Najbardziej zawodowy tekst Twojego dziecka - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Najbardziej zawodowy tekst Twojego dziecka

62odp.
Strona 1 z 4
Odsłon wątku: 9076
Avatar użytkownika IwonaSza
IwonaSzaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
  • Posty: 479
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 08:52 | ID: 968764

Hotel Ossa położony jest w samym centrum Polski, nieopodal Rawy Mazowieckiej – 60 km od Warszawy i Łodzi. Czterogwiazdkowy kompleks to hotel, sale konferencyjne oraz bogate centrum rekreacji. 522 pokoje i apartamenty z malowniczym widokiem na okolice, doskonale nadające się dla pobytu tylko we dwoje, ale również na świetną propozycję wypoczynku wakacyjnego z dziećmi.

Hotel Ossa**** Congress & Spa to bogate centrum rekreacji, w którego skład wchodzą restauracje, bary, korty tenisowe, boisko sportowe, oraz Wellness & Spa. Tutaj możesz zadbać o swoją urodę, kondycję i samopoczucie.

Poznajcie wyjątkowość

Hotelu Ossa Congress & Spa


ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU W KONKURSIE!

Wystarczy do 9 czerwca

Polubić fanpage Hotelu Ossa na Facebooku

oraz

Opisać sytuację, w której Twoje dziecko

najbardziej Cię zaskoczyło


Do Wygrania:

Weekend w hotelu Ossa Congress & Spa

REGULAMIN


SZCZEGÓŁY KONKURSU

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 09:10 | ID: 968777

Wow, kolejny super konkurs;)))

Avatar użytkownika ulamisiula
ulamisiulaPoziom:
  • Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
  • Posty: 2498
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 09:36 | ID: 968783

Mam dość skomplikowaną sytuację z rodziną. Najprościej mówiąc nie rozmawiamy od 6 lat i moi rodzice nie znają moich dzieci.

Niedawno mój synek rozpoczął rozmowę na temat kto jest kim w rodzinie.

Benek: Mamo tatę urodziła babcia Krysia a dziadek Sławek to jego tata tak?

Ja: zgadza się.

Benek :A kto Ciebie urodził?

Ja: mnie urodziła moja mama?

Benek :A gdzie ona jest?

Najdelikatniej jak to tylko możliwe wytłumaczyłam synkowi, że moi rodzice mieszkają daleko, że dorośli czasem się kłócą i nie chcą rozmawiać ze sobą, że są ludzie, dla których rodzina nie jest najważniejsza .W tym momencie mój synek zaczął płakać.

Mocno go przytuliłam

Ja :Synku co się stało?

Benek: jest mi smutno bo nie masz rodziców.

Przytuliłam go jeszcze mocniej. Powiedziałam by nie płakał, bo teraz mam najwspanialszą rodzinę na świecie, mam męża i cudowne dzieci i nie pozwolę by je ktoś skrzywdził oraz by się już więcej nie smucił.

Benek dał mi buziaka:

Mamusiu niech twoi rodzice żałują, że nas nie znają a ja Ci obiecuję, że nigdy Cię nie zostawię i zawsze będę Twoim synkiem.

W jednym momencie byłam smutna a zarazem  szczęśliwa i dumna, że mój mały Duży synek jest taki mądry i kochany.

Avatar użytkownika kwiatek_21
kwiatek_21Poziom:
  • Zarejestrowany: 14.08.2012, 09:41
  • Posty: 6
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 16:43 | ID: 968987

Zaczne od tego, że przykro mi, że wiekszość konkursów wymaga polubienia na fb, ja z wyboru nie posiadam kont na portalach społecznościowych i czuje się dyskryminowana w konkursach...


