zamykanie postów

Chyba gorliwość przyczyną.

Raczej nadgorliwość.

Ja tam się nie sprzeczam

Bo Ty bardzo grzeczna dziewczynka jesteś 

Napiszę Wam jeszcze coś - jak ja nad czymś działam to staram sie zawsze z wyprzedzeniem uprzedzić kogoś, że coś się bedzie działo. Fakt nie zawsze to jest kompatybline w czasie i wiadomości przychodzą o czasie. Ale staram się bo wiem, że takie informacje systemowe są wkurzające - sama takie dostaję i człowiek pierwsze co widzi to te złamanie regulaminu. Dlatego myślę, że dobrze, że ta dyskusja się tu odbyła. Bo wiele rzeczy zostało wyjasnionych.

Jakby co to jesteśmy razem z redakcją zawsze dla Was. Warto pamietać, że wszyscy jesteśmy ludźmi - nam też "udaje" się omsknąć palec albo podjąć niewłaściwą decyzję. Próbujemy wszyscy wypracować jakiś system bo te narzędzia dotyczące usuwania, zamykania czy stacalania są nowe i nie zawsze działają tak jakbyśmy wszyscy chcieli.

Elu otworzyłam dyskusję w watku Anusi choć nie wiem kto ani dlaczego ją zamkną.

Jak widziacie wszystko da się odwrócić - więc jakby co jestem do usług.

śmy 

jesteśmy oczywiście

O Kasiu... Ty nasz Aniele...

Wyjaśnić potrafisz wiele...

Dlatego się kałanim nisko

bo jasność ponad wszystko...  

O tak, Kasia ma do nas wszystkich anielską cierpliwość

Super :)

dziękuję za żywą dyskusję i "słowa" wyjaśniające cały zbieg okoliczności.

Teraz jak dla mnie wszystko jasne :)

Przepraszam za zamieszanie :)

Do usług :)))))

Wiesz Agnieszko przez te prawie trzy lata na familie nauczyłam się przede wszystkim dystansu - zarówno do ludzi, jak i redakcji oraz samego systemu.

A w tym przypadku poczuwam się też do tego by wszystko wyjaśnić bo to JA zamknęłam a potem połaczyłam wątek Mariusza z pierwowzorem... tylko poczta działała wolniej niż ja :))))

Mariusz, dzięki Tobie i temu "zamieszaniu" wszystko będzie jasne na przyszłość.

Nie masz za co przepraszać :)

...nie tylko Kasia!...czy mniej cierpliwi i oddani są Inni z redakcji i współpracujący z nimi...

zawsze miałam tyły, ale nie lubię takich "JA"...

nie moja dostałam wiadomość że temat jest wyczerpany, niczego się do niego nie doda i dlatego jest zamknięty

W zupełności zgadzam się z Krysią - WSZYSCY działamy dla WSZYSTKICH. A że ja tu sporo wyjasniam wynika przede wszystkim z tego, że niejako przyczyniłam się do powstania tego wątku. I czuję się odpowiedzialna za to zamieszanie.

Takie wąteczki też są potrzebne od czasu do czasu...

Ja też chcialam wczoraj coś tam dopisać i byłam zdziwiona, że tak szybko został... zamknięty...

Tylko ciut mnie dziwy takie szybkie zamykanie wąteczków - a nóż ktoś będzie miał podobny problem i co... nowy wąteczek trza pisać a tak to by była ciąglość na jednym... ale to moje zdanie...

Grażynko jest tylko jedna możliwość naprawienia takiego przypadku jak napisała anusia

P.S- mamy już edycję nie musimy cytować sami siebie i dopisywać nowe spostrzeżenie