jagienka napisał 2010-07-27 13:30:58 Szczególnie do SKORPIONA:
Pokaż mi chłopcze gdzie masz tak tych lumpów leżących po szpitalach?? Gdzie to oni tak Ci te łóżka zajmują??? Zupełnie Przyjacielu odstajesz od rzeczywistości... Przemawia przez Ciebie cynizm i pewnego rodzaju nastawienie tylko w jednym kierunku: własnego ego... Rzadko się wypowiadam personlanie ale Twoje posty na ten temat lekko mnie irytują... Nie winni są tylko Ci co nie płacą ale cały zbiurokratyzowany chory system! Pieniądze idą nie na to co trzeba tylko na pensje tysiący pracowników NFZ choć Bogiem a prawdą połowa z nich tak naprawdę zupłenie jest nie potrzebna... Nieładne są te Twoje wypowiedzi o "klepaniu"... O tej zupełnej obojętności na biedę innych... To lekceważnie z jakim piszesz o tych, którym coś poszło nie tak... Ale uważaj na to co piszesz bo nie masz pojęcia jak Ci się jeszcze życie może potoczyć... A kto mieczem wojuje od miecza ginie... A tak na marginesie: miałeś kiedykolwiek kontakt z ludźmi bezdomnymi...? Rozmawiałeś z nimi...? Dotknąłeś ich historii...? Jak tak to możemy rozmawiać... A jak nie, to milcz... A ponieważ ja mam kontakt, to wiem, że mało który chadza do lekarza i zajmuje Ci to Twoje uprzywilejowane miejsce... I jeszcze coś: może jestem starej daty ale dla mnie każdy to CZŁOWIEK! I daleko mi do dyskryminacji kogokolwiek... Bez wyjątku!
Dotknęłaś mnie "personalnie? to odpowiem ( jak na spowiedzi) :
Wiem bo sam pochodzę z rodziny alkoholików co o dziecko nie dbali(wcale) , wychowała mnie ULICA - myślę że dobrze . To ja sam już od najmłodszych lat musiałem zadbać żeby było co do gara włożyć i żeby te moje pijaki mogli się "nażreć" tak! nie mam wcale zamiaru się nad nimi roztkliwiać i pisać mamusia ( o ojczymie nie wspomnę - bo to był lump) . Jeszcze przed rozpoczęciem szkoły podstawowej ja już trzymałem setkę królików i sprzedawałem z nich skórki po zielone jeżdziłem złożonym ze złomu rowerem . A ONI pili , zabierali mi pieniądze , a dodatkowo to musiałem często jak PAN i WŁADCA się napił uciekać w nocy z łóżka w śnieg i mróz przez okno ..boso , w samej piżamie uciekałem w pole i tak błąkałem się po szopkach do rana .
Tak skończyłem Szkołę podstawową .
Na tym nie poprzestałem bo wybrałem sobie zawód dużych pieniędzy tyle że to wiązało się z codziennym piciem ( ale to już pisałem, nie chcę się powtarzać) , a że ja nie widziałem takiego życia dla siebie więc rzuciłem to w diabły -chociaż matka z ojczymem bardzo się rzucali ( bo to były duże pieniądze) .
Mając lat 16 wyszłem z domu ( nie całkiem , ale częściowo) , ale i wtedy mnie prześladowali : zabierali wszystkie pieniądze ( a ja musiałem z czegoś żyć , zapłacić za pokój) . A przecież nie wspominam że oprócz tego dalej się uczyłem . Mając lat 16 postawiłem się im okoniem i na jakiś czas pomogło , chociaż nadal gdy tylko mogli "czyścili mi kieszenie" twierdząc ..
1.ojczym- jak to kur... a jest że ja pracuję i nie mam a On ( czyli ja ) ma pieniądze
2. matka_ ty nie możesz mieć pieniędzy , bo je... stracisz ( ciekawe tłumaczenie ! tyle że zaraz "leciała ojczymowi za moje pieniądze po pół litra )
No wreszcie się wku... rzyłem i.... dostałem 10 lat odsiatki .
Jeśli Wam to przeszkadza to nie ma sprawy ja mogę z tąd odejść - wystarczy tylko napisać .. nawet nie na forum a na priw.
Odsiedziałem 3 ( tak wyszło!)
