Koniec komórek i internetu w szkołach - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Koniec komórek i internetu w szkołach

47odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 8911
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 maja 2011 06:58 | ID: 527841

Komisja Europejska po raz kolejny zaskakuje swoimi pomysłami. Po tym jak zdecydowała, że ślimak jest rybą lądową, a marchewka owocem, rozpoczęła prace nad wprowadzeniem zakazu używania używania telefonów komórkowych i bezprzewodowego internetu we wszystkich europejskich szkołach.

Komisja Europejska chce, aby z placówek oświatowych wszystkich krajów wspólnoty zniknęły telefony komórkowe oraz sieci bezprzewodowe Wi-Fi. Poprzez wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych, zamierzają oni chronić uczniów przed "potencjalnie szkodliwym" wpływem na ludzkie zdrowie fal elektromagnetycznych. Komisja Europejska chce zareagować z wyprzedzeniem, mając na uwadze spóźnione decyzje z zakresu zdrowia publicznego, dotyczące azbestu, benzyny ołowiowej czy dymu tytoniowego.

wp.pl

Czy zakaz używania komórek i internetu to w szkołach to dobry pomysł?

Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 maja 2011 19:02 | ID: 528601
    Mama Julki (2011-05-18 20:55:01)
    Lena (2011-05-18 20:50:17)
    Mama Julki (2011-05-18 20:46:45)

    Ja też jestem za.

    Co do argumentów Leny - Niestety, ale i Ty postrzegasz sprawę jednostronnie...

    Wychodiz na to, z enauczyciel jest winien wszelkich  nagannych zachowań ucznia, a z tym sie nie zgadzam.

    Są tac uczniowie, których nie zainteresuje nawet geografia w plenerze z Martną Wojciechowska jako nauczycielka... Niestety...

    Olu, nie napisałam, że nauczyciel jest winien wszystkich nieszczęść szkolnych - ale często tak jest jak mówię. Miałam wielu nauczycieli i ci, którzy sobie nie radzili, pozwalali na bawienie się telefonami. Ci, którzy albo potrafili zainteresować ALBO umieli wzbudzić respekt - nie mieli tego problemu. Natomiast oczywiście wychowanie to też ważna rzecz, rodzice powinni uświadomić, że lekcja to nie miejsce na gry i dzwonienie do koleżanek/kolegów

    No tak, postawa nauczyciela ma ogromne znaczenie, aj nie twierdzę, ze nie. Mimo wszystko uniemożliwienie uczniom zabawy komórkami w szkole to także uniemozliwienie im nagrywania kompromitujacych czy krzywdzących słabszych kolegów filmików, zabierania komórek słabszym kolegom itp. Takze dla mnie na plus.

    Ja mam wrażenie, że w szkołach robi się to, co robi się teraz na lotniskach pod pretekstem 'łapania terrorystów' czyli najlepiej zabronić wszystkiego tak na wszelki wypadek. Kiedyś można było do samolotu wziąć własny termos z herbatą dla dziecka, teraz nie można nawet oryginalnie zakręconej butelki wody. Ot, tak dla pewności, że zamiast herbatki dla niemowlęcia nie będzie płynnej bomby czy coś. W szkołach zabronią telefonów, a później sznurowanych butów - bo a nóż widelec możnaby tym sznurkiem udusić kolegę!

    A kompromitujące filmy dzieciaki zwykle nagrywają w klasie, gdy nauczyciel wyjdzie na chwilę, która zamienia się w pogaduchę w pokoju nauczycielskim. Czyli: gdyby nauczyciel wypełniał swoje obowiązki, czyli nie opuszczał klasy, do wielu takich incydentów by nie doszło.

    Użytkownik usunięty
      22
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 maja 2011 19:04 | ID: 528603

      Dunia masz sporo racji!

      To nie nauczyciel kupuje dziecku komórkę i nie nauczyciel każe zabierać ja do szkoły.

      Zasad korzystania z telefonu w szkole np. dzownienie po rodzica w razie problemów ze zdrowiem czy dojazdem do domu, powinni uczyc rodzice.

