13 maja 2020 22:14 | ID: 1463823
Muszę Wam coś powiedzieć. Dzisiaj był pierwszym dniem gdy chodziłam bez zakrywania twarzy. Miałam lekką pojedyńczą bandamkę na szyi. I gdy wchodziłam do sklepów naciągałam ją na twarz. Po wyjściu ze sklepu ściagałam. Od razu lepiej się czuję. Na ulicy z nikim nie rozmawiam, mijam się z przechodniami w odpowiedniej odległości. A lamp i słupów nie zarażę ani one mnie. Gdy spotkam kogoś znajomego i zechcę pogadać, to bandamka na twarz. Aby znajomy bezpieczniej się czuł.
Nawet gdybyś minęła się z kimś, ręka w rękę,, a ktoś nie kichnie akurat Tobie w twarz, to i tak jesteś bezpieczna... To samo w drugą stronę... A bez maseczki jest lepiej i myślę, że zdrowiej dla naszych płuc.
Ja tak robię od początku. Najpierw wychodziłam raz w tygodniu (samochodem)na duże zakupy. I zakrywałam usta szalikiem, nos na wierzchu. Teraz chodzę nie zakryta tylko do sklepu naciągam szalik, bo inaczej problem z wejściem, patrzą jak na trędowatego. Na ulicy nie zasłaniam się wcale a w torebce noszę wydrukowane Rozp.Min.Zdrowia nr 697 rozdz.8. Poszukajcie sobie. Przestrzegam rozporządzenie
Ja nawet nie noszę tego. Po prostu powiem, że nie mogę, bo się duszę, a w razie czego policja niech se sprawdza...
13 maja 2020 22:17 | ID: 1463824
Muszę Wam coś powiedzieć. Dzisiaj był pierwszym dniem gdy chodziłam bez zakrywania twarzy. Miałam lekką pojedyńczą bandamkę na szyi. I gdy wchodziłam do sklepów naciągałam ją na twarz. Po wyjściu ze sklepu ściagałam. Od razu lepiej się czuję. Na ulicy z nikim nie rozmawiam, mijam się z przechodniami w odpowiedniej odległości. A lamp i słupów nie zarażę ani one mnie. Gdy spotkam kogoś znajomego i zechcę pogadać, to bandamka na twarz. Aby znajomy bezpieczniej się czuł.
Nawet gdybyś minęła się z kimś, ręka w rękę,, a ktoś nie kichnie akurat Tobie w twarz, to i tak jesteś bezpieczna... To samo w drugą stronę... A bez maseczki jest lepiej i myślę, że zdrowiej dla naszych płuc.
Ja tak robię od początku. Najpierw wychodziłam raz w tygodniu (samochodem)na duże zakupy. I zakrywałam usta szalikiem, nos na wierzchu. Teraz chodzę nie zakryta tylko do sklepu naciągam szalik, bo inaczej problem z wejściem, patrzą jak na trędowatego. Na ulicy nie zasłaniam się wcale a w torebce noszę wydrukowane Rozp.Min.Zdrowia nr 697 rozdz.8. Poszukajcie sobie. Przestrzegam rozporządzenie
Ja nawet nie noszę tego. Po prostu powiem, że nie mogę, bo się duszę, a w razie czego policja niech se sprawdza...
14 maja 2020 08:37 | ID: 1463827
Muszę Wam coś powiedzieć. Dzisiaj był pierwszym dniem gdy chodziłam bez zakrywania twarzy. Miałam lekką pojedyńczą bandamkę na szyi. I gdy wchodziłam do sklepów naciągałam ją na twarz. Po wyjściu ze sklepu ściagałam. Od razu lepiej się czuję. Na ulicy z nikim nie rozmawiam, mijam się z przechodniami w odpowiedniej odległości. A lamp i słupów nie zarażę ani one mnie. Gdy spotkam kogoś znajomego i zechcę pogadać, to bandamka na twarz. Aby znajomy bezpieczniej się czuł.
Nawet gdybyś minęła się z kimś, ręka w rękę,, a ktoś nie kichnie akurat Tobie w twarz, to i tak jesteś bezpieczna... To samo w drugą stronę... A bez maseczki jest lepiej i myślę, że zdrowiej dla naszych płuc.
Ja tak robię od początku. Najpierw wychodziłam raz w tygodniu (samochodem)na duże zakupy. I zakrywałam usta szalikiem, nos na wierzchu. Teraz chodzę nie zakryta tylko do sklepu naciągam szalik, bo inaczej problem z wejściem, patrzą jak na trędowatego. Na ulicy nie zasłaniam się wcale a w torebce noszę wydrukowane Rozp.Min.Zdrowia nr 697 rozdz.8. Poszukajcie sobie. Przestrzegam rozporządzenie
Ja nawet nie noszę tego. Po prostu powiem, że nie mogę, bo się duszę, a w razie czego policja niech se sprawdza...
