Czy jest w Waszym życiu ktoś lub coś czego najbardziej się wstydzicie?
7 lipca 2011 15:46 | ID: 581954
Ja najbardziej ze wszystkiego wstydzę się przed znajomymi swojego"wczorajszego" lub co gorsza"dzisiejszego " męża.
7 lipca 2011 15:47 | ID: 581956
Moich RUDYCH włosów!!!! zgroza!!!!
7 lipca 2011 15:48 | ID: 581957
Czasem w różnych sytuacjach tak jest, że czasem nam wstyd. Czasem klepniemy coś, cy zrobimy komuś przykrość bezwiednie. Jednak ja nie wstydzę się nikogo, ani niczego:) I oby tak zostało....
7 lipca 2011 15:48 | ID: 581958
Wstyd mi, że nie umiem gospodarnie rozporządzac pieniędzmi i poddaje sie zakupowym impulsom :( chociaż czasem dobrze na tym wychodzę :P niestety częściej wychodze "gorzej".
7 lipca 2011 15:58 | ID: 581965
Wstydze sie tego, ze wiecznie mam bajzel w domu. Nawet jak sprzątam to za tyłkiem znowu go robię. moja mama i m. twierdzą, ze mam wybitny "talent" do robienia bałaganu. A niestety sprzątac nie lubię :(
7 lipca 2011 17:14 | ID: 581999
ja sie wstydze swojej tesciowej
7 lipca 2011 17:16 | ID: 582000
ja sie wstydze swojej tesciowej
Ja też się bardzo wstydze swojej teściowej.
7 lipca 2011 17:26 | ID: 582008
Moich RUDYCH włosów!!!! zgroza!!!!
Jak ja Ci zazdroszczę!
Kocham rude włosy i aby je mieć muszę co jakiś czas odwiedzać fryzjera i farbować moje nijakie (koloru szaro-mysiego) włosy.
Dziewczyno nie wiesz jakie masz szczeście!
7 lipca 2011 17:28 | ID: 582011
Chyba jeszcze nie ma/nie było takiej rzeczy ... jak na razie ... ale nigdy nic nie wiadomo ... życie lubi płatać figle więc ... kto wie?
7 lipca 2011 17:50 | ID: 582025
To raczej nie wstyd...to żal...że życie tak się poukładało i ktoś komuś je zmarnował...
Żal marzeń, żal pragnień...efekt finalny, schyłek życia powinien być radosny...
Żal mi, że nie umiem pomóc najbliższym i tego mi wstyd...
7 lipca 2011 17:53 | ID: 582029
OAZA!!!! Podajmy sobie rece....tez to mam ...pewnie , ze sie wstydze Uwielbiam rudzielcow ...moj wnusio ma wlosy miedziane i wcale sie go nie wstydze
7 lipca 2011 17:56 | ID: 582030
wstydze sie ze mam dlugi Popadlam w zadluzenie nie z wlasnej winyi nie mam jak oddac
7 lipca 2011 18:01 | ID: 582034
Wstyd to kraść i z cudzej d....py spaść - to tak na wesoło.... Zawsze czegoś tam człowiek się wstydzi. Może są co nie wstydzą się niczego.
7 lipca 2011 18:02 | ID: 582035
Staram się życ tak,aby nie mieć poczucia wstydu .Chyba że są to duperele typu jakieś tam oczko w rajstopach albo żle odprasowany ciuszek....wtedy wydaje mi się że ludzie się gapią i jest mi wstyd
7 lipca 2011 18:37 | ID: 582059
A mi wstyd, że zostało nam 60 gr a wypłaty ni widu ni słychu.. a miała dzisiaj być
7 lipca 2011 18:42 | ID: 582063
ja sie wstydze swojego brzucha najgorzej jest jak w lato w stroju kąpielowym a tu wyjdzie opona od ciągnika :(
7 lipca 2011 18:55 | ID: 582071
Wstyd mi przed ludźmi dlugow jakie mamy i podobnie jak Oaza mam ciągle bajzel w domu pomimo, ze ciagle sprzatam.
7 lipca 2011 19:06 | ID: 582073
ja np bardzo wstydziłam się wszystkiego wokół porodu,
to niby natulane, niby połóżne to wiedzą , a ja sie i tak czułam skrępowana
ale może faktycznie to bardziej skrepowanie niż wstyd
swojej opony na brzuchu też się wstydzę, wydaje mi się, że wszyscy się ze mnie smieją
7 lipca 2011 19:12 | ID: 582078
Wstyd mi, że nie umiem gospodarnie rozporządzac pieniędzmi i poddaje sie zakupowym impulsom :( chociaż czasem dobrze na tym wychodzę :P niestety częściej wychodze "gorzej".
Skąd ja to znam ;) Ale ja jakoś się tego nie wstydzę :)
W życiu wstydziłam się różnych rzeczy. Najgorszym dla mnie wsydem z dzieciństwa był to, że mój Ojciec był (a właściwie dalej jest) alkoholikiem. Dopiero na studiach zrozumiałam, ż enie ma sie czego wstydzić bo nie ma w tym mojej winy.
Aktualnie nie wstydzę się niczego.
7 lipca 2011 19:28 | ID: 582085
Wstyd mi, że nie umiem gospodarnie rozporządzac pieniędzmi i poddaje sie zakupowym impulsom :( chociaż czasem dobrze na tym wychodzę :P niestety częściej wychodze "gorzej".
Skąd ja to znam ;) Ale ja jakoś się tego nie wstydzę :)
W życiu wstydziłam się różnych rzeczy. Najgorszym dla mnie wsydem z dzieciństwa był to, że mój Ojciec był (a właściwie dalej jest) alkoholikiem. Dopiero na studiach zrozumiałam, ż enie ma sie czego wstydzić bo nie ma w tym mojej winy.
Aktualnie nie wstydzę się niczego.
Ja tak samo bardzo wstydziłam się moich rodziców alkoholików i czasami takie uczucie niestety wraca...
Aktualnie też niczego się nie wstydzę, a apropo długów w tym miesiącu załacimy ostatnią ratę za lodówkę i będzie stówka do przodu;-D
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.