Mój synek jeszcze nie mówi, ale z opowieści znam powalający na łopatki tekst pewnej kilkuletniej dziewczynki, który pasuje idealnie do naszej obecnej sytuacji życiowej... Otóż Pewna rodzinka żyła sobie bez ślubu (tak jak my) twierdząc, że do szczęścia nie potrzebny im "papierek".Któregos pięknego dnia, tak spontanicznie natchnęło ich jednak na zawarcie zwiazku małżeńskiego(nas też tak natchnęło i jesteśmy w trakcie przygotowań). Zorganizowali ogromne wesele, zaprosili gości z daleka, którzy nie byli świadomi, że oni mają już taką dużą córkę. Starsze, konserwatywne ciotki nie były zachwycone widząc, dużą córę siedzącą w kościele obok rodziców. Atmosfera zrobiła się napieta i sztywna. Juz na przyjeciu dziewczynka wzięła sprawy w swoje ręce...i rzekła: Wiecie wszyscy, że wszystkie dzieci są  niby jednakowe, ale dorośli zaczeli je dzielić na te ślubne i te nieslubne...(wszyscy dziwnie spojrzeli po sobie) Dzieci ślubne to te,które tak jak ja mogą być na ślubie swoich rodziców, a nieślubne to te które rodzą się później. Wszyscy wybuchli smiechem i nikt już nie patrzył krzywo na tą przeuroczą i mądrą dziewczynke, która zaskoczyła wszystkich lokiką swego rozumowania. Z tej historii wyciągnęłam dużo dla naszej szczęśliwej rodzinki....nikt mi nie wmówi, że bez ślubu nie można być szczęsliwą kochającą się rodziną, a jeśli słyszę złośliwy tekst o nieślubnym dziecku dokładnie tłumaczę co to według nas znaczy!

Avatar użytkownika sandra25
sandra25Poziom:
  • Zarejestrowany: 23.04.2013, 08:24
  • Posty: 8
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 17:11 | ID: 968996

Pewnego dnia chciałam nauczyć córeczkę sisiu do nocnika.Rozmawiałam z nią,a Ona śmiała się do mnie udając,że nie wie o co chodzi......próbowałam na różne sposoby:gdy usiądzie na nocnik i zrobi siusiu,dostanie cukierka,nie pomogło,bo sama sobie podkradała cukierki uciekając do pokoju i się chowając.Drugim moim sposobem było to,że stawiałam nocnik po całej bawialni tak,aby bawiąc się widziała nocniczek.Gdy widziała,że idę z nocnikiem szybko odkładała zabawki i biegła chować się za kanape.I tak Marlenka bała się nocniczka,że po całym pokoju robiła sisiu,a w kącie kupkę.Któregoś dnia zadzwoniła do nas ciocia Dorota,dałam Jej słuchawkę i zaczęła rozmawiać:

C-ciocia

M-Marlenka

J-ja(mama Marlenki)


C:Cześć Merlinka,jesteś grzeczna?

M:taaaaaa

C:A siusiu robisz do nocniczka?

M:neeee

C:No jak to Nanusia taka duża dziewczynka i robi w pampersa?

M:yyyyyyyy

C:A kto zrobił siusiu na podłogę?

M:Ajaaaaa(tak mówi na swojego brata Konrada)

C:A,Marlenka będzie robiła siusiu do nocniczka?

M:Taaaa,hahahaha

J:Dorota słuchaj,Marlenka pokazuje,że będzie siusiać na podłogę(śmiech)

C:No nic,musisz zrobić coś innego,żeby w końcu sisuiała do nocniczka.Ja kończe,bo sernik mam w piekarniku,nie chce,żeby mi się spalił.Trzymajcie się.

M:ciessss(cześć)

J:No pa

Nanusia,jeszcze dobrze nie potrafii mówić,ale wydusiła wszystkie z siebie słowa:

Mama siussiussssss,mama kup,kup,kup,mama yyyyyyyyyy

Myślę,co ja mam Jej kupić,przecież wszystko jest....nie skojarzyłam,że chce kupe.......

Ostatniego ranka nie dowierzałam,że naprawdę to się stało.Jak zawsze z rana przynosiłam nocniczek do bawialni i szłam do kuchnii coś robić,a w tym czasie Marlenka się bawiła.Nagle słysze,że córusia coś się ciśnie....kątem oka spojrzałam na pokój,a tam patrze,a Nanusia rzuciła pampersa na podłogę i usiadła na nocniczek SZOK!!! Moje dziecko po raz pierwszy same usiadło na nocnik.Mówię sama do siebie:zobaczymy co dalej będzie robić.Po chwili wstała z nocniczka i zaczęła sama sobie bić brawo,myślę:poczekam jeszcze chwile,zobacze co jeszcze zrobi.Nanusia chciała ubrać z powrotem pampersa,ale nie umiala założyć to z powrotem go ściągnęła i założyła swojej lali,po czym wzięła nocnik i szła w stronę łazienki:Zadziwiona patrzyłam jak w obrazek.Marlenka weszła do łazienki,otworzyła klape od sedesu i przechyliła nocniczek.Po raz pierwszy sama zrobiła kupkę,ale jestem z Niej dumna!!!!!

