Podajecie swoim dzieciaczkom tran?? Ja dziś pierwszy raz zakupiłam... i spróbowałam. Bleee... do tej pory czuję smak ryby w ustach ! Maluchowi dodałam do soku - na szczęscie nie wyczuł. Mam nadzieję, że Jego mały organizm trochę się wzmocni.
4 sierpnia 2009 21:44 | ID: 40569
Podajecie swoim dzieciaczkom tran?? Ja dziś pierwszy raz zakupiłam... i spróbowałam. Bleee... do tej pory czuję smak ryby w ustach ! Maluchowi dodałam do soku - na szczęscie nie wyczuł. Mam nadzieję, że Jego mały organizm trochę się wzmocni.
9 kwietnia 2016 20:45 | ID: 1299683
W dzieciństwie nasza mama nam podawała i to był obowiązek by go pić, jedną dużą łyżkę dziennie - co to była za męczarnia ale może dlatego nie chorowaliśmy, a było nas pięcioro...
u nas mama podawala vibovit w saszetkach :)
Ja też bralam vibovit w saszetkach. Najbardziej mi smakował bez rozpuszczania:)
vibovit to smak mojego dzieciństwa! pamiętam jak mama nam go dawałą! najbardziej lubiałm sam proszek jeść!
9 kwietnia 2016 21:45 | ID: 1299741
Vibovit i ja pamietam... palec wkładało się do torebeczki i do... buziaka...
9 kwietnia 2016 21:47 | ID: 1299745
Vibovit i ja pamietam... palec wkładało się do torebeczki i do... buziaka...
dokladnie , ja teraz dla synka podjadam
9 lutego 2017 15:33 | ID: 1364042
Czy tran zażywany 50 lat temu to ten sam "zdrowy" lek? Warto przeczytać: http://niepoprawnipolitycznie.com/sciek-w-pigulce-czyli-cos-o-tranie/
Ja wychodzę z założenia, że jak najmniej reklamowanych środków "zdrowotnych" tym lepiej. Tak samo ryby- dziś chyba niewiele mają wspólnego ze zdrowym żywieniem. Moja siostra nigdy nie była uczulona, "na srarość" jest uczulona na ryby. Dlaczego???
9 lutego 2017 15:40 | ID: 1364043
Czy tran zażywany 50 lat temu to ten sam "zdrowy" lek? Warto przeczytać: http://niepoprawnipolitycznie.com/sciek-w-pigulce-czyli-cos-o-tranie/
Ja wychodzę z założenia, że jak najmniej reklamowanych środków "zdrowotnych" tym lepiej. Tak samo ryby- dziś chyba niewiele mają wspólnego ze zdrowym żywieniem. Moja siostra nigdy nie była uczulona, "na srarość" jest uczulona na ryby. Dlaczego???
Teraz za bardzo we wszystkim idzie się na ilość,a nie na jakość. Wszystko jest produkowane i wytwarzane przy użyciu takiej ilości chemii,że głowa mała by to pojąć.
9 lutego 2017 15:43 | ID: 1364045
Czy tran zażywany 50 lat temu to ten sam "zdrowy" lek? Warto przeczytać: http://niepoprawnipolitycznie.com/sciek-w-pigulce-czyli-cos-o-tranie/
Ja wychodzę z założenia, że jak najmniej reklamowanych środków "zdrowotnych" tym lepiej. Tak samo ryby- dziś chyba niewiele mają wspólnego ze zdrowym żywieniem. Moja siostra nigdy nie była uczulona, "na srarość" jest uczulona na ryby. Dlaczego???
A druga sprawa,jeśli te środki byłyby tak cudowne to skąd takie tłumy w przychodniach. Wszystko po to aby kasa była.
U nas staramy się funkcjonować bez tych cudowności.
10 lutego 2017 12:14 | ID: 1364133
Czy tran zażywany 50 lat temu to ten sam "zdrowy" lek? Warto przeczytać: http://niepoprawnipolitycznie.com/sciek-w-pigulce-czyli-cos-o-tranie/
Ja wychodzę z założenia, że jak najmniej reklamowanych środków "zdrowotnych" tym lepiej. Tak samo ryby- dziś chyba niewiele mają wspólnego ze zdrowym żywieniem. Moja siostra nigdy nie była uczulona, "na srarość" jest uczulona na ryby. Dlaczego???
czytałam ostatnio artykuł, że wiele niby "zdrowych" produktów robi się teraz na masową skalę! podaje się różną chemię i środki przyśieszające wzrost i, ze nie mają takich właściwości jak te, które rosną gdzieś naturalnie!
11 lutego 2017 12:05 | ID: 1364237
My w rodzinie stosujemy tran, gdyż uważamy ze to dobra forma ochrony organizmu można go podawać już 3 latkom. Także może warto by było zadbać o wzmocnienie organizmu Ja podaje mojemu Maciusiowi podaję ecomer junior bo tylko to akceptuje ale chyba nic dziwnego bo jest w formie cukierków : ) Także taka opcja do przemyślenia zdrówka : )
11 lutego 2017 12:45 | ID: 1364242
My w rodzinie stosujemy tran, gdyż uważamy ze to dobra forma ochrony organizmu można go podawać już 3 latkom. Także może warto by było zadbać o wzmocnienie organizmu Ja podaje mojemu Maciusiowi podaję ecomer junior bo tylko to akceptuje ale chyba nic dziwnego bo jest w formie cukierków : ) Także taka opcja do przemyślenia zdrówka : )
Pomijając to co mówi artykuł, ile w takim cukierku jest tranu? Ile cukierków trzeba zużyć, zeby to była np. łyżka czystego tranu? Interes się kręci...
60 lat temu w okresie zimowym w szkołach podawano każdemu uczniowi "prawdziwy" tran. Nie był to rarytas, zagryzało się kawałkiem chleba a co bogatsi mieli np. kostkę czekolady. Akcja była wcześniej zapowiadana. Ja taki tran piłam również w domu
26 marca 2018 16:08 | ID: 1416465
Ja w dzieciństwie też nie przepadałam za tranem, no ale teraz to co innego. Jak kupuję dzieciom cytrynowego mollersa to przecież go prawie wcale nie czuć rybą. No przynajmniej u nas nie ma wybrzydzania.
11 marca 2021 12:56 | ID: 1468282
Także podaję swoim dzieciom tran od Mӧller’s. Tak konkretniej ujmując, to tę opcję w postaci żelek z tranem. Mają pyszny smak, a dzieciaki nie mają problemów z ich przyjmowaniem. Moim zdaniem, to dobre rozwiązanie. Jak jeszcze nie miałyście okazji o nim słyszeć, to polecam zajrzeć na ich https://www.mollers.pl/ stronę w internecie. Powiem wam jeszcze, że zawierają naturalne kwasy omega-3, a także witaminę D3. Czy wy podajecie swoim dzieciom tran? Jeżeli tak, to jaki? Napiszcie, jak to u was wygląda:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.