W związku z tym, że nasz ulubiony wątek do pogaduszek ma ponad 70 tysięcy postów i ponad 3500 stron otwieram jego drugą odsłonę. Może dzięki temu będzie lepiej działać.
To co tamtem zamykamy i przenosimy się do tego wątku?
                                  
                  19 grudnia 2011 13:14 | ID: 707288
              
no i mam doła:(
Ja też. Syn mówi abym się nie przejmowała. A ja chcę tylko aby był szczęśliwy!!!
Ehh szkoda, że tak przed samymi świętami :(
A mówiłam w jakimś wątku o posumowaniu roku, że jest jeszcze za wcześnie. Bo wystarczy jedna chwila i wszystko się zmienia.
                                  
                  19 grudnia 2011 13:17 | ID: 707290
              
Oj "latałam" dzisiaj po mieście załatwiając sprawy brata. Wiecie co byłam w Ośrodku Pomocy Społecznej po jego zasiłek i tak stojąc w tej kolejce a była ona spora, oj spora bo przede mną było chyba ze 30 osób to czułam się - okropnie i jak już przyszła moja kolej to okazało się, że dzisiaj niepotrzebnie stałam bo dopiero jutro wypłacają osobom na literkę taka jaką ma nazwisko brata - co za absurd.
 A może to tylko ja tak sądzę. Potem poszłam do swojej swaci, która załatwiła mi wypisanie recepty na leki dla brata i z nią poszłam zarejestrować go do neurologa. Wracając do domku wstąpiłam jeszcze do apteki wykupić te leki i całe swoje wyjście do miasta poświęciłam sprawom brata - dobra ze mnie siostra no nie 
                                  
                  19 grudnia 2011 13:20 | ID: 707294
              
A tak z babskich codziennych spraw: zmieliłam mięso na pasztet. Ugotowałam rosół. I podgotowałam strogonowa. A teraz wszystko wyłączyłam i mam przerwę.
                                  
                  19 grudnia 2011 13:28 | ID: 707298
              
U mnie zupka się gotuje - będzie kapuśniaczek ze świeżo zakiszonej kapustki, pranko wstawione a jeszcze będzie chyba ze dwie pralki bo student przywiózł masę tych ciuchów - skąd on je bierze 
                                  
                  19 grudnia 2011 13:57 | ID: 707318
              
Mój starszak już w domu:) Właśnie po Niego byłam, bo zimnica na dworze. Niedługo Mąz wróci z pracy...Ogólnie nudy:))) Jutro chyba prysnę do de ntysty. Chyba, że nie uda mi się zarejestrować, ale oby się udało...
                                  
                  19 grudnia 2011 14:00 | ID: 707325
              
Zaraz pranko pierwsze powieszę i wstawię drugie, kapuśniaczek zaraz też będzie gotowy. Czeka pozostanie mi tylko na mężusia. 
                                  
                  19 grudnia 2011 14:05 | ID: 707334
              
A ja się dzisiaij czuję jak nabita wańka wstańka :(( na dietę powinnam przejść, a tu Święta za pasem i dieta raczej nie wyjdzie przy wigilijnym stole
                                  
                  19 grudnia 2011 14:07 | ID: 707335
              
Uciekam, bo Mąż zaraz z pracy będzie;) Miłego popołudnia kochani:))
                                  
                  19 grudnia 2011 14:14 | ID: 707338
              
Wrzuciłam do galerii zdjęcia stroika i choinki, które u nas zagościły już w sobotę.
                                  
                  19 grudnia 2011 14:21 | ID: 707341
              
Wrzuciłam do galerii zdjęcia stroika i choinki, które u nas zagościły już w sobotę.
Idę ogladać KASIU 
                                  
                  19 grudnia 2011 14:26 | ID: 707344
              
Starłam kurze na górze dół zostawię sobie na jutro. Teraz grzeję obiad :)
                                  
                  19 grudnia 2011 14:29 | ID: 707349
              
Czas na herbatę. I za pół godziny wraca mąż. Potem na pocztę, po Młodego i na zastrzyk. I tyle aktywności na dzisiaj.
                                  
                  19 grudnia 2011 14:31 | ID: 707352
              
Muszę zabrać się za okno we werandzie...ale mam lenia;)
Barszcz już ugotowany...muszę go zamknąć na gorąco i poczeka do wigili:)))
                                  
                  19 grudnia 2011 14:39 | ID: 707358
              
Muszę zabrać się za okno we werandzie...ale mam lenia;)
Barszcz już ugotowany...muszę go zamknąć na gorąco i poczeka do wigili:)))
HEJKA ANIU 
 Dwoisz się i troisz widzę, to świadczy, że w dobrej kondycji jesteś i tak trzymaj. 
Buziolki dla Mateuszka i Mikołajka 

niech zdrowo rosną na pociechę dla całej rodzinki !!!
                                  
                  19 grudnia 2011 14:42 | ID: 707362
              
Muszę zabrać się za okno we werandzie...ale mam lenia;)
Barszcz już ugotowany...muszę go zamknąć na gorąco i poczeka do wigili:)))
HEJKA ANIU 
 Dwoisz się i troisz widzę, to świadczy, że w dobrej kondycji jesteś i tak trzymaj. 
Buziolki dla Mateuszka i Mikołajka 

niech zdrowo rosną na pociechę dla całej rodzinki !!!
Dzięki Grażynko 
                                  
                  19 grudnia 2011 15:19 | ID: 707382
              
Nakroiłam pomarańczy i cytryny i suszę je na grzejnikach zrobię z nich łańcuch :)
                                  
                  19 grudnia 2011 15:28 | ID: 707390
              
Już humor mi się poprawił, wszystko się wyjaśniło:)
Był Grzesiaczek naprawił mi prodziż, włącznik w pokoju i kółka w biurku:) no i klosz odkęcił, bo sama nie dałam rady:)
Dostałam już na święta śliczne perfumy...ahhhh:)
Powycierałam kurze u brata, biurko wytarłam, teraz wrzuce koce do prania i wyczyszcze mu wykładzine, jak przyjedzie na święta, będzie miał czysto i przyjemnie. No i troche mu udekoruje - niech ma świątecznie;)
                                  
                  19 grudnia 2011 15:29 | ID: 707391
              
Nakroiłam pomarańczy i cytryny i suszę je na grzejnikach zrobię z nich łańcuch :)
super;)
                                  
                  19 grudnia 2011 15:30 | ID: 707392
              
Oj "latałam" dzisiaj po mieście załatwiając sprawy brata. Wiecie co byłam w Ośrodku Pomocy Społecznej po jego zasiłek i tak stojąc w tej kolejce a była ona spora, oj spora bo przede mną było chyba ze 30 osób to czułam się - okropnie i jak już przyszła moja kolej to okazało się, że dzisiaj niepotrzebnie stałam bo dopiero jutro wypłacają osobom na literkę taka jaką ma nazwisko brata - co za absurd.
 A może to tylko ja tak sądzę. Potem poszłam do swojej swaci, która załatwiła mi wypisanie recepty na leki dla brata i z nią poszłam zarejestrować go do neurologa. Wracając do domku wstąpiłam jeszcze do apteki wykupić te leki i całe swoje wyjście do miasta poświęciłam sprawom brata - dobra ze mnie siostra no nie 
Pewnie, że dobra:)
                                  
                  19 grudnia 2011 15:32 | ID: 707394
              
Dobrze, że humor już Ci się Madziu poprawił :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!