Studenci zaoczni- łączmy się!~:) - Forum

Oj, u mnie też na razie przerwa roczna a może i dłuższa. Muszę odsapnąć i pomyśleć, co dalej, bo nie mam dla siebie na razie żądnej wizji. 

Patrycja, fakt masz pod górke, mam nadzieję, że wykładowcy Twoi zrozumieją... 

A z czego piszesz mgr?

O zrozumienie martwić się nie muszę. U mnie na wydziale akurtat bardzo luźno podchodzą do obecności, więc nie ma problemów. I o skończenie studiów się nie martwię.

U mnie największym problemem w pisaniu jest lenistwo:P

Piszę z dydaktyki fizyki, mniej więcej o przyrodzie w liceum.  

no i ja pisze wlaasnie prace, tyle, ze licencjacka - to jest masakra !!

ja na licencjacie miałam na szczęście tylko egzamin

Ja pracę licencjacką pisałam po niemiecku, gdybym miała ją pisać po polsku- byłby to dla mnie pikuś, bo pisać uwielbiam- ale muszę się na tym znać i mieć dobrą  fachową literacturę :)

Ja pisałam o dydaktyce języka niemieckiego- połączenie sztuki z lekcją języka obcego- ale w podstawówce. W liceum to już wyższa szkoła jazdy :)

Mam za sobą studia. Z jednej  strony cieszę sie z drugiej brak mi takiego beztroskiego życia. Jak teraz siedze 8h w pracy to tęsknie za "luzem" gdy tylko musiałam sie uczyć i to było moim obowiązkiem. Ale z perspektywy czasu chyba bym nie poszła na dzienną magisterkę, bo człowiek kończy studia i nie ma adekwatnej pracy do wykształcenia. Najlepiej właśnie magisterke robić zaocznie i zakasać rękawy do roboty czym wczesniej tym lepiej.Po skończeniu studiów 14 miesięcy szukałam pracy. Wszędzie chcą doświadczenie..a skąd młody człowiek ma je wziąć?

Też mam przyjaciela lenia. Ja pisząc prace postanowiłam sobie,że dziennie będe pisała stronę. W miesiąc miałam 30 stron a to połowa wiec w dwa miesiace bezboleśnie naskrobałam całą. 

Ja jestem na etapie pisania pracy magisterskiej. Szczerze powiem ze nie mam zacięcia. Mój Synek jest baaaardzo żywy i ruchliwy mimo ze ma dopiero 8 miesiecy, Musze miec oczy dookoła glowy. Promotor zazyczył sobie już badań na nowy rok a ja wciąż w teori siedze :) Ale mam nadzieje ze wkońcu złapię wene i uda mi sie ;)

Trzymam kciuki za wasze prace dziewczyny :)

Ja mam te szczęście że będę mieć egzamin:) w czerwcu skończę 3 rok Nauk o rodzinie specjalności mediacja rodzinna. I po czerwcu rozglądam się już za porządną pracą!!

Czy są na sali obecni studenci? 

Obecna :D

Mam nadzieję ,że kiedyś czas i zycie pozwola mi na dokończenie tego co rozpoczęłam i polece na dwa lata w jkąś magisterkę wtedy sie Wam zamelduję :) 

a studia robiłam zaocznie :) i ten ból zaczynać w piatek po 15 łącznie z sobotą i niedzielą od 8 do 20 i prawie tyzień w tydzień :( ,to było przykre ,ale Wspominam ,to z sentymentem i marzę o powrocie :)

Tęsknię za nauką taka szkolną ,a teraz uczę się jedynie przy dzieciach :) One są świetnymi nauczycielami :)

Obecna! :)

Obiecałam sobie, że w ten weekend wezmę się za pisanie pracy, ale pogoda taka piękna! :D

W weekend zjazd i jeszcze nam zegarki w tył przestawiają, jak oni mogą 

Dobrze, że przyjamniej lubię te studia ;)

Ewelka ja też miałam przerwę, w między czasie zaczęłam coś czego nie ukończyłam, a co nade mną wisi, a i tak ten nieszczęśny angioelski jako nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej będe musiała zrobić.

Potem ponad rok przerwy i znów studia podyplomowe.

Od września chcę ciągnąć dwa kierunki na raz, bo szkoda mi czas, kończyć podyplomówkę i zacząć magisterkę.

Wierzę w ,to ,że jeszcze spełnię ,te swoje marzenia :) 

Dla Ciebie Kochana -powodzenia :) pociągniesz dwa kierunki i masz z głowy -fakt praca ,to bardziej wytężona ,ale zawsze szybciej masz ,to co chcesz :) Uda sie :)

Halo studentki moje, jak tam egzaminy?

Podziwiam zaocznych studentów.Wiem co mówię sama wiele lat studiowałam. Najpierw, po rozpoczęciu pracy zaraz po maturze, podjęłam naukę w 2-letnim Studium Bibliotekarskim (Olsztyn), później 4-letnie studia wyższe (WSP Bydgoszcz). Po kilku latach 2-letnie studium Wiedzy o Książce - Bydgoszcz (potrzebne do II stopnia specjalizacji zawodowej) i tuż przed emeryturą 1,5 letnie studium Nauczania j.ang. w nauczaniu wczesnoszkolnym (Toruń). Ostatnie dwa miałam już rodzinę i dziecko. Ile w międzyczasie było kursów to nie zliczę. Fakt lubiłam zdobywać wiedzę i nie stanowiło to dla mnie problemu. Najgorsze były dojazdy i 2-3 tyg sesje na uczelni w czasie wakacji i ferii. Chociaż wtedy komunikacja była sprawniejsza niż teraz (więcej pociągów, punktualność)

WSZYSTKIM ZAOCZNYM STUDENTOM ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI. WARTO SIĘ UCZYĆ!!!

Edit: Lubię ten kierunek, niekoniecznie zajęcia nudnie prowadzone, np teoaria z w-fu, no po prostu dramat, ale papier będzie :p

W maju ostatni zjazd! :) Wszystko na razie pozaliczane ;)

Zazdroszczę! :) Przede mną jeszcze ostatnia sesja :D I pisanie pracy....jestem w lesie :p