Przyszłam do łazienki,Nanusia znów biła sobie brawo,wzięłam ją na ręce,mocno przytuliłam i pocałowałam,mówiąc ze łzami w oczach:Jesteś moją najpięknieszą księżniczką pod słońcem,dzisiaj za to,że zrobiłaś sama kupkę będzie niespodzianka.Marlenka się uśmiechała.


I od tej pory moje dziecko(nie zawsze Jej to wychodzi)stara się robić siusiu i kupę do nocniczka.

Było to dla mnie bardzo wielkie zaskoczenie,że tak małe dziecko coś zrozumiało i zaczęło się słuchać.Kocham Cię moja Marlenko!

A najlepszy tekst mojego dziecka:dajjjj forsaaa

Ostatnio edytowany: 03.06.2013, 17:22, przez: sandra25
Avatar użytkownika wamat
wamatPoziom:
  • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
  • Posty: 4075
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 18:06 | ID: 969014

Było to daaaawno!!! Mateusz - kilkulatek namiętnie interesował się "medycyną", Hitem był serial "Było sobie życie", komplet encyklopedii "Zdrowie człowieka". Nie mówiąc o chętnych wizytach w gabinetach lekarskich, stomatologicznych, szczepieniach nawet pobieraniu krwi.Nic innego: przyszły lekarz. Gdy poszedł do szkoły nie raz pytałam "będziesz lekarzem"? -"Tak, będę badał DNA i wynajdę lekarstwo na raka". - Ambitne plany. Lekarzem raczej już nie będzie ale nadal pasjonuje się "odkryciami medycznymi" i ma szanse spełnić swe marzenie po bioinformatyce. Jestem z niego dumna i szczęśliwa.

Avatar użytkownika nataliiia
nataliiiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 01.06.2013, 12:14
  • Posty: 6
6
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 czerwca 2013 19:30 | ID: 969053

ja również jak koleżanka wyżej nie posiadam kont na portalach społecznościowych i także czuję się dyskryminowana w konkursach.



Zaczne od tego że moje dwuletnie dziecko ono by tylko cały dzień jadło cukierki na które mówi ciuciu i nic poza tym. Jest strasznym niejadkiem i ostatnio był taki dzień że nic nie chciała jeść i wieczorem już nie miałam pomysłu na to co jej zrobić do jedzenia, pomyślałam o kanapce podeszłam do niej i się pytam :

ja: Juleńko będziesz jadła kanapkę?

dziecko:Tak

ja: A z czym mama ma ci ją zrobić?, chcesz z wedlinką czy z serkiem?

dziecko: Z ciuciem


Nie ma to jak kanapka z cukierkiem:).

Avatar użytkownika AgentAnulka
AgentAnulkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 11.01.2011, 12:37
  • Posty: 9
7
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 05:19 | ID: 969165

Najbradziej zawodowy tekst usłyszałam od mojego synka... a sytuacja wyglądała tak.


Położyłam się w sypialni, bo bolała mnie głowa. Nagle słyszę głos z pokoju synka...


-Mamo chodź tu. - Za chwilę - odpowiedziałam

- mamo no chodź-

- Głowa mnie boli - ponowiłam


na to on - Mamo, ale Ty głową nie chodzisz.


I cóż mu miałam odpowiedzieć. :)

Ostatnio edytowany: 04.06.2013, 05:20, przez: AgentAnulka
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
8
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 08:07 | ID: 969235

To jak mnie synek zaskakuje mogłabym książkę napisać i trudno wybrać jedną sytuację. Ale myślę, że krótki dialog z serii " skąd się biorą dzieci?" będzie odpowiedni:

Kuba: Mamo a skąd się biorą dzieci w brzuszku?

Ja: Kubuniu gdy rodzice się bardzo kochają, przytulają, są szczęśliwi, uśmiechnięci to wtedy robi się tak miło jakby motylki fruwały w brzuszku a nad głową pojawiała się tęcza.

Kuba: I wtedy w brzuszku pojawia się dziecko?

Ja: Tak Kochanie.

Po czym Kubuś podtyka mi stópkę do pocałowania. Uśmiecham się a on pyta:

Kuba: Mamo jesteś teraz szczęsliwa?

Ja: Tak bardzo.

Kuba: To pewnie w brzuszku pojawi się dziecko.

Z cyku ” Skąd się biorą dzieci” odsłona pierwsza.

Mój 5 letni Synek zadaje coraz więcej pytań dotyczących życia dorosłych. Ustaliliśmy skąd się biorą dzieci. Ale oniemiałam gdy syn stwierdził, że się wyprowadza...