      Użytkownik usunięty
        23
        • Zgłoś naruszenie zasad
        18 maja 2011 19:12 | ID: 528610
        Dunia (2011-05-18 20:59:23)
        Lena (2011-05-18 20:50:17)
        Mama Julki (2011-05-18 20:46:45)

        Ja też jestem za.

        Co do argumentów Leny - Niestety, ale i Ty postrzegasz sprawę jednostronnie...

        Wychodiz na to, z enauczyciel jest winien wszelkich  nagannych zachowań ucznia, a z tym sie nie zgadzam.

        Są tac uczniowie, których nie zainteresuje nawet geografia w plenerze z Martną Wojciechowska jako nauczycielka... Niestety...

        Olu, nie napisałam, że nauczyciel jest winien wszystkich nieszczęść szkolnych - ale często tak jest jak mówię. Miałam wielu nauczycieli i ci, którzy sobie nie radzili, pozwalali na bawienie się telefonami. Ci, którzy albo potrafili zainteresować ALBO umieli wzbudzić respekt - nie mieli tego problemu. Natomiast oczywiście wychowanie to też ważna rzecz, rodzice powinni uświadomić, że lekcja to nie miejsce na gry i dzwonienie do koleżanek/kolegów

        A ja jestem zdania, że wszystko jest po to aby móc u umieć z tego korzystać. I co najważniejsze wiedzieć kiedy można a kiedy nie można. A to już jest rola rodziców. Skoro kupują dziecku komórkę, to powinni też nauczyć odpowiednich zasad korzystania z niej. 


        Ale nie! Po co, przecież jest nauczyciel i niech on sie martwi tym, że dziecko na jego lekcji woli grać , słuchać muzyki czy pisać i czytac sms-y. 


        Nauczyciel nie ma prawa zabronić czegokolwiek dziecku a o zabraniu telefonu , to nawet niech nie myśli. 


        A zdarza się też często , że to właśnie rodzic dzwoni na lekcji( jakby nie wiedział, że ona trwa). I co wtedy nauczyciel ma zrobić?


        A komórka u dzieci ( zaczynając od pierwszoklasisty) to druga skóra. 

        Nie ma, bo faktycznie jest to niezgodne z prawem i można takiego nauczyciela zwyczajnie oskarżyć o kradzież. Można natomiast wysłać ucznia do dyrektora, poprosić o spotkanie z rodzicami i nakłaść im do głowy, że takie zachowanie na lekcji (czyli granie w gry, smsowanie czy dzwonienie) jest naganne i koniec.

        Zapewne dzieci w podstawówce czy gimnazjum nie użyją na lekcji telefonu w celach edukacyjno-informacyjnych, ale nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka. U mnie w college nieraz słyszałam od nauczyciela: czy możecie spróbować znaleźć to teraz w internecie? I jakoś nie było w tym nic rażącego/niemoralnego/nienormalnego/cokolwiek złego. Normalna rzecz. Także uważam, że tu znowu robi się halo z niczego. O ile się dzieci nauczy, jak i kiedy z czego korzystać zamiast zabraniać im wszystkiego naokoło na wszelki wypadek - nie powinno być problemów poza okazyjnymi incydentami.

        Avatar użytkownika Dunia
        DuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
        • Posty: 18894
        24
        • Zgłoś naruszenie zasad
        18 maja 2011 19:22 | ID: 528625

        Lena napisała. 


        Nie ma, bo faktycznie jest to niezgodne z prawem i można takiego nauczyciela zwyczajnie oskarżyć o kradzież. Można natomiast wysłać ucznia do dyrektora, poprosić o spotkanie z rodzicami i nakłaść im do głowy, że takie zachowanie na lekcji (czyli granie w gry, smsowanie czy dzwonienie) jest naganne i koniec.


        Kochana Leno! Czy myślisz, że nauczyciel nie stosował tych metod. Ale może tak jest w szkołach "za granicą", może też w publicznych w Polsce. Ale w szkole prywatnej uczeń jest chołubiony, bo płaci i żal jest stracić ucznia. Zreszta sam uczeń stwierdził, że "on przecież płaci za szkołę'. Zapomniał tylko, że to rodzic płaci.


