11 lutego 2010 21:41 | ID: 138409
12 lutego 2010 00:13 | ID: 138535
12 lutego 2010 06:13 | ID: 138559
12 lutego 2010 07:46 | ID: 138570
9 września 2011 19:52 | ID: 632271
Myślę, bardzo często myślę o śmierci, zwłaszcza od stycznia 2010, wciąż do niej wracam, mam świadomość, że wystarczy chwila i koniec...Boję się o moją rodzinę, dzieci...
9 września 2011 19:54 | ID: 632281
Dla tych ktorzy odchodza smierc jest uwolnieniem od klopotow tego swiata . Klopot dla tych ktorzy pozostaja , dlatego ich musimy zabezpieczyc , pogrzeb kosztuje...
9 września 2011 20:01 | ID: 632292
Czasami nachodzą mnie takie myśli i strasznie sie ich boję. Nie chcę aby moje dziecko wychowywało sie bez któregoś z rodziców. Wierzę, ze coś jest "po tamtej stronie" i nie wyobrażam sobie tęsknoty za Nadią.
9 września 2011 20:05 | ID: 632300
Wiem, że moja śmierć byłaby wielkim smutkiem dla wszystkich których kocham. I dlatego nie myślę o niej. Ale przyjdzie czas gdy będę się do niej przygotowywać . Oby nadszedł jak najpóźniej.
12 września 2011 09:04 | ID: 633715
Chociaż wszyscy zachwycają się cudami natury i wszystkim co ( jak twierdzą niektórzy) stwożył "STWÓRCA", to myślę że w jednym "spartolił robotę" . To starość i ułomność.
Śmierć jest wybawieniem z kłopotów i cierpień tego świata.... taką kolejnością tworzenia. Strach więc przed NIĄ nic nie pomoże. A bliscy? Oni będą musieli sobie radzić bez Nas... To tak dla jasności!
18 września 2011 09:35 | ID: 639996
Ja często myślę o śmierci i bardzo się jej boję. Ale nie, nie swojej śmierci się boję. Boję się śmierci najbliższych :(
19 września 2011 19:48 | ID: 641172
Ostatnio bardzo często przychodzą mi takie myśli do głowy, nie potrafię się ich pozbyć niestety...
Nie wyobrażam sobie utraty kogoś z moich bliskich.Po prostu sobie tego nie wyobrażam...:(
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.