Kuba: Mamo ja chcę zamieszkać z dziewczyną.

Ja: Kubusiu jak będziesz duży i będziesz miał dziewczynę i będziesz chciał się wyprowadzić to nie ma sprawy.

Kuba: Mamo ale gdzie Wy wtedy będziecie?

Ja: Zostaniemy tutaj, w domku. Zawsze tu będziemy na Ciebie czekać.

Kuba: Pomożecie mi się pakować jak już będę się wyprowadzał?

Ja: Pewnie, że tak.

Kuba: To ja wezmę klocki.

Ja: A kiedy będziesz się nimi bawił?

Kuba: Jak będę miał wolne od pracy.

Avatar użytkownika Mama899
Mama899Poziom:
  • Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
  • Posty: 1228
9
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 08:29 | ID: 969254

bardzo fajna inicjatywa podoba mi się :) 

Avatar użytkownika malnad
malnadPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.12.2011, 16:35
  • Posty: 156
10
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 13:30 | ID: 969387

Moja córka ma 2 latka i ostatnio stara się rozróżniać kto jest chłopczykiem a kto dziewczynką i tak wyglądała nasz rozmowa:

 

Mama:Ty Nadusiu jesteś moją kochaną dziewczynką?

Nadia: Nie chłopczykom:)

Mama: A mama kim jest Kochanie?

Nadia: Mamą!

 

Dłużej już  nie drążyłam tematu:)

Avatar użytkownika Edyta26
Edyta26Poziom:
  • Zarejestrowany: 18.02.2013, 11:43
  • Posty: 26
11
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 19:01 | ID: 969642

Jadac samochodem z nasza 7 letnia córeczka Nadia oraz babcia i dziadkiem Nadia wdała sie w dyskusje (zupełnie o czyms innym rozmawialismy)rzuciła w czasie ciszy tekst "Mniej gadania wiecej SEKSU" :D Obydwoje z mezem rzucilismy spojrzenia na siebie , dziadkowie wybuchli smiechem My razem z nimi a Nadulka Powtórzyła wypowiedziane wczesniej słowa smiejac sie razem z nami:D

Avatar użytkownika Joaśka35
Joaśka35Poziom:
  • Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
  • Posty: 8329
12
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 19:14 | ID: 969647

Dziś to Wikusia sypnęła zawodowym tekstem....


starsza siostra pyta ją Wiki kim będziesz jak urośniesz....???? a Wiki: asrtonautą.....i tak pię knie ten wyraz wypowiada przez cały dzień,bo już i babci i ciociom się pochwaliła....myślę,że gdzieś w bajce usłyszała to słowo.

Avatar użytkownika Joaśka35
Joaśka35Poziom:
  • Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
  • Posty: 8329
13
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 czerwca 2013 19:17 | ID: 969648

Dziś to Wikusia sypnęła zawodowym tekstem....


starsza siostra pyta ją Wiki kim będziesz jak urośniesz....???? a Wiki: asrtonautą.....i tak pię knie ten wyraz wypowiada przez cały dzień,bo już i babci i ciociom się pochwaliła....myślę,że gdzieś w bajce usłyszała to słowo

Użytkownik usunięty
    14
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 czerwca 2013 19:25 | ID: 969651

    moje maleństwo jeszcze nie potrafi mówić, ale przypomniała mi się historia mojego chrześniaka. poszedł ze swoją mamusią do kościoła, przed nimi w ławce usiadła pani ubrana praktycznie od stóp do głoów w futrze. Bardzo zainteresowany chrześniaczek zaczął to raz panią ciągnąć raz głaskać po futerku.. Wkońcu  " nie ruszaj pani" - rzekła mama, on jej na to odpowiedział "mamo to nie pani to małpa"... no i w ten sposób połowa osób zgromadzonych w kościele parsknęła śmiechem :)

    Ostatnio edytowany: 04.06.2013, 19:25, przez: michalona
    Avatar użytkownika agim27
    agim27Poziom:
    • Zarejestrowany: 25.03.2011, 12:51
    • Posty: 12
    15
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 czerwca 2013 19:40 | ID: 969658

    Dzień Matki!


    Mój Mąż woła trzyletniego KUbę - naszego synka.


    Idź i powiedz mamie tak: Wszystkiego najlepszego w Dniu Mamy ode mnie i od Lidzi (siostra)


    Kuba podbiega do mnie: Mamo! Wszystkiego Najlepszego W Dniu Mamy od TATY i od Lidzi.