I tego się trzymam..
14 maja 2020 08:39 | ID: 1463828
Teraz to teraz... Ale jak przyjdą upały, to może być naprawdę źle, bo ludzie nie dadzą rady oddychać przez maseczki..
14 maja 2020 09:03 | ID: 1463836
Teraz to teraz... Ale jak przyjdą upały, to może być naprawdę źle, bo ludzie nie dadzą rady oddychać przez maseczki..
Wtedy zaczną się buntować pozostali, którzy teraz noszą bez szemrania.
Myślę że jeszcze trochę i minister zdrowia sam zmieni zdanie by nosić maski caly czas, stwierdzi że jest mała transmisja wirusa miedzy ludźmi i zaleci noszenie tylko w skupiskach. To jest czysta glupota by dusić się w tym gdy idziemy gdzieś sami albo z rodzina,z tymi którymi mieszkamy.
14 maja 2020 09:20 | ID: 1463842
Teraz to teraz... Ale jak przyjdą upały, to może być naprawdę źle, bo ludzie nie dadzą rady oddychać przez maseczki..
Wtedy zaczną się buntować pozostali, którzy teraz noszą bez szemrania.
Myślę że jeszcze trochę i minister zdrowia sam zmieni zdanie by nosić maski caly czas, stwierdzi że jest mała transmisja wirusa miedzy ludźmi i zaleci noszenie tylko w skupiskach. To jest czysta glupota by dusić się w tym gdy idziemy gdzieś sami albo z rodzina,z tymi którymi mieszkamy.
To jest głupota. Na świeżym powietrzu, na ścieżce rowerwej.... Co innego sklepy, apteki... Tam idziemy na chwilę...
14 maja 2020 14:06 | ID: 1463887
Od wczoraj gazety podają informacje dotyczące afery maseczkowej. A od dzisiaj , że zniesiony zostanie nakaz noszenia. Jakoś łaczą mi sie ze sobą te dwie wiadomości. Maseczki sa niezgodne z atestami, więc nieprzydatne. Poza tym czynią więcej szkody niż dobrego. Ale trzeba zachować twarz i wyjść jakoś z durnej sytuacji . Więc zniesie się nakaz. I zamknie się ludziom usta. Nie będzie tematu. Tylko po co wydał Rząd 5 mln złotych na niepotrzebny zakup. Ale to i tak kolejne źle wydane miliony. A winnego nie będzie.
14 maja 2020 14:09 | ID: 1463888
Od wczoraj gazety podają informacje dotyczące afery maseczkowej. A od dzisiaj , że zniesiony zostanie nakaz noszenia. Jakoś łaczą mi sie ze sobą te dwie wiadomości. Maseczki sa niezgodne z atestami, więc nieprzydatne. Poza tym czynią więcej szkody niż dobrego. Ale trzeba zachować twarz i wyjść jakoś z durnej sytuacji . Więc zniesie się nakaz. I zamknie się ludziom usta. Nie będzie tematu. Tylko po co wydał Rząd 5 mln złotych na niepotrzebny zakup. Ale to i tak kolejne źle wydane miliony. A winnego nie będzie.
Też o tym myślałam, że chcą zachować twarz... I dlatego teraz chcą znieść w niektórych rejonach maseczki... A zakup trefnych maseczek zamiotą pod dywan... I tyle...
14 maja 2020 15:03 | ID: 1463895
Od wczoraj gazety podają informacje dotyczące afery maseczkowej. A od dzisiaj , że zniesiony zostanie nakaz noszenia. Jakoś łaczą mi sie ze sobą te dwie wiadomości. Maseczki sa niezgodne z atestami, więc nieprzydatne. Poza tym czynią więcej szkody niż dobrego. Ale trzeba zachować twarz i wyjść jakoś z durnej sytuacji . Więc zniesie się nakaz. I zamknie się ludziom usta. Nie będzie tematu. Tylko po co wydał Rząd 5 mln złotych na niepotrzebny zakup. Ale to i tak kolejne źle wydane miliony. A winnego nie będzie.
Też o tym myślałam, że chcą zachować twarz... I dlatego teraz chcą znieść w niektórych rejonach maseczki... A zakup trefnych maseczek zamiotą pod dywan... I tyle...
