Co sądzicie o publicznym karmieniu piersią?
Nie mogę poszukać takiego tematu w naszej wyszukiwarce, a uważam, że jest ważny i na czasie.
Pytam Was więc jak w tytule: co sądzicie o publicznym karmieniu piersią? czy jest akceptowane przez społeczeństwo? czy jest potrzebne mamie i dziecku? czy - kobietki - same karmiłyście piersią w miejscach publicznych?
Tutaj artykuł psycholog dziecięcej Agnieszki Stein na ten temat - polecam:
Trzyletnie dziecko nawet jak dostaje pokarm mamy jeszcze (dzieci chore i alergiczne wg zaleceń WHO powinny dostawać mleko matki do 3 roku życia) nie musi i nie powinien tego robić tak na widoku publicznym bo to nie musi się podobać nikomu i wcale się nie dziwię.
Karmienie dziecka - nie tylko publiczne - ponad 3 lata to dla mnie już jednak pomyłka, bo mimo że mleko nadal jest zdrowe dla dziecka to w kwestii rozwoju psychiki jest szkodliwe.
Olu, napisałam o przykryciu się pieluszką tetrową i jest to dla mnie zupełnie do zaakceptowania. Nie do zaakceptowania jest (przepraszam za wyrażenie) siedzenie na ławce w centrum miasta z wywalonym cycem i uwieszonym na nim maleństwem. To chyba znaczna różnica... Wiadomo, że dziecko głodne trzeba nakarmić i koniec!
Albo można też ściągnąć pokarm laktatorem i takie ciepłe zabrać w tubie termicznej.
A co jak się najzwyczajniej w świecie nie ma tej pieluszki lub np upadnie ona na ziemię, taką brudną zakryc się raczej nie warto.
Poza tym są dzieci - np takie jak mój - które nie pijają z butelek - odmawia butli i już, co wtedy?
kolejną sprawa jest niepodawanie butelki dziecku żeby nie odrzuciło ono piersi. To nie jest takie proste - zakryj sie lub daj butlę, bo nie przewidzisz wszystkich sytuacji w życiu - czasem nie pozostaje nic innego jak wyjąć pierś i nakarmić dziecko na widoku. A wtedy - jeżeli tobie widok tej piersi przeszkadza to nie patrz w tamtym kierunku. Gwarantuję Ci, że dla Ciebie samopoczucie i głód Twojego dziecka w takich momentach sa ważniejsze niż co sobie jakiś anonimowy przechodzień pomyśli.
Jejjku, no wiadomo, że jak się nie ma co się lubi (pieluszka) to się lubi co się ma (czyli się karmi i tyle). Ja nie mówię o sytuacji kryzysowej/ekstremalnej, tylko normalnej, do której się w większości można przygotować, o porządku dziennym. Tak jak mama bierze w torbie pampersy na spacer, tak może wziąć pieluszkę tetrową czy dwie i się zasłonić. Jak się chce, to można więc naprawdę nie widzę sensu rozpatrywania tego na zasadzie 'a co jak nie mam tego, tego i tamtego i w ogóle co jak przylecą kosmici i tą tetrową mi zabiorą'. Bez przesady.
W wiekszości to mama nakarmi Młode tak i wyjdzie o takiej porze, że nie będzie musiała cyca wywalić na wierzch. :P Nie chcę się kłócić, chodzi mi tylko o to, że oburzy cię laska z cycem na wierzchu, a może to jest własnie ta ekstremalna sytuacja kiedy wszystko sie nagle pomieszało i trzeba się "pokazać" od "cycka strony" ;)
Racja, nie jestem mamą i nie byłam, ale kurczę, zawsze mi się wydawało, że każde dziecko ma w wózku coś, czym da się przykryć (ubranko na zmianę? kocyk? pieluszka tetrowa? cokolwiek?) I mnie samej nie burzy to na zasadzie 'Boże! Co ona wyprawia!' tylko najzwyczajniej w świecie się odwrócę, jednakże jestem za tym, by jednak była to sfera intymna dla dziecka i mamy i by zwyczajnie się zasłonić. W większości przypadków naprawdę można.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Ja karmiłam mialam dziecko ktore mialo problemy z prawidłowym ssaniem i często musiałam przystawiać, ale nie obnosiłam się z tym aby każdy brodawkę widział, dyskretnie na boku, ale dziwią mnie kobiety karmiące kryjace się przed domownikami czy mężem bo się wstydzą- to chore.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Karmilam w miejscach publicznym jak nie miałam innej możliwości i nie widzę w tym nic złego...
