Taka zwykła niedziela - 17 listopada 1996r Zadzwoniła do mnie znajoma. Nawet nie koleżanka, znajoma. Zapytała, czy możemy się spotkać. Pewnie, że możemy, powiedziałam zadziornie, bo byłam przekonana,...
Jak co roku wybrałam się z koleżankami na festyn, który miasto organizuje z okazji pierwszego maja. Zabawa była przednia. Głośna muzyka, balony, wata cukrowa. Tuż obok było boisko, na którym chłopcy grali w piłkę, a na boisku był on. Gdy zobaczyłam Darka,...