Stokrotka (2015-02-10 11:38:33)
Gdy człowiek ze złamaną przeszłością gdzie kiedyś popełnił wiele złego czy zasługuje na zaufanie? Stara się i chce być lepszym czy swoimi uczynkami może zatrzeć ślady z przeszłości? Czy jednak gdzieś na takim człowieku łata pozostaje?
Czy można zatrzeć grzechy z przeszłości?
Kiedyś "walcowałe' na tym forum kwestię grzechu. Występek (grzech) - spowiedż - kara- pokuta . Jak to jest? Jak i ile możemy wymazać przewinień ze swojego życiorysu. To tyle jeżeli chodzi o religię (taką czy inną - to obojętne)
Jeżeli chodzi o "życie" to każda represja społeczna rodzi nawet u najbardziej spokojnego człowieka agresję .O czym mówię ? Otóż gdy czytam o tym że za murami więzienia siedzą mordercy swoich rodziców i gwałciciele małych dziewczynek zawsze zastanawiam się kto wpoił dla ludzi takie przekonanie?
To prawda! Nie siedzą tam "aniołki" (chociaż niewinni ludzie też czasami się tam trafiają) , ale gwarantuję (a wiem o czym piszę) ci mordercy rodziców i gwałciciele małych dziewczynek nie mają tam pobłażania od innych tam osadzonych.
Dlaczego ludzie siedzą za murami?? I to jest właściwe pytanie. Bo coś w życiu nie wyszło , życie żle się ułożyło, mieli pecha, ulegli presji przyjaciół.
No i teraz kwestia : jak karać ? I tutaj właśnie Wymiar Sprawiedliwości tak naprawdę ale pokazuje swoją Niesprawiedliwość. O ile z tymi pierwszymi nawet zapytani więżniowie wskażą - do piachu. o tyle w pozostałych przypadkach zbytnia represja zamiast sprawić u skazanego refleksje na temat tego co zrobił - wzmorze w nim tylko agresję.
Dlaczego ludzie kradnę? - ..bo inni mają i oni też chcą mieć.
Dlaczego mordują: z zemsty, zazdrości , chciwości , z głupoty.
No i teraz odpowiedzmy sobie komu należy "odpuścić" a komu nie! Wsadzić wszystkich do jednego wora popostu nie wypada