Jeszcze raz próbował ojczym ze mną pograć ( ja miałem "zawias" to taka opcja że jak coś to mi odwieszają i dokładają karę , tyle że ja już do zastraszonych nie należałem ( przeszedłem "dobrą szkołę") .
To od tego momentu mam kontakt z ludżmi co "pracą się nie HAŃBIĄ" z różnych powodów . Nie uwierzę że z alkoholizmu nie można wyjść jak się tylko chce ... ale problem czy ktoś tego chce , czy nie?? Słyszę jak jedna z przyjaciółek mojego znajomego opowiada na ulicy że jej partner musi codziennie wypić ( a ONA właśnie wraca z zasiłkiem do domu i 3-ga dzieci .... czyli ON -musi wypić , a MY -utrzymywać jego dzieci ) - i co ja mam myśleć o takim rozumowaniu .
Dla dopełnienia swojego życiorysu napiszę że wyszedłem z domu mając jedne portki na d..upsku , stare buty na nogach , kurtkę na grzniecie z rozwalonym zamkiem i dwie pary gaci łyżkę , widelec i nóż w reklamówce którą musiałem wyrzucić podczas odprawy na lotnisku w Warszawie bo do samolotu nie wolno wnosić ostrych przedmiotów .
Stopniowo stanęłem na swoje nogi i wyszedłem na swoje .
Jak to jest w Anglii ?
Ciężko !
Ale jeśli ktoś jest "pracowity " to idzie żyć i zarobić . Wracają z "podwiniętym ogonem " - nieudacznicy ...
Nikt nad pijakami i narkomanami tam się nie lituje . Ale jak ktoś chce ?? Zawsze sam może takiego utrzymywać ... tylko że nikt nie chce sam , chce żeby to inni utrzymywali .
Tak że wiem jakie to życie , znam je od podszewki ...i to by było tyle .
Większoś z takich ludzi traci dom na własne życzenie , bo mając DO WYBORU opłacenie czynszu i rachunków za światło - wybiera
wódkę ......
Po sąsiedzku (w polsce) mieszkał na socjalnym mieszkaniu narkoman ze swoją przyjaciółką , OPS "dawał im kasę" , a ten CZŁOWIEK sprzedał tą przyjaciółkę za 200 złotych .... miał ugotowane , wyprane , sprzątnięte i ciepło zimą w d...upsko . No i się skończyło .
Resztę opisu nie dokończę bo zdenerwował bym tych "bardzo czułych " .
A takich osobników jest pełno dookoła .
Gdzie mi tacy zajmują moje uprzywilejowane miejsce ? :
A no to już piszę ... chociażby w hospicjum ( tak! w hospicjum , gdzie po wypadku 1,5 roku temu w stanie beznadziejnym leżałem 3 miesiące ... na chirurgii też leżało takich kilka osób )
Na sali( wogóle w całym hospicjum ) przepełnienie straszne , wąskie korytarzyki , w nocy na oddziele dla 60 dogorywających tylko jedna siostra ( czasem była to wolontariuszka) , no to umierali .. jak kto umarł po 22-godzinie to leżał do 5 rano razem z nami tylko czasem przykryła go prześcieradłem jak szło się jej dowołać .
Na salce małej 8 pacjentów czasem było to 4-5 żywych reszta-sztywni ..
Więc nie pisz mi że nie znam życia .
Wyszłem z tego i powoli wracam do zdrowia , i to nie jest sprawiedliwe że do sprzętu rehabilitacyjnego z PCPR ja nie mam ( jak się okazuje żadnej dopłaty) bo mój dochód jest za wysoki chociaż płacę składki , a Ci co się migają-mają .
Zgadzam się że biurokracja , i że po drodze gdzieś się pieniądze "ulatniają" - chociaż tak być nie powinno . Ale nad "wszystkim " trzeba się zastanowić .
Inaczej to też wygląda na terenach gdzie jest przemysł , inaczej gdzie "wiocha" i brak zakładów pracy . Nie można porównać dochodu na ubezpieczenie zdrowotne rejonu warszawskiego i śląskiego z mazurami , czy rzeszowskim .
A jednak gdy dochodzi co do czego każdy chce być TYM SZCZEGÓLNYM pacjentem , tyle że dla wszystkich nie starcza ... te autobusy są za małe i za ciasne ... ale na więcej nie ma pieniędzy , bo nie ma kto za to płacić .