To jest ta dobra zmiana ,tak szumnie nazwana Afera goni aferę i aferą pogania Ofiarami jesteśmy my i musimy siedzieć cicho
14 maja 2020 19:48 | ID: 1463910
Od wczoraj gazety podają informacje dotyczące afery maseczkowej. A od dzisiaj , że zniesiony zostanie nakaz noszenia. Jakoś łaczą mi sie ze sobą te dwie wiadomości. Maseczki sa niezgodne z atestami, więc nieprzydatne. Poza tym czynią więcej szkody niż dobrego. Ale trzeba zachować twarz i wyjść jakoś z durnej sytuacji . Więc zniesie się nakaz. I zamknie się ludziom usta. Nie będzie tematu. Tylko po co wydał Rząd 5 mln złotych na niepotrzebny zakup. Ale to i tak kolejne źle wydane miliony. A winnego nie będzie.
Też o tym myślałam, że chcą zachować twarz... I dlatego teraz chcą znieść w niektórych rejonach maseczki... A zakup trefnych maseczek zamiotą pod dywan... I tyle...
To jest ta dobra zmiana ,tak szumnie nazwana Afera goni aferę i aferą pogania Ofiarami jesteśmy my i musimy siedzieć cicho
Może nie będę manifestować, ale nie dam się zniewolic. To co się teraz dzieje, to jakaś masakra. Niech dadzą ludziom żyć normalnie...
9 lipca 2020 05:24 | ID: 1466042
Niby jest normalnie.. tylko w komunikacji i w pomieszczeniach zamkniętych trzeba zakładać. . .ale i tak
... dziewczyny przestały malować usta.
10 lipca 2020 01:25 | ID: 1466052
A ja stoję po tej drugiej stronie barykady. Jestem za maseczkami wszędzie. Prywatnie noszę maseczkę nawet od razu po wyjściu z domu, bo jak idę do Biedronki, czy do tramawaju, to nie ma jak zachować 2 metrów, żeby kogoś ominąć. I tak też wychodzę z córką, jak gdzieś jedziemy tramwajem. Bardzo rzadko Ją gdzieś zabieram, w czerwcu pojechałyśmy kupić raz buty, bo wyrosła, dziś byłysmy na Starówce, bo też miałam sprawę.
Maseczka nie chroni nas przed kimś chorym, maseczka ma chronić innych przed NAMI, jeśli jesteśmy chorzy bezobjawowo. Jeśli więc nie nosimy maseczki, albo nosimy ją niewłaściwie, np. na szyi, czy tylko na ustach- to jest nasz EGOIZM.
A pracuję w hipermarkecie, mam do czynienia codziennie z tysiacami ludzi. Irytują mnie ludzie, którzy to olewają, na zwróconą uwagę o maseczkę, śmieją się w twarz, że:
-ojej, zapomniałam!
-ojej, a to w sklepie trzeba?
-a nie będę nosił, niech dadzą mandat, nie przyjmę!
-a to głupota, i tak na coś musimy umrzeć...
Itd. itp... A mnie szlag trafia, i nawet myślę, żeby pracę zmienić, bo nie wyrabiam. Nie boję się koronawirusa, że zachoruję, jestem młoda, zdrowa, mogę to przejść bezobjawowo, może już miałam, a nie wiem. Boję się o Rodziców, bo 70 lat i więcej, plus choroby współistniejące, to jak wyrok. O Nich sie boję. Dlatego nie rozumiem bagatelizowania tego wirusa. Z Rodzicami widziałam się przez tych kilka miesięcy raz. Pracuję w takim miejscu, że nie mogę Ich narażać, dziękuję Bogu, że są samodzielni, że nie wymagają opieki. A boję się o Nich każdego dnia, bardziej niż o dziecko, bo zdrowe, bo dobrze się rozwija.
Lekarz w czasie operacji potrafi wytrzymać kilkanaście godzin w maseczce i rękawiczkach, a niektórym przeszkadza zrobienie zakupów w maseczce przez 15 minut. Cóż za egoizm! A skoro ciężko oddychać, to niech sobie kupi jeden z drugim przyłbicę, to nie jest drogie, a może w końcu przestanie się to ścierwo rozprzestrzeniać...
10 lipca 2020 09:24 | ID: 1466053
Nie noszę maseczek. Ale zasłaniam usta i nos w miejscach gdzie stykam sie z ludźmi. Sa to przede wszystkim sklepy i autobusy lub tramwaje. Dla swojego i ich dobra. Ale dla swojego dobra odsłaniam twarz na ulicy, w parku. A tak z przymrużeniem oka. Wiadomo, że oddechy ludzkie najczęściej są małoprzyjemne. I maseczki pomagają nam w bliskich rozmowach , takich twarzą w twarz.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.