnej tabletki do ust nie wkładam
bo zdecydowanie szybciej ból znika.
w ten dzien jednak mój zegarek dla zlikwidowania bólu tyka.
Wolę zapobiegać i zupełnie się nie martwić bólem
zamiast tego np. przymieszać sukienki obszyte tiulem.
Żeby polubić miesiaczkę mam super przybornik doskonały
w tym różne podpaski, tampony, wybór nie mały.
Wiecie, jedne dziewczęta kolekcjonują lakiery do paznokci kolorowe,
a ja podpaski wkładki, tampony odlotowe.
To pozwala mi sie zafascynować okresem jak nastolatka,
która nie może sie doczekać kiedy będzie miała odpowiednie dla kobiety latka.
Taka inspiracja powoduję
że w taki dzień od razu fajniej się czuję.
- Zarejestrowany: 03.05.2010, 06:33
- Posty: 147
No dobrze…. Przyznam się….
Ja w TE dni relaksuję się … w kuchni. Ogarnia mnie szał gotowania. Mam wtedy apetyt na wszystko – słone, słodkie, pikantne. Jest to więc czas folgowania zachciankom i lepienia pierogów, pieczenia drożdżowego ciasta, robienia dań na zamówienie dzieci. O dziwo mam na to dużo siły i zapału.
Może mojemu organizmowi pomaga ciepło bijące z piekarnika a może chodzi o smakowite zapachy…. Nie wiem. Wiem że potrafię upiec pizzę i czekoladowy tort i to wszystko zjeść.
Bo dlaczego mam cierpieć i się zwijać z bólu w łóżku kiedy mogę sprawić sobie TAKĄ RADOŚĆ!
Jestem mamą dwóch wspaniałych córek (6-letniej i 6-miesięcznej), które mimo wielu zalet nie portafią jeszcze wyręczyć mnie z domowych obowiązków. Mąż pracuje w delegacji, więc muszę sobie radzić sama- zarówno z problemami życia codziennego, jak i trudnymi dniami. W dzień walczę z bólem za pomocą środków przeciwbólowych, natomiast wieczorem, gdy córki już śpią oddaję się relaksowi, dzięki któremu ból staje się łatwiejszy do zniesienia. To jest czas, kiedy pozwalam sobie na slodkie przyjemności, których na codzień raczej unikam. Siedzę przed telewizorem, z kubkiem gorącej herbatki w jednej ręce i tabliczką gorzkiej czekolady w drugiej. Następnie włączam sobie ulubioną muzykę i tuląc się do poduszki przywołuję w pamięci same miłe wspomnienia, które z czasem mieszają się ze snem, aż w końcu całkowicie odpływam w ramiona Morfeusza.
Jak sobie dogadzam w te wyjątkowo trudne dni? Przy pomocy mojego męża! To on w tym czasie przejmuje w domu pałeczkę, przy czym głównie zajmuje się naszą córeczką. Ja staram się być w ruchu, bo to uśmierza ból, szczególnie intensywny w 2 pierwsze dni. A potem już chwile tylko dla mnie - relaksująca kąpiel w wannie pełnej piany i łazience wypełnionej cudownym aromatem. I "lenistwo" przy dobrej komedii romantycznej, podczas której mogę wylać trochę łez, usprawiedliwiając się rozbiciem emocjonalnym spowodowanym miesiączką. Albo przy dobrej książce, dzięki której przenoszę się oczami wyobraźni do innej rzeczywistości, w której nie ma miejsca na bóle menstruacyjne. Delektuję się przy tym moją ulubioną gorącą czekoladą o smaku marcepanowym, przegryzając ją kruchymi ciastkami. I ból staje się mniejszy, momentami całkowice o nim zapominam.
- Zarejestrowany: 18.03.2012, 19:43
- Posty: 8
Podczas "trudnych dni" rozpieszczam moje ciało i dbam o ducha. Ciału funduje domowe SPA i porcję ćwiczeń, które pozytywnie oddziałują na mój nastrój, są impulsem do wydzielania endorfin- hormonów szczęścia. Moim sprawdzonym sposobem w tym czasie są specjalne pozycje jogi, które nie tylko pozwolą utrzymać kondycję fizyczną, ale pomogą zmniejszyć również negatywne objawy miesiączki. Nie odmawiam sobie również kulinarnych zachcianek, chętnie sięgam po czekoladę. Na "trudne dni" jestem zawsze przygotowana, kupuję wcześniej środki higieny osobistej, które zapewnią mi komfort, uczucie czystości i świeżości. Pamiętam również o duszy, słucham muzyki relaksacyjnej, czytam kryminały i oglądam komedie romantyczne. Staram się zwolnić tryb życia by otoczyć mój organizm czułą kobietą. Czasami podczas "trudnych dni" mój mężczyzna pyta dlaczego zachowuje się inaczej niż zwykle, ja mu wtedy odpowiadam słowami Oscar Wilde "Kobiety należy kochać, lecz nie próbować zrozumieć."
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 15:29
- Posty: 3
Moje dni
Znam doskonale swój organizm,
który chodzi jak szwajcarski zegarek.
W ten dzień, czuję lekkie rozdrażnienie
i doskonale wiem, co do godziny, kiedy.
Jedyną rzeczą jaką wtedy pragnę,
wręcz prześladuje mnie obsesja,
mój organizm wprost dopomina się...
o jedną, jedyną... tabliczkę gorzkiej czekolady.
Gdy już ciało zaspokoi swoje rządze,
następuje fala błogości i odprężenia...
i już mogę zapomnieć o miesiączce,
która przebiega szybko i bezboleśnie