świąteczne sprzątanie

U mnie już pomalutku się kroją.. Okna przynajmniej mam z głowy.. jak się zabrudza  najwyżej przetrę jeszcze raz..  

ja musze okno w sypialni umyć :)

Ja czekam na mężusia wiekszymi porządkami,bo ktoś musi sie zająć dziecmi,a szczególnie tą najmłodszą:)

  O przy takich pomocnikach to robota idzie! Ja też czekam i korzystam jak ich w domu nie ma.. 

u mnie podobnie - czekam, aż partner będzie miał wolne co zabierze Synka na spaceri do babci :)
Ja wtedy mam sporo czasu by wszystko ogarnąć - pierwsze co umyje okna - a sprzątać zaczynam już w piątek :)
Choineczkę ustroimy wszyscy razem w Niedzielę :) 

Porządki 'większe typu mycie segmentów, odsuwanie ich to mam zrobione. Z takiech grubszych spraw zostały mi okna, ale to w przyszłym tygodniu i lodówka do umycia, a właściwie do odświeżenia. A drugą trzeba umyć, bo stoi w kuchni polowej i jest uzywana ,gdy trzeba...

No pewnie że idzie:D Ja mam męża w delegacji na codzień,więc musze korzystac póki go mam kilka dni w domu:)

Niestety sama muszę zająć się świątecznymi porządkami. Okna umyte, dziś zabrałam się za regały z książkami. Myślałam, że przejrzę i część zaniosę do biblioteki. Niestety nie jest to takie proste, co obejrzałam książkę, odstawiałam z powrotem na miejsce. Z 2 regałów "wyrzuciłam" 8 egzemplarzy. Aby rozluźnić na półkach (na nowe książki!?), wyniosłam na strych nieużywany  TV i video.

U mnie coraz bliżej Święta 

Pomalutku ubywa..

Ja też juz zaczełam co nieco porządkować...niestety przy małych dzieciach to niełatwe..

W dodatku zmieniliśmy dzieciom lmpe w pokoju i musimy jeszcze syfit malować bo wczesniej był plafon i widać różnicę:(

U mnie również;)

U mnie w miejscu stoi :), sypialnie w weekend ogarne, łazienka i toaleta na bieżąco jest sprzątana , salon i kuchnia na szarym końcu zostaną ;). Jest nas 3 w domu wiec za bardzo nie mam do sprzątania, ewentualnie kurze w wigilie przetrę i odkurze. 

Okna pomyte, firanki wyprane, segment w kuchni lśni, reszta to takie ''normalne'' sprzątanie.

Idzie dobrze.. jeszcze jak by sie tak nie brudziło już.. ale najlepiej było by nie uzywać.. a mieszkać gdzies trzeba.. hihihi

U mnie też już większość ogarnięta:)

Przde mną kolejna tura prania firanek i zasłon . Dzisiaj działamy w starym mieszkaniu , bo bratu bałaganu nie zostawimy .

I ja dzisiaj przy oknach i firankach podziałałam... to ciut świętami już "słychać"...

Zostało mi umyć 3 okna ale to w niedzielę, bo jutro pracuje,po niedzieli biorę się za pichcenie w kuchni 

Dzisiaj kolejne okno wymyte... lepiej świat widać... hi hi hi...