Zapraszam wszystkich do pogaduszek w VIII częsci naszego ulubionego wątku.
9 sierpnia 2013 07:34 | ID: 1000228
witam i ja . W nocy miałam znowu imprezę pod oknami . Po głosach było słychać , że balują ciągle te same osoby . Zamknęłam okno , bo się po prostu bałam . Ktoś nie wytrzymał i zadzwonił na policję . Dobrze , że wakacje niedługo się kończą ...
9 sierpnia 2013 08:01 | ID: 1000231
9 sierpnia 2013 08:03 | ID: 1000232
gorąco...
9 sierpnia 2013 08:48 | ID: 1000242
ale chłodek zawiewa mi do domu..
wstałysmy niedawno
pawel mi dowodu do autka nie zostałwil wrr
9 sierpnia 2013 09:07 | ID: 1000250
Wstaliśmy...prawie nie spałam dzisiejszej nocy, pod oknem miałam imprezę, mamy pokój na poddaszu, więc duchota OKROPNA
9 sierpnia 2013 09:33 | ID: 1000258
Witam.
Gorąco jak diabli. W nocy się spać nie dało, taka duchota.
Wzięłam prysznic i leżę sobie. Przychodzi Szymuś i mówi do mnie: "Aniunia, ciemno nie jeśt", i pokazuje na okno, "nie ciebia lezieć jak ciemno nie jeśt". No i masz ;)
9 sierpnia 2013 09:35 | ID: 1000259
Witam.
Gorąco jak diabli. W nocy się spać nie dało, taka duchota.
Wzięłam prysznic i leżę sobie. Przychodzi Szymuś i mówi do mnie: "Aniunia, ciemno nie jeśt", i pokazuje na okno, "nie ciebia lezieć jak ciemno nie jeśt". No i masz ;)
ja nie wiem jak to można leżeć jak za oknem nie jest ciemno
9 sierpnia 2013 09:37 | ID: 1000260
Witam.
Gorąco jak diabli. W nocy się spać nie dało, taka duchota.
Wzięłam prysznic i leżę sobie. Przychodzi Szymuś i mówi do mnie: "Aniunia, ciemno nie jeśt", i pokazuje na okno, "nie ciebia lezieć jak ciemno nie jeśt". No i masz ;)
ja nie wiem jak to można leżeć jak za oknem nie jest ciemno
Hihi, no i mus wstać było ;) Teraz siedzę sobie. Siedzieć chyba wolno ;)
9 sierpnia 2013 09:40 | ID: 1000261
U nas dziś się ochłodziło, ale znów ciepło zaczyna się robić. Przyjemny chłodek:)
9 sierpnia 2013 09:44 | ID: 1000263
U nas dziś się ochłodziło, ale znów ciepło zaczyna się robić. Przyjemny chłodek:)
Rany a u nas gorąc jak w piekle.
9 sierpnia 2013 09:58 | ID: 1000267
u nas chłodniej bo po 6 padało:) Muszę dzwonić i szukać noclegu bo za tydzień chcemy sie wybrać do Krynicy morskiej:)
9 sierpnia 2013 10:03 | ID: 1000269
9 sierpnia 2013 10:06 | ID: 1000271
my już mamy 35 stopni... mam wrażenie że dziś jest cieplej niż wczoraj...
ja już dałam po robocie pościel zmieniona, wyprana schnie na balkonie, sypialnia lśni, kolejne pranie się pierze... a pot mi po du*ie kapie :)
9 sierpnia 2013 10:37 | ID: 1000274
Ja się muszę wziąść za robotę, ale mi się nie chce
9 sierpnia 2013 10:40 | ID: 1000277
U nas dziś się ochłodziło, ale znów ciepło zaczyna się robić. Przyjemny chłodek:)
u mnei tak samo!!!!
9 sierpnia 2013 10:43 | ID: 1000281
U Kubusia jest kolega a ja zaraz Boryska kładę spac. Słoneczko wyszło.
9 sierpnia 2013 10:44 | ID: 1000284
WITAM w ciut chłodniejszy dzionek...
9 sierpnia 2013 10:47 | ID: 1000286
Dzień dobry, ja też już dziś popracowałam, łazienka czysta, drugie pranie wstawione, obiad sie gotuje... Dopijam kawę bo już zimna...
9 sierpnia 2013 10:49 | ID: 1000288
Ale miałam wczoraj przygodę, heh. Zadzwoniła do mnie koleżanka, z którą się ponad rok nie widziałam. Kiedyś spędzałyśmy ze sobą każdy dzień a teraz ona z rodziną w Szwajcarii mieszka i do Polski przyjeżdża raz do roku. Zadzwoniła późnym popołudniem, że chciałaby się spotkać. Pomyślałam, że możemy się spotkać jak już Szymusia położę spać, Mąż zostanie z małym a ja będę mogła wyjść. No i tak zrobiłyśmy. Siedziałyśmy sobie na schodkach starej poligrafii (nasze ulubione miejsce sprzed lat ;), Monia sączyła sobie piwko, ja mineralkę (jestem wrogiem alkoholowym, ale pewnie gdyby nie to, że biorę antybiotyki, to z nią, z tej radości, to bym i na jakieś winko się skusiła) i tak siedziałyśmy do pierwszej w nocy, nie mogąc się nagadać. Po pierwszej zaczęłyśmy się odprowadzać. Mieszkamy jakieś 500 m od siebie, najpierw ona mnie kawałek, później ja ją i tak do drugiej w nocy spacerowałyśmy, odprowadzając się nawzajem ;). Aż zatrzymała nas policja hihi. Spisali nas, a koleżanka dostała mandat za picie piwa w miejscu publicznym ;) Mimo iż go nawet nie piła, bo już miała dość, chciała do domu zanieść ale szła z otwartym... O koleżankę, że spisali, to jasna sprawa sle spytałam się za co ja... No mają takie prawo o tak późnej porze, spisać każdego nawet za nic ;) Taki troskliwy pan policjant mi się trafił, że aż się zapytał jak ja się do domu dostanę o tej porze (spisał mnie z dowodu, a mam meldunek u rodziców, 10 km od miejsca gdzie mieszkam), że może podwieźć trzeba :)Dobrze, że nam panowie policjanci uzmysłowili, która godzina, bo pewnie znając życie, do białego rana byśmy się tak odprowadzały ;)
Po spotkaniu z koleżanką doszłam do pewnych refleksji... Ona to ma dopiero spaprane życie :( I postanowiłam sobie, że już nigdy ale to przenigdy w życiu nie będę narzekać na mojego Męża. W porównaniu z nią to moja rodzinka jest po prostu idealna jak z serialu. Pewnie, że Malż wady ma. Każdy je ma. Ale mam zapewnione bezpieczeństwo, ciszę spokój. W zasadzie o nic się nie muszę martwić. Czegóż tu chcieć więcej...
9 sierpnia 2013 10:53 | ID: 1000290
ANIU takie odprowadzanie to i ja znam... robiłam tak ze swoją koleżanką w młodych latach a mieszkałyśmy chyba jeszcze mniej niż 500m od siebie - tylko bez piwka było...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.