Kolacja wigilijna...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mam do Was pytanie... Czy na kolacji wigilijnej jesteście sami (Mąż, żona dzieci...) czy zapraszacie bliskich? U nas jest tak, że na kolację wigilijną przyjeżdżają moi rodzice, potem po kolacji przyjeżdża siostra z rodziną. Także sami nie jesteśmy. Tak już się utarło u nas, że byłoby pusto, gdybyśmy wigilijna kolację mieli spożywać sami z dziecmi..
A u Was jak to wygląda? Kogo zaprosicie na kolację? Czy może jakiś schemat odwiedzin macie?
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
wigilię spędzamy w czwórkę, w pierwsze święto jedziemy do teściów, a w drugie do moich rodziców, albo na odwrót:)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
W Wigilię będę z moimi dziećmi, mężem i mamą.
W pierwsze swięto idziemy do teściów.
W drugie do mamy a wieczorem mamy gości - chrzestnych naszych dzieci.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
wigilię spędzamy w czwórkę, w pierwsze święto jedziemy do teściów, a w drugie do moich rodziców, albo na odwrót:)
Odkąd jestem mężatką to u nas zawsze rodzice sa na kolacji... Sami siedziec nie bedą, a i nam jest miło:))
- Zarejestrowany: 15.01.2012, 17:43
- Posty: 1214
my dodatkowo mamy 170 km do rodziców i jak byśmy nie pojechali na wigilie to zwarzając na fakt ze nie mamy auta musielibysmy siedzieć sami w Poznaniu bez rodziny bylo by napewno nam smutno. Dwa razy w życiu spędzałam wigilie sama na pokoju wynajętym nie polecam nikomu,cale dwa dni przepłakałam.
my dodatkowo mamy 170 km do rodziców i jak byśmy nie pojechali na wigilie to zwarzając na fakt ze nie mamy auta musielibysmy siedzieć sami w Poznaniu bez rodziny bylo by napewno nam smutno. Dwa razy w życiu spędzałam wigilie sama na pokoju wynajętym nie polecam nikomu,cale dwa dni przepłakałam.
Daria wyobrazam sobie...ja chocby skaly sraly nie chcialabym spedzic bez rodziny swiat. W tamtym roku byla opcja ze zostajemy w BE ale cale szczescie wyjazd wypalil, i dobrze bo byla to ostatnia Wigilia z moimi dziadkami.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
moi rodzice twierdzą,że dopóki żyją i są w stanie to kolacja wigilijna zawsze ma być u nich, nie powiem,wygodnie i przemiło.
U nas na wigilii są cztery osoby. Brat z rodziną przyjeżdża w Boże Narodzenie na obiad, a w Szczepana my jedziemy do rodzinki :)
- Zarejestrowany: 15.01.2010, 07:37
- Posty: 2849
W zeszłym roku pierwszy raz spędzalismy Wigilię sami z dziećmi. Zresztą całe święta byliśmy sami. Było bardzo smutno. Nie wiem jak to będzie w tym roku, ale mój S. się upiera, żeby w domu znowu zostać.
Jego rodzice mnie nie akceptuja, więc do nich nie pojedziemy. A do moich S. też nie chce co roku jeździć. Wcale nie czekam na te święta. Najlepiej jakby było już po
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
W zeszłym roku pierwszy raz spędzalismy Wigilię sami z dziećmi. Zresztą całe święta byliśmy sami. Było bardzo smutno. Nie wiem jak to będzie w tym roku, ale mój S. się upiera, żeby w domu znowu zostać.
Jego rodzice mnie nie akceptuja, więc do nich nie pojedziemy. A do moich S. też nie chce co roku jeździć. Wcale nie czekam na te święta. Najlepiej jakby było już po
Tulam Cie mocno!!!
Ja robie kolację u siebie, a potem jeździmy od rodziny do rodziny... Mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjać...
- Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
- Posty: 1228
ja juz nie mgoe sie doczekac w tym roku w naszym nowym mieszkaniu po raz 1 ;)
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
ja mąz i dziecko
nie smutno Wam tak?
nie. wcale ani troche
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
ja mieszkam z mama, mama robi wigilie dla swoich dzieci (razem 16 osób) roboty jest mnóstwo, w kuchni robię tylko ja i mama, siostry przychodzą na gotowe, dwa lata temu jedna z sióstr przyszła za wcześnie i wypaliła z głupim tekstem że "nie wyrobiłaś się?", po wigili jej mąż zrobił niezłe zamieszanie które skończyło się na płaczu mojej mamy, więc od tamtej pory marzy mi się spokojna wigilia... tylko że nic nie jest tyle warte co te emocje siostrzeńców, te ich wypieki na twarzy, jak po wigilii znajdą prezenty pod choinką:)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
U nas co roku różnie odkąd jestem mężatką.
Raz Wigilia pierwsza jest u moich rodziców, raz u nas z teściową i dziadkiem. Póki teście się nie rozwiedli to był jeszcze teść i jego mama. Raz mamy Wigilię u nas np na 17 u rodziców na 19 i odwrotnie. Ogólnie rzecz biorąc to MASAKRA. Całe życie tak latamy od Wigilii do Wigilii, bo kiedyś spędzaliśmy święta u moich dziadków, a że i jedni i drudzy mieszkali koło siebie to tak lataliśmy.
NIe lubię świąt więc mnie to wkurza...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas co roku różnie odkąd jestem mężatką.
Raz Wigilia pierwsza jest u moich rodziców, raz u nas z teściową i dziadkiem. Póki teście się nie rozwiedli to był jeszcze teść i jego mama. Raz mamy Wigilię u nas np na 17 u rodziców na 19 i odwrotnie. Ogólnie rzecz biorąc to MASAKRA. Całe życie tak latamy od Wigilii do Wigilii, bo kiedyś spędzaliśmy święta u moich dziadków, a że i jedni i drudzy mieszkali koło siebie to tak lataliśmy.
NIe lubię świąt więc mnie to wkurza...
Maniuśka, chyba każdy ma takiego latanego w święta:) U nas są rodzice, potem jedziemy do moich teściów z opłatkiem... I potem do domku i na pasterkę... także nie dość, że cały dzień przygotowuję wszystko, to jeszcze wieczór zabiegany...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
????
???
A ja wlasnie lubie ta swiateczna bieganine.
ja mąz i dziecko
nie smutno Wam tak?
nie. wcale ani troche
Marta no niby kazdy lubi co innego chociaz ja bym nie potrafila tak bez rodziny.
U mnie standardowo i według starej polskiej tradycji - flaczki
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U mnie standardowo i według starej polskiej tradycji - flaczki
Uwielbiam:) Darek a sam robisz czy gotowca kupujesz???
U mnie standardowo i według starej polskiej tradycji - flaczki
Uwielbiam:) Darek a sam robisz czy gotowca kupujesz???
ostatno robiłem Flaczki sojowe ( na serio) i sam w razie czego mam świadka moją Agnieszkę :) bo nikt w to mi nie wierzy hahaha