Nie robilam nad sobą namiotu z pieluszki ;) przecież tak naprawdę piersi nie widać jak sie karmi.No może tyle co w większym dekolcie.
Mi się jeszcze nie zdarzyło karmić w miejscu publiczym ale myślę, że gdybym musiała to bym to zrobiła. To dziecko jest dla mnie najważniejsze a nie to, co pomyślą inni. Aczkolwiek myślę, że starałabym się zakryć pieluszką właśnie lub kocykiem i zająć raczej jakieś ustronne w miarę możliwości miejsce...
A aprops wstydu, to kiedyś wstydziłam się wyciągnąć pierś przy Rodzicach lub Teściach, teraz nie mam z tym problemu :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Trzyletnie dziecko nawet jak dostaje pokarm mamy jeszcze (dzieci chore i alergiczne wg zaleceń WHO powinny dostawać mleko matki do 3 roku życia) nie musi i nie powinien tego robić tak na widoku publicznym bo to nie musi się podobać nikomu i wcale się nie dziwię.
Karmienie dziecka - nie tylko publiczne - ponad 3 lata to dla mnie już jednak pomyłka, bo mimo że mleko nadal jest zdrowe dla dziecka to w kwestii rozwoju psychiki jest szkodliwe.
Olu, napisałam o przykryciu się pieluszką tetrową i jest to dla mnie zupełnie do zaakceptowania. Nie do zaakceptowania jest (przepraszam za wyrażenie) siedzenie na ławce w centrum miasta z wywalonym cycem i uwieszonym na nim maleństwem. To chyba znaczna różnica... Wiadomo, że dziecko głodne trzeba nakarmić i koniec!
Albo można też ściągnąć pokarm laktatorem i takie ciepłe zabrać w tubie termicznej.
A co jak się najzwyczajniej w świecie nie ma tej pieluszki lub np upadnie ona na ziemię, taką brudną zakryc się raczej nie warto.
Poza tym są dzieci - np takie jak mój - które nie pijają z butelek - odmawia butli i już, co wtedy?
kolejną sprawa jest niepodawanie butelki dziecku żeby nie odrzuciło ono piersi. To nie jest takie proste - zakryj sie lub daj butlę, bo nie przewidzisz wszystkich sytuacji w życiu - czasem nie pozostaje nic innego jak wyjąć pierś i nakarmić dziecko na widoku. A wtedy - jeżeli tobie widok tej piersi przeszkadza to nie patrz w tamtym kierunku. Gwarantuję Ci, że dla Ciebie samopoczucie i głód Twojego dziecka w takich momentach sa ważniejsze niż co sobie jakiś anonimowy przechodzień pomyśli.
Jejjku, no wiadomo, że jak się nie ma co się lubi (pieluszka) to się lubi co się ma (czyli się karmi i tyle). Ja nie mówię o sytuacji kryzysowej/ekstremalnej, tylko normalnej, do której się w większości można przygotować, o porządku dziennym. Tak jak mama bierze w torbie pampersy na spacer, tak może wziąć pieluszkę tetrową czy dwie i się zasłonić. Jak się chce, to można więc naprawdę nie widzę sensu rozpatrywania tego na zasadzie 'a co jak nie mam tego, tego i tamtego i w ogóle co jak przylecą kosmici i tą tetrową mi zabiorą'. Bez przesady.
W wiekszości to mama nakarmi Młode tak i wyjdzie o takiej porze, że nie będzie musiała cyca wywalić na wierzch. :P Nie chcę się kłócić, chodzi mi tylko o to, że oburzy cię laska z cycem na wierzchu, a może to jest własnie ta ekstremalna sytuacja kiedy wszystko sie nagle pomieszało i trzeba się "pokazać" od "cycka strony" ;)
Racja, nie jestem mamą i nie byłam, ale kurczę, zawsze mi się wydawało, że każde dziecko ma w wózku coś, czym da się przykryć (ubranko na zmianę? kocyk? pieluszka tetrowa? cokolwiek?) I mnie samej nie burzy to na zasadzie 'Boże! Co ona wyprawia!' tylko najzwyczajniej w świecie się odwrócę, jednakże jestem za tym, by jednak była to sfera intymna dla dziecka i mamy i by zwyczajnie się zasłonić. W większości przypadków naprawdę można.
dodam w tym temacie tylko jedno, czasami zdarza się , że zakrycie nie pasuje mojemu dziecięciu, ściąga z siebie pieluszkę, denerwuje się , rozprasza, takie sytuacje też więc są możliwe !!
Mnie nie przeszkadzają mamy, które karmią z odsłoniętą piersią. Nie czuję się skrępowana, bo taka "nagość" nie ma dla mnie nic wspólnego z seksualnością. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że dla kogoś innego może być to widok niepożądany, dlatego gdy karmiłam starałam się robić to w sposób jak najbardziej dyskretny.
Karmilam w miejscach publicznym jak nie miałam innej możliwości i nie widzę w tym nic złego...
Nie robilam nad sobą namiotu z pieluszki ;) przecież tak naprawdę piersi nie widać jak sie karmi.No może tyle co w większym dekolcie.
Dokładnie Justyno. Dziecko prawie w całości tę pierś zakrywa!:)
Ja karmiłam mialam dziecko ktore mialo problemy z prawidłowym ssaniem i często musiałam przystawiać, ale nie obnosiłam się z tym aby każdy brodawkę widział, dyskretnie na boku, ale dziwią mnie kobiety karmiące kryjace się przed domownikami czy mężem bo się wstydzą- to chore.
To już jest dla mnie jakaś totalna głupota... No w moim przypadku byłaby to absolutna hipokryzja - mąż był przy porodzie, a będę przed nim cycki przy karmieniu zakrywać! Lepsze rzeczy widział he he
Faktycznie był taki temat już kiedyś... ale to stare dzieje.
Czuję się nieswojo gdy widzę kobietę karmiącą publicznie. Tak samo jak czułam się nieswojo gdy podczas karmienia ktoś (nie Małżonek) wchodził mi do pokoju. Uważam, że nasze cycki, niezależnie czy wykorzystujemy je w celach kulinarnych czy w celach seksualnych powinny być zarezerowane tylko dla naszych najbliższych. I nie musimy się z nimi obnościć przed całym światem - no chyba że na plaży nudystów.
No i ja to rozumiem, ale bywaja sytuacje, kiedy po prostu TRZEBA nakarmić dziecko w ekstremalnych warunkach (ja np. musiałam to uczynić podczas badań bioderek w poczekalni albo na poboczu drogi wracajac ze spaceru...). I co wtedy? Przetrzymać dziecko drące się i głodne, bo komus nie podoba sie mój wywalony cycek czy napełnić mały brzuszek? Co jest dla Was dziewczyny w tej sytuacji ważniejsze? Bod la mnie zawsze i wszędzie DZIECKO. Pieluszka tetrowa jak najbardziej! Teraz można nawet kupić specjalne pelerynki słuzące zasłonięciu piersi podczas karmienia. Tak jak mówię - nie bronię afiszowania się, piersi na stołach w restauracjach czy na ladzie w sklepie - chodzi mi od yskretne karmienie w razie potrzeby.
Olu to nie jest tak, że gotowa jestem spalić na stosie kobietę karmiącą piersią publicznie. Ale jest różnica pomiędzy tym gdy karmi się dyskretnie zasłaniając pierś, a tym gdy się wywala wszystko na wierzch bo uważa się że to przecież normalne.
Faktycznie był taki temat już kiedyś... ale to stare dzieje.
Czuję się nieswojo gdy widzę kobietę karmiącą publicznie. Tak samo jak czułam się nieswojo gdy podczas karmienia ktoś (nie Małżonek) wchodził mi do pokoju. Uważam, że nasze cycki, niezależnie czy wykorzystujemy je w celach kulinarnych czy w celach seksualnych powinny być zarezerowane tylko dla naszych najbliższych. I nie musimy się z nimi obnościć przed całym światem - no chyba że na plaży nudystów.
No i ja to rozumiem, ale bywaja sytuacje, kiedy po prostu TRZEBA nakarmić dziecko w ekstremalnych warunkach (ja np. musiałam to uczynić podczas badań bioderek w poczekalni albo na poboczu drogi wracajac ze spaceru...). I co wtedy? Przetrzymać dziecko drące się i głodne, bo komus nie podoba sie mój wywalony cycek czy napełnić mały brzuszek? Co jest dla Was dziewczyny w tej sytuacji ważniejsze? Bod la mnie zawsze i wszędzie DZIECKO. Pieluszka tetrowa jak najbardziej! Teraz można nawet kupić specjalne pelerynki słuzące zasłonięciu piersi podczas karmienia. Tak jak mówię - nie bronię afiszowania się, piersi na stołach w restauracjach czy na ladzie w sklepie - chodzi mi od yskretne karmienie w razie potrzeby.
Olu to nie jest tak, że gotowa jestem spalić na stosie kobietę karmiącą piersią publicznie. Ale jest różnica pomiędzy tym gdy karmi się dyskretnie zasłaniając pierś, a tym gdy się wywala wszystko na wierzch bo uważa się że to przecież normalne.
Druga strona medalu wygląda też tak, że dla niektórych osób to rzeczywiście jest normalne. Jesteśmy w końcu różni!:)
I tak jak niektórzy walczą np. - trochę pojadę ekstremalnie, ale co tam - o prawa gejów i lesbijek, pozwalają im na parady równości - tak, uważam, ze my powinniśmy pozwolić na tę równość karmiącym kobietom.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Karmienie piersią to chyba jedna z piękniejszych rzeczy. Ja nie chciałabym pokazywać piersi w miejscu publicznym - bo dla mnie to jest intymne.
Karmienie w miejscu publicznym? A co rozumiemy przez to miejsce publiczne?
Miałam niedawno taką sytuację - byłam z koleżanką, jej mężem i ich 4 miesięcznym synkiem w centrum miasta. Mały wytrzymał spacer, potem całą Mszę św., ale po był tak głodny, że darł się już niemiłosiernie. Znaleźć miejsce dla karmiącej matki w centrum miasta? Mało realne. Weszliśmy do centrum handlowego do jednego z boxów (biuro ogłoszeń), miła Pani udostępniła nam kącik na karmienie, z dala od oczu klientów. Niby miejsce publiczne - ale jednak usiadła z małym dyskretnie, nie dlatego, że wstydziła się tego, że karmi.
Jestem przeciwko wyciąganiu piersi przy ulicy, przy przejściu dla pieszych, w miejscu ruchliwym - bo to bardziej demonstowanie tego, że się karmi. Jest niewiele miejsc dla mam karmiących (toaleta publiczna jest mało przyjemnym na to miejscem), ale można usiąść dyskretnie, osłonić trochę pierś i dziecko. Właśnie dlatego, że to jest piękne.
Nie przeszkadzają mi mamy, które karmią w miejscu publicznym - przeszkadza mi to, że jest mało dla nich miejsc, gdzie mogą to robić dyskretnie. Przeszkadza mi także to, gdy kobieta demonstruje publicznie to, że karmi i niemal krzyczy, że ma do tego prawo. Chyba wiecie, o co chodzi.
Ubrałaś to w ładne i trafne słowa, Ducinaltum. Zgadzam się z Tobą.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
no właśnie - i ta różnica aż czasami bije po oczach. Oszpeca się wtedy coś pięknego.
Jestem przeciwko wycią ganiu piersi przy ulicy, przy przejściu dla pieszych, w miejscu ruchliwym - bo to bardziej demonstowanie tego, że się karmi. Jest niewiele miejsc dla mam karmiących (toaleta publiczna jest mało przyjemnym na to miejscem), ale można usiąść dyskretnie, osłonić trochę pierś i dziecko. Właśnie dlatego, że to jest pi ękne.
Nie przeszkadzają mi mamy, które karmią w miejscu publicznym - przeszkadza mi to, że jest mało dla nich miejsc, gdzie mogą to robić dyskretnie. Przeszkadza mi także to, gdy kobieta demonstruje publicznie to, że karmi i niemal kr zyczy, że ma do tego prawo. Chyba wiecie, o co chodzi.
O tak, dokładnie Ducinlatum. Ja sie z Toba zgadzam. Spycha sie ammy karmiace w jakieś ustronne miejsca (czytaj: publiczne toalety albo krzaczki w parku), zamiast dać im ku temu odpowiednie miejsca.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
Karmie piersia poza domem bardzo często. mogę nawet powiedzieć, że prawie codziennie. ZAWSZE mam ze soba pieluszke tetrową, którą okrywam pierś i trochę malutkiej (przy okazji osłanaijąc ja od słońca)
Nie wiem jak w innych centrach handlowych, ale w koszalińskim forum, w SMYK-u byłam bardzo mile zaskoczona czystością, ustronnością i powierzchnią miejsca przeznaczonego dla mam karmiacych..
Raz byłam świadkiem jak mama wzieła rozdartę do niemożliwości dziecię na ręce i siadła na ławce spłoszona, bo musiała je nakarmić. Uwierzcie, że widac było na jej twarzy ogromne zawstydzenie. Ja osobiście usmiechnełam sie do niej zachęcająco, a pozostali przechodnie tak naprawdę nie zwracali na nią uwagi.
W domu zawsze pytam gości czy nie bedzie im przeszkadzało jak będę karmić, to samo będąc w gościach. nigdy mi nie odmiówono, nie skrytykowano a ni nawet nie komentowano. Jeśli oprócz mojego M. czy mojego taty jest inne męskie towarzystwo, równiez okrywam się pieluszką.
Szczerze powiedziawszy to o tym, że są sprzeciwy wobec publicznego karmienia piersią to czytam tylko w internecie, bo sama się z nieżyczliwością z tym związaną nie spotkałam.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Jestem ZA.Przecież to jest jedna z najbardziej naturalnych czynnosci.
Ja wprawdzie sama nie mogłam karmić piersia, a bardzo tego chciałam ale gdybym karmiła to robiłabym to wtedy , gdy moje dziecko jest głodne i nie zwracałabym uwagi na innych.
Ja nigdy nie karmiłam poza domem...może dlatego że krótko karmiłam.
Nie mam nic przeciwko karmieniu dziecka w miejscu pulblicznym...każdy robi to co uważa za stosowne.
Sama pewnie miałabym opory, bo nie lubiłam być obserwowana podczas karmienia przez innych członków rodziny (Męża oczywiście tu nie wliczam). Jak dla mnie to zbyt intymne i wolałam mieć zapewnioną intymność...
Karmie piersia poza domem bardzo często. mogę nawet powiedzieć, że prawie codziennie. ZAWSZE mam ze soba pieluszke tetrową, którą okrywam pierś i trochę malutkiej (przy okazji osłanaijąc ja od słońca)
Nie wiem jak w innych centrach handlowych, ale w koszalińskim forum, w SMYK-u byłam bardzo mile zaskoczona czystością, ustronnością i powierzchnią miejsca przeznaczonego dla mam karmiacych..
Raz byłam świadkiem jak mama wzieła rozdartę do niemożliwości dziecię na ręce i siadła na ławce spłoszona, bo musiała je nakarmić. Uwierzcie, że widac było na jej twarzy ogromne zawstydzenie. Ja osobiście usmiechnełam sie do niej zachęcająco, a pozostali przechodnie tak naprawdę nie zwracali na nią uwagi.
W domu zawsze pytam gości czy nie bedzie im przeszkadzało jak będę karmić, to samo będąc w gościach. nigdy mi nie odmiówono, nie skrytykowano a ni nawet nie komentowano. Jeśli oprócz mojego M. czy mojego taty jest inne męskie towarzystwo, równiez okrywam się pieluszką.
Szczerze powiedziawszy to o tym, że są sprzeciwy wobec publicznego karmienia piersią to czytam tylko w internecie, bo sama się z nieżyczliwością z tym związaną nie spotkałam.
Ale jak widać nawet po tej dyskusji, zdania są podzielone:)
Jeśli chodzi o rodzinę, to nie miałam żadnych oporów, czy to przy mamie czy teściowej, czy szwagierkach, a przy mężczyznach zasłaniałam się tak, by nie było widać piersi.
Jestem za publicznym karmieniem piersią, ale dyskretnym. Karmienie dziecka jest czymś naturalnym.
- Zarejestrowany: 01.09.2009, 11:55
- Posty: 275
Wychodzac gdziekolwiek starałam sie zawsze nakarmic mała ale zdarzyło sie tak, ze wyjscie przedłuzyło sie i mała byla głodna ,wtedy usiadłam w parku na ławce i nakarmiłam głodomorka nie zakrywałam niczym piersi bo jej nie było prawie widac ale prawie kazda osoba która przechodziła patrzyła i zarazem usmiechała sie.