Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe
Zakładam wątek bo chybą tylko Edytka i ja jak narazie jesteśmy Sierpniowymi Mamusiami :) Mam nadzieję, że będziemy się tu wymieniać informacjami dot. opieki nad naszymi Małymi Skarbami. Czekam na Was wszystkie dziewczynki z poprzedniego wątku i na Wasze Maluszki gdy już opuszczą Wasze brzuszki :)
Ewelinko my mamy kleik ryżowy i kukurydziany firmy Nestle. Robię Blance naprzemiennie lub czasem 2 dni pod rząd kukurydziany, bo słyszałam że dzieci po kleiku ryżowym i w ogóle kaszkach ryżowych mają częściej zaparcia. Kleiki te są w ogóle bez cukru więc Blanka do tego je owoc ze słoiczka. A kleiki robię jej na moim mleku, bo co prawda można robić je na wodzie ale wtedy są w ogóle bez smaku.
Edytko czy Wasza kaszka Bobovita już w trakcie jedzenia traci gęstość i staje się bardzo rzadka? Bo u nas właśnie tak się dzieje, staje się prawie jak mleko i wszystko ucieka nam z łyżki.
Ja zamierzam teraz też kupić bezmleczną kaszkę Nestle o smaku jabłkowym, żeby urozmaicić Blance śniadanka. Bo niestety okazało się, że na bezmleczną kaszkę ryżową Bobovita o smaku malinowym ma uczulenie :(
Dziewczyny u nas na brak słońca nie mogę narzekać bo codziennie pieknie świeci, ale dlaczego ciągle tak zimno... u nas znowu dzisiaj -12 st. brrr... mam nadzieję, że przez 2 h jeszcze się ociepli bo chcemy iść na spacerek :)
Monis u nas tez kaszka traci gestosc podczas jedzenia.Staram sie ciagle ja mieszac wtedy jest troche lepiej.Moze te z Nestle beda lepsze?
Dzisiaj bedziemy probowac gruszke z jablkiem i mam nadzieje ze bedzie mu smakowac....
U nas zimy ciag dalszy.
No my kupiliśmy dziś kleik ryżowy i kleik kukurydziany i wyczytałam - tez lakarka podpowiedziała, żeby dosypywać po łyżce do porcji mleka - oczywiscie mlekiem nazywam te mieszankę mlekozastepczą - bo o mleku nie ma mowy - taki plan, ze na początku probujemy kleiki, a pozniej zabieramy sie za jablko, pozniej marchewke itp. ale my musimy wprowadzac jeden produkt na 4- 5 dni, ze wzgelu na alergie Oli. Nic z tego co widze, to ona zjadlaby i 220 ml ale pozniej duzo ulewa bo jej sie nie miesci...stad ten pospiech z kleikiem, tak poradzila pediatra. Hmm ja sie zastanawiam jeszcze nad tym, ale jutro chyba na sniadanko bedzie proba generalna z jedną łyżeczką kleiku :) my dzis mimo mrozu prawie godzinny spacer - ale Ola jakas marudna dzis i malo je i myslalam, ze spacer jej naprawi apetyt, ale niestety nie :-)
hmm a są kaszki bezmleczne? ale je chyba troche pozniej mozna, bo maja gluten? czy nie?
Ewelinko są kaszki bezmleczne i bezglutenowe, przeważnie wszystkie które są od 4 miesiąca. Dopiero po 6 miesiącu są z glutenem.
U nas też zimy ciąg dalszy, dlatego dzisiaj spacer przy oknie ;) ale potem jedziemy z Blanką do sklepu własnie po nowe kaszki i obiadki dla niej, bo za 4 dni Blanka będzie miała już pół roku więc trzeba zmienić trochę menu :)
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Cześć dziewczyny. Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale musiałam iść z małą do szpitala.
Pamiętacie jak byłam w ciąży i wykryli u małej tego torbiela? Po porodzie mala była badana i stwierdzili, że torbiel wchłonął się. Mnie coś ostatnio tkneło, żeby to sprawdzic. Poszłam w poniedziałek na usg , a tam pani radiolog mówi, że żadnego torbiela koło jajników nie ma, ale za to jest torbiel koło wątroby... 10 cm... W środę zarejstrowałam się do poradni chirurgicznej i już tego samego dnia leżałyśmy w szpitalu. W czwartek mała miała robiony tomograf. Moja biedna kruszynka musiała być na czczo 5 godzin przed i 5 godzin po... Po tomografie lekarze stwierdzili, że w piątek zrobią zabieg bo torbiel jest gigantyczna i że nie wiedza skąd ona jest , z jakiego narządu itp. Jedyne pocieszenie, że była to zwykła torbiel a nie coś nowotowrowego . I w piątek ( przedwczoraj) miał się odbyć zabieg. Miał on twać 20