        Obserwując te dzieci zdumiewa mnie ich bezkarnośc i brak szacunku dla szkoły i nauczyciela. Ale to już inna bajka.

        Użytkownik usunięty
          25
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 maja 2011 19:26 | ID: 528631
          Lena (2011-05-18 21:12:10)

          Nie ma, bo faktycznie jest to niezgodne z prawem i można takiego nauczyciela zwyczajnie oskarżyć o kradzież. Można natomiast wysłać ucznia do dyrektora, poprosić o spotkanie z rodzicami i nakłaść im do głowy, że takie zachowanie na lekcji (czyli granie w gry, smsowanie czy dzwonienie) jest naganne i koniec.

          Zapewne dzieci w podstawówce czy gimnazjum nie użyją na lekcji telefonu w celach edukacyjno-informacyjnych, ale nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka. U mnie w college nieraz słyszałam od nauczyciela: czy możecie spróbować znaleźć to teraz w internecie? I jakoś nie było w tym nic rażącego/niemoralnego/nienormalnego/cokolwiek złego. Normalna rzecz. Także uważam, że tu znowu robi się halo z niczego. O ile się dzieci nauczy, jak i kiedy z czego korzystać zamiast zabraniać im wszystkiego naokoło na wszelki wypadek - nie powinno być problemów poza okazyjnymi incydentami.

          U nas nigdy nie było potrzeby szukanie czegokolwiek w intenecie w komórce. Pierwszy raz spotykam sie z czymś takim! Moze lepiej wysłać takiego ucznia do szkolnej biblioteki, zamiast kazać mu szukać podanych na tacy w telefonie wiadomości?...

          Co do kładzenia do głowy rodzicom - sądzisz, ze maja oni wpływ na to, co robią dzieci na lekcjach? Niestety poprawa bywa bardzo krótkotrwała, a jak sie tylko rodzicom z oczu zginie, dalej to samo...

          Użytkownik usunięty
            26
            • Zgłoś naruszenie zasad
            18 maja 2011 19:28 | ID: 528637
            Dunia (2011-05-18 21:22:02)

            Lena napisała. 


            Nie ma, bo faktycznie jest to niezgodne z prawem i można takiego nauczyciela zwyczajnie oskarżyć o kradzież. Można natomiast wysłać ucznia do dyrektora, poprosić o spotkanie z rodzicami i nakłaść im do głowy, że takie zachowanie na lekcji (czyli granie w gry, smsowanie czy dzwonienie) jest naganne i koniec.


            Kochana Leno! Czy myślisz, że nauczyciel nie stosował tych metod. Ale może tak jest w szkołach "za granicą", może też w publicznych w Polsce. Ale w szkole prywatnej uczeń jest chołubiony, bo płaci i żal jest stracić ucznia. Zreszta sam uczeń stwierdził, że "on przecież płaci za szkołę'. Zapomniał tylko, że to rodzic płaci.


            Obserwując te dzieci zdumiewa mnie ich bezkarnośc i brak szacunku dla szkoły i nauczyciela. Ale to już inna bajka.

            Duniu. Zachowanie o którym mówisz to tylko i wyłącznie brak wychowania i brak kultury. Ale to nie oznacza, że wszystkie dzieciaki takie są.

            Użytkownik usunięty
              27
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 maja 2011 19:29 | ID: 528640

              To ciekawe, co dla zatroskanych rodziców wysyłających dzieci do przedszkola już! z komórkami powiedziałaby Unia Europejska

              A moje dziecko od małego będzie narażone na promieniowanie Wi-Fi, musiałabym teraz reuter dwoma kablami internetu zastąpić, a to mi się nie uśmiecha

              Avatar użytkownika czerwona panienka
              • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
              • Posty: 21500
              28
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 maja 2011 19:30 | ID: 528641

              Lena twierdzisz, że uczniowie szukają ważnych rzeczy w komórce w internecie. Kiedyś nie było internetu dzieci korzystały z encyklopedii i jakoś żyją, a teraz nawet nie wiedzą co to jest encyklopedia...

