SMOCZEK/BEZ SMOCZKA
Witajcie,
postanowiłam dowiedzieć się Waszych opinii na temat
smoczek/bez smoczka
Skłoniło mnie do tego to, iż do tej pory (choć moja Madzia skończyła 6 lat),
gdy w rozmowie ze "świeżo upieczonymi " mamami, czy innymi kobietami,
gdy wymieniamy na ten temat poglądy
- spotykam się z niedowierzaniem, że moja córka nie znała smoka.
Naprawdę tak było - nawet nie kupiłam żadnego
Co to smok, córka dowiedziała się dopiero,
gdy dostała swoją pierwszą dużą lalę z akcesoriami do zabawy
i był tam smoczek
- musiałam więć wyjaśnić co to takiego i do czego służy
(ale nie używała go bawiąć się z lalą).
Trochę chwalenia: ale jestem z siebie dumna, że tak było,
a do takiej dumy skłaniało mnie wiele sytuacji
- np., gdy cócia poszła do przedszkola
ten widok dużej jeszcze grupy dzieci w wieku już przedszkolnym ,a ze smokami - dla mnie nie do przyjęcia.
Co sądzicie?
- Zarejestrowany: 27.01.2014, 11:30
- Posty: 190
tez nie mam zamiaru dawac dziecku smoczka az do tego czasu wiadomo, teraz mamy dwa takie z akuku co maja gumke ortodontyczna, wiec jestem spokojna o zgryz, poza tym myje go milion razy dziennie, i myje dziecku zabki, sadze, ze prochnicy nie powinno byc
- Zarejestrowany: 26.02.2015, 16:15
- Posty: 5
Dzieci rodzą się z silnym odruchem ssania, który jest dla niego nie tylko sposobem odżywiania. Daje również dziecku poczucie bezpieczeństwa i bliskości. Dla niemowlaka ssanie to naturalna czynność. Trzeba wiedzieć, że smoczek określany jest jako zamiennik brodawki sutkowej matki. To dlatego, dzięki niemu dziecko czuje się bezpiecznie, kiedy odstawione jest od jej piersi. Nie należy jednak przyzwyczajać dzieci do smoczka. Odruch ssania słabnie w 2 roku życia i jeśli Wasze dziecko nie nauczyło się jeszcze funkcjonować bez niego, to znak, że trzeba zacząć go odzwyczajać. Smoczka nie należy podawać dziecku w sytuacjach kryzysowych, dla świętego spokoju. Możesz zaproponować mu inną czynność, odpowiednią dla jego wieku (np. manipulowanie przedmiotami, słuchanie opowiadania). Widok dziecka w wieku przedszkolnym ze smoczkiem jest już ewidentnie problemem. Warto zapamiętać, iż zbyt długie ssanie smoczka przyczynia się do zaburzeń mowy u dzieci.
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
U nas n ie było smoczka. Tzn.- był, nieuzywany. W szpitalu mąż dał Małej palca do possania, gdy w końcu na chwile zdrzemnęłam się i tak zostało- kciuk w buzi, przez dwa i pół roku non stop. Smoka nie tolerowała. Kciuka lubi nadal, ale rzadko, jak gdzieś jest w nowym miejscu, albo gdy jest bardzo śpiąca, a jesteśmy poza domem. Nie mam nic przeciwko, jeśli Ją to uspokaja, to czemu nie, ma dopiero 3 lata i 5 miesięcy.
- Zarejestrowany: 26.02.2015, 16:15
- Posty: 5
Tigrina powinnaś zacząć reagować, kiedy Twoja córka zaczyna ssać kciuka. Nie wolno robić tego w okresie naturalnego wzmożenia tej czynności. Ale kiedy mowa o 3,5 letnim dziecku warto zwrócić na to uwagę. Do około 3 roku życia ssanie palca nie musi być problemem, później zaczyna nim być. Jeżeli ta czynność będzie utrzymywać się dłużej niż do 4 roku życia, może spowodować szkody w zgryzie dziecka. Efektem mogą być krzywe zęby mleczne lub stałe. Twoja córka powtarza tę czynność w sytuacji, kiedy chce poradzić sobie z trudnymi dla niej emocjami. Jeżeli jesteś w stanie ustalić kiedy i w jakich okolicznościach to robi, ograniczaj bodźce, które to zachowanie wywołują. Wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe. Nie mówię tu o całkowitym unikaniu sytuacji, w których to zjawisko występuje, bo nie chodzi o to abyś chroniła dziecko przed negatywnymi emocjami. Dziecko powinno doświadczać zarówno tych dobrych jak i złych emocji i uczyć się jak sobie z nimi radzić. Ważne jest abyś rozmawiała z nią żeby tego nie robiła.
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
Staram się nie reagowac. Mimo wszystko- Mała ma 3 lata i 5 miesięcy, a ssie kciuka raz na 10 dni, moze raz na dwa tygodnie. Problem ze zgryzem i tak bedzie, bo mleczna jedynka "jakby" nachodzi na drugą, mało to zauważalne, ale jednak. Ale to niestety genetyczne.
Mąż ma krzywą jedynkę, jego siostra też, i jej syn, i jeszcze pare osób w dalszej rodzinie.
Wszyscy te samą.
Kiedys Teściowa do mnie zaczeła wykład robic o ssaniu kciuka, jeszcze zanim skończyła Mała dwa lata, ze krzywe zęby, itd. Zapytałam tylko czy mój maz albo jego siostra ssali kciuka, gdy padła odpowiedź ze nie, że smoka też rzadko mieli, to padła moja riposta, że krzywe zęby maja, i bez kciuka, to po co dziecko mam stresowac, skoro i tak moze miec krzywa jedynke.
A tak na poważnie- ja mam zółte zeby naturalnie, czyli kwasowe środowisko w jamie ustnej, słabe zeby, mąż mój ma zęby białe, a więc środowisko zasadowe, a jedynka krzywa, Mała tez ma białe zeby, spodziewałam sie wiec tego, ze tendencja bedzie przy krzywej jedynce, musze więc byc czujna przy jej wypadnięciu, czyli zanim wypadnie, a zaczna się jedynki chwiac, to do dentysty na wyrwanie i kontrole, i moze uda się wychodowac proste obie jedynki, juz rozmawiałam raz o tym z dentysta. I zaden kciuk tu nie ma nic do rzeczy.
ja ssałam kciuka z 4,5 roku chyba, proste mam zeby.
Na razie Małej daje czas, do wakacji, niech sobie odreagowuje, po wakacjach pójdzie do przedszkola :)
- Zarejestrowany: 26.02.2015, 16:15
- Posty: 5
Dobrze, że Twoja córka jest na etapie porzucania tego nawyku, jeśli rzeczywiście ,,ssie kciuka raz na 10 dni, moze raz na dwa tygodnie''. Skoro, nie chcesz już zacząc reagować to miejmy nadzieję, że kiedy pójdzie do przedszkola przestanie w ten sposób rozładowywac napięcie emocjonalne. Bardzo często ssanie kciuka kończy się wraz z wkroczeniem dziecka w świat grupy przedszkolnej, gdzie ma okazję w wymiarze kilku godzin dziennie obcować ze swoimi rówieśnikami. Wtedy zauważa, że inne dzieci tego nie robią a co najwazniejsze jest stale zajęte. Obserwuj swoją córkę. Życzę powodzenia!