    Mój Skarbek wszystko powtórzył tak jak należy. :-)            

    Avatar użytkownika Justyna Rojek
    • Zarejestrowany: 23.05.2013, 09:52
    • Posty: 62
    16
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 czerwca 2013 19:45 | ID: 969660

    Moje  dzieci zaskakują mnie praktycznie codziennie. I tak ostatnio moja córka,która ma 4 lata przyszła do mnie z kartką i pisakiem.Podaje mi tą kartkę i mówi-mama weź mi napisz tylko dużymi literami  jak się pisze sprzątanie,barbie,ponyville.W sumie podała mi kilka słów.Napisałam jak prosiła i ciekawość mnie zaczęła zżerać na co jej to.Delikatnie zaczęłam ją o to wypytywać a ona na to:"Mamo no jak to na co,wezme i wpisze je sobie na komputerze taty" No dobrze odpiwedziałam ale po co będziesz je wpisywać a ona "bo chcę grać" I faktycznie jak powiedziała tak zrobiła a ja byłam osłupiała,że moje dziecko  już tyle potrafi i jej cwane.

    Poza tym ostatnio babcia dala jej pieniążki a moja córka "Bóg zapłać"Babcia zdziwiona pyta ją czemu użyła tego zwrotu a Kinga"no w kosciele jak zbierają pieniądze też tak mówią"



    Tak więc jak widać moje dziecko zaskakuje mnie i całą rodzinę na każdm kroku.     

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    17
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 czerwca 2013 19:45 | ID: 969661

    Dzisiaj Ziemuś totalnie nas zaskoczył chociaż już wcześniej podobna sytuacja miała miejsce.

    Syn odkurzając mieszkanie wyciągnął zatyczkę zabezpieczającą kontakt i po odkurzeniu nie włożył jej na miejsce. Kontakt był niezabezpieczony.

    W pewnym momencie Ziemuś podszedł do tego kontaktu i mówi, chociaż wydało się nam to niemożliwe ale słyszała to synowa i ja...

    - Nie ma...

    i patrzy w nasza stronę.

    W pierwszej chwili nie wiedziałyśmy o co mu chodzi ale po chwili już wiedziałam i mówię do syna:

    - Słyszałeś co mówi twój synek... "nie ma", nie zabezpieczyłeś po odkurzaniu kontaktu i on to zauważył.

    Syn na to:

    - Faktycznie... co za mądrala z niego...

    No i proszę czy ten mój malutki wnusio, który ma dopiero 1 rok i 2 miesiące to nie "rozsądne" dziecko {#lang_emotions_baby}

    Ostatnio edytowany: 04.06.2013, 20:03, przez: oliwka
    Avatar użytkownika anetaab
    anetaabPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
    • Posty: 13427
    18
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 czerwca 2013 19:59 | ID: 969672

    Eh u nas ostatnio z dnia na dzień coraz ciekawsze  teksty padają, ale mój ulubiony hicior to:

    - Mamuś sio, sio mamuś, moja gile ( a tak jak tłumacząc moje dzieco nie daje mi wyczyścić nosa)

    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    19
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 czerwca 2013 08:29 | ID: 969842

    To było chyba ze 2 lata temu, wybraliśmy się z moim tatą i wówczas 5 letnim synkiem na pobliski bazarek bo warzywa, owoce i... ryby.

    Tata niosąc zakupy do auta kazał mi iść do sklepiku rybnego po pstaga i kilo płoci, syn poszedł ze mną, stalismy w kolejce po czym pan spytał co podać a syn wystrzelił:

    -poproszę kilo płci

    na co pan

    -żeńskiej czy męskiej?

    cały sklep ryknął śmiechem a mały nie wiedział o co chodzi {#lang_emotions_smile}

    Avatar użytkownika aneta1114
    aneta1114Poziom:
    • Zarejestrowany: 20.03.2012, 08:46
    • Posty: 668
    20
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 czerwca 2013 09:57 | ID: 969918

    Moja  szescioletnia córka mnie zaszokowała wczoraj ,ponieważ podeszła do kolegi syna ,ktory go kopnał i powiedziała mu,ze jak kopnie go jeszcze raz to ona  go tak kopnie ,że aż poleci na księzyc i powie o wszystkim jego tacie i nie bedzie mu przyjemnie a jeszcze jedno bic nie wolno nie wiesz ,gdzie ty masz rozum " -byłam w szoku ,że siostra wstawiła się za bratem ,który ma 10 lat)