              Avatar użytkownika Dunia
              DuniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
              • Posty: 18894
              29
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 maja 2011 19:32 | ID: 528649

              Leno! Wystarczy , zę w klasie jest dwoje, troje takich dzieci i już nie poprowadzisz lekcji. I oczywiście tracą te najwartościowsze dzieci. A prym wiodą te niesforne i bogatsze. I one są najbardziej bezczelne.

              Użytkownik usunięty
                30
                • Zgłoś naruszenie zasad
                18 maja 2011 19:40 | ID: 528662
                czerwona panienka (2011-05-18 21:30:47)

                Lena twierdzisz, że uczniowie szukają ważnych rzeczy w komórce w internecie. Kiedyś nie było internetu dzieci korzystały z encyklopedii i jakoś żyją, a teraz nawet nie wiedzą co to jest encyklopedia...

                Marlenko, a czy Ty sama się nie wspomagasz internetem w poszukiwaniu informacji? Z pewnością tak; a możnaby poszukać w książkach, w czasopismach i tym podobnych. Kiedyś też nie było telefonów, kuchenek, samochodów i ludzie też żyli - ale teraz są i z nich wszyscy korzystamy.

                 

                No naprawdę, nie starajmy się być bardziej święci od papieża. Prawie w każdym domu jest teraz WiFi, ale oczywiście to w szkole będzie szkodliwe dla dzieci! Dziecko średnio przebywa w domu z WiFi kilkanaście godzin, w szkole kilka, więc może zakażą korzystać z WiFi w domach też?

                Avatar użytkownika czerwona panienka
                • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                • Posty: 21500
                31
                • Zgłoś naruszenie zasad
                18 maja 2011 19:42 | ID: 528666
                Lena (2011-05-18 21:40:24)
                czerwona panienka (2011-05-18 21:30:47)

                Lena twierdzisz, że uczniowie szukają ważnych rzeczy w komórce w internecie. Kiedyś nie było internetu dzieci korzystały z encyklopedii i jakoś żyją, a teraz nawet nie wiedzą co to jest encyklopedia...

                Marlenko, a czy Ty sama się nie wspomagasz internetem w poszukiwaniu informacji? Z pewnością tak; a możnaby poszukać w książkach, w czasopismach i tym podobnych. Kiedyś też nie było telefonów, kuchenek, samochodów i ludzie też żyli - ale teraz są i z nich wszyscy korzystamy.

                 

                No naprawdę, nie starajmy się być bardziej święci od papieża. Prawie w każdym domu jest teraz WiFi, ale oczywiście to w szkole będzie szkodliwe dla dzieci! Dziecko średnio przebywa w domu z WiFi kilkanaście godzin, w szkole kilka, więc może zakażą korzystać z WiFi w domach też?

                Tu Cię zdziwię bo wolę informacje z encyklopedii niż z internetu :)

                Użytkownik usunięty
                  32
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  18 maja 2011 19:42 | ID: 528667
                  Dunia (2011-05-18 21:32:55)

                  Leno! Wystarczy , zę w klasie jest dwoje, troje takich dzieci i już nie poprowadzisz lekcji. I oczywiście tracą te najwartościowsze dzieci. A prym wiodą te niesforne i bogatsze. I one są najbardziej bezczelne.

                  Nie sądziłam, że zasobność portfela równoznaczna jest z dobrym wychowaniem i kulturą osobistą?

                  Avatar użytkownika czerwona panienka
                  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                  • Posty: 21500
                  33
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  18 maja 2011 19:44 | ID: 528670

                  I mylisz już pojęcia Lena. Tu chodzi o zakaz używania komórek w szkole i korzystania za ich pomocą z internetu podczas lekcji. W domu dziecko może sobie i za przeproszeniem nasrać na środku skoro rodzice na to pozwalają

                  Avatar użytkownika oliwka
                  oliwkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                  • Posty: 161880
                  34
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  18 maja 2011 19:48 | ID: 528678
                  Marcin1984 (2011-05-18 08:58:28)

                  Komisja Europejska po raz kolejny zaskakuje swoimi pomysłami. Po tym jak zdecydowała, że ślimak jest rybą lądową, a marchewka owocem, rozpoczęła prace nad wprowadzeniem zakazu używania używania telefonów komórkowych i bezprzewodowego internetu we wszystkich europejskich szkołach.

