‘’Zdradzę Wam swój sposób domowy,
Gdy dzień i nastrój nie jest różowy....
Gdy kobiece dolegliwości mi dokuczają,
I funkcjonować, na co dzień nie dają….
Aby to zmienić- domowe uciechy dla siebie szykuje,
I dzięki nim uśmiech na swojej twarzy wywołuje.
Zapominam o moich dolegliwościach błyskawicznie,
Gdy terapie stosuje wszystkie jednocześnie.
Muzykoterapia mi pomaga, o każdej porze.
Moja wyobraźnia o codzienności zapomina, wbrew wówczas mojej naturze.
Szum fal morza płynący z głośników wiele pozytywnych emocji wyzwala,
i odprężyć się mojemu ciału w te dni pozwala.
Następnie do światłoterapii się odwołuje,
Bo ze złym nastrojem w te dni wielokrotnie wojuje.
Ono( światło) mnie mentalnie rozgrzewa,
I bryzowym powietrzem wokoło powiewa.
Aromaterapia to mój kolejny punkt programu,
Czuje się wówczas jakbym wylewała na swoje ciało tony przeciwbólowego balsamu…..
Kąpiel, zmysłowa, relaksacyjna z domieszką ziół mnie relaksuje,
Chodź przyznam się, że w te dni entuzjazmu do niczego raczej nie wykazuje.
Hydroterapia – to jest wspaniały pomysł,
Bo pobudzi każdy nawet najmniejszy kobiecy zmysł.
Woda jest ciepła, lecz niegorącą,
Różnymi kolorami tęczy się mieniąca.
Koloroterapia to kolejna moja aranżacja,
Dla mojego ciała wręcz boska iluminacja.
Masaż w wodzie– on zawsze ulgi dodaje,
Gdy już funkcjonować w te dni przestaje.
Nie używam termofora, – gdy ból brzucha mi doskwiera,
Wystarczy, że do mojego brzucha przytulę swojego foksteriera.
Fajny to pomysł, naturalne ciepło mojego psiaka mi pomaga,
Gdy z bólem brzucha się w te dni zmagam.
Unikam potraw ciężkostrawnych, lekkie jedzenie sobie serwuje,
Pije zioła, dużo płynów i naparów owocowych – wówczas się ciut odrobione lepiej czuje…
Nie mam złotego środka, aby te dni były łatwiejsze,
Ale dzięki moim radą może będą lżejsze….
Ja wiem, że w te dni wszystko nas kobiety denerwuje,
Ale pamiętajmy o uśmiechu – on bólu nam nie ukoi, ale pogodnym nam być pozwoli….’’