                  Komisja Europejska chce, aby z placówek oświatowych wszystkich krajów wspólnoty zniknęły telefony komórkowe oraz sieci bezprzewodowe Wi-Fi. Poprzez wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych, zamierzają oni chronić uczniów przed "potencjalnie szkodliwym" wpływem na ludzkie zdrowie fal elektromagnetycznych. Komisja Europejska chce zareagować z wyprzedzeniem, mając na uwadze spóźnione decyzje z zakresu zdrowia publicznego, dotyczące azbestu, benzyny ołowiowej czy dymu tytoniowego.

                  wp.pl

                  Czy zakaz używania komórek i internetu to w szkołach to dobry pomysł?

                  Wydaje mi się, że tak - wtedy dziecko bardziej skupi się na lekcji niż na komórce czy internecie... i tyle w temacie !!!

                  Użytkownik usunięty
                    35
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    18 maja 2011 19:48 | ID: 528679
                    czerwona panienka (2011-05-18 21:44:19)

                    I mylisz już pojęcia Lena. Tu chodzi o zakaz używania komórek w szkole i korzystania za ich pomocą z internetu podczas lekcji. W domu dziecko może sobie i za przeproszeniem nasrać na środku skoro rodzice na to pozwalają

                    Oj, nie wydaje mi się. Marcin napisał:

                    Marcin1984 (2011-05-18 08:58:28)Poprzez wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych, zamierzają oni chronić uczniów przed "potencjalnie szkodliwym" wpływem na ludzkie zdrowie fal elektromagnetycznych.

                    Wynika z tego to, że nie chodzi o korzystanie z internetu podczas lekcji, tylko o to, że taka sieć w szkole W OGÓLE FUNKCJONUJE.

                    Użytkownik usunięty
                      36
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      18 maja 2011 19:50 | ID: 528683
                      czerwona panienka (2011-05-18 21:44:19)

                      I mylisz już pojęcia Lena. Tu chodzi o zakaz używania komórek w szkole i korzystania za ich pomocą z internetu podczas lekcji. W domu dziecko może sobie i za przeproszeniem nasrać na środku skoro rodzice na to pozwalają

                      Komisja Europejska......   ........rozpoczęła prace nad wprowadzeniem zakazu używania używania telefonów komórkowych i bezprzewodowego internetu we wszystkich europejskich szkołach.

                      W poście rozpoczynającym wątek nic nie pisze o internecie Wi-Fi w komórce, tylko o komórkach i o internecie Wi-Fi

                      Ostatnio edytowany: 18.05.2011, 19:51, przez: aguska798
                      Użytkownik usunięty
                        37
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        18 maja 2011 20:10 | ID: 528717
                        Mama Julki (2011-05-18 21:26:11)
                        Lena (2011-05-18 21:12:10)

                        Nie ma, bo faktycznie jest to niezgodne z prawem i można takiego nauczyciela zwyczajnie oskarżyć o kradzież. Można natomiast wysłać ucznia do dyrektora, poprosić o spotkanie z rodzicami i nakłaść im do głowy, że takie zachowanie na lekcji (czyli granie w gry, smsowanie czy dzwonienie) jest naganne i koniec.

                        Zapewne dzieci w podstawówce czy gimnazjum nie użyją na lekcji telefonu w celach edukacyjno-informacyjnych, ale nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka. U mnie w college nieraz słyszałam od nauczyciela: czy możecie spróbować znaleźć to teraz w internecie? I jakoś nie było w tym nic rażącego/niemoralnego/nienormalnego/cokolwiek złego. Normalna rzecz. Także uważam, że tu znowu robi się halo z niczego. O ile się dzieci nauczy, jak i kiedy z czego korzystać zamiast zabraniać im wszystkiego naokoło na wszelki wypadek - nie powinno być problemów poza okazyjnymi incydentami.

                        U nas nigdy nie było potrzeby szukanie czegokolwiek w intenecie w komórce. Pierwszy raz spotykam sie z czymś takim! Moze lepiej wysłać takiego ucznia do szkolnej biblioteki, zamiast kazać mu szukać podanych na tacy w telefonie wiadomości?...

                        Co do kładzenia do głowy rodzicom - sądzisz, ze maja oni wpływ na to, co robią dzieci na lekcjach? Niestety poprawa bywa bardzo krótkotrwała, a jak sie tylko rodzicom z oczu zginie, dalej to samo...

                        Olu - w internecie też nie ma wszystkiego na tacy i wbrew pozorom też trzeba umieć wyszukiwać informacje takie, które odpowiadają na nasze pytania.

                        Avatar użytkownika Dunia
                        DuniaPoziom:
                        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
                        • Posty: 18894
                        38
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        19 maja 2011 04:31 | ID: 528896

                        O to odpowiedź do czego dzieciom służą komórki i dlaczego powinno się im zabronić posługiwać się nimi w szkole.

                         

                        13-letni uczeń szkoły podstawowej w Kisielicach nakłaniał o 5 lat młodsze dzieci do uprawiania seksu i nagrywał to telefonem komórkowym. Doszło do tego kilka dni temu - dowiedziała się "Gazeta Iławska" od anonimowego informatora. Doniesienia potwierdziła dyrekcja szkoły i policja.

                        zdjęcie jest ilustracją do tekstu

                        Autor: Grzegorz Czykwin

                        Do zajścia miało dojść poza terenem szkoły i w godzinach popołudniowych. 13-letni chłopiec miał nakłaniać dwoje dzieci w wieku 8 lub 9 lat do uprawiania seksu. Inicjację nagrał telefonem komórkowym. Wszystkie dzieci to uczniowie szkoły podstawowej w Kisielicach. Według naszych informacji, nagranie nie zostało w żaden sposób rozpowszechnione.

                        Dyrektor placówki Roman Adamski dowiedział się o sprawie od osoby postronnej. 



                        Zobacz więcej: http://kisielice.wm.pl/50966,13-latek-namowil-dzieci-do-seksu-i-nagral-to-komorka.html#ixzz1Mllpqg6B

                        Avatar użytkownika Wxxx
                        WxxxPoziom:
                        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                        • Posty: 9899
                        39
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        19 maja 2011 05:08 | ID: 528903
                        Dunia (2011-05-19 06:31:26)

                        O to odpowiedź do czego dzieciom służą komórki i dlaczego powinno się im zabronić posługiwać się nimi w szkole.

                         

                        13-letni uczeń szkoły podstawowej w Kisielicach nakłaniał o 5 lat młodsze dzieci do uprawiania seksu i nagrywał to telefonem komórkowym. Doszło do tego kilka dni temu - dowiedziała się "Gazeta Iławska" od anonimowego informatora. Doniesienia potwierdziła dyrekcja szkoły i policja.

                        zdjęcie jest ilustracją do tekstu

                        Autor: Grzegorz Czykwin

                        Do zajścia miało dojść poza terenem szkoły i w godzinach popołudniowych. 13-letni chłopiec miał nakłaniać dwoje dzieci w wieku 8 lub 9 lat do uprawiania seksu. Inicjację nagrał telefonem komórkowym. Wszystkie dzieci to uczniowie szkoły podstawowej w Kisielicach. Według naszych informacji, nagranie nie zostało w żaden sposób rozpowszechnione.

                        Dyrektor placówki Roman Adamski dowiedział się o sprawie od osoby postronnej. 



                        Zobacz więcej: http://kisielice.wm.pl/50966,13-latek-namowil-dzieci-do-seksu-i-nagral-to-komorka.html#ixzz1Mllpqg6B

                        Brak słów! Kisielice, niedaleko mojego miejsca zamieszkania...

                        Avatar użytkownika czerwona panienka
                        • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                        • Posty: 21500
                        40
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        19 maja 2011 05:39 | ID: 528937

                        Byłam w tą sobotę w Kisielicach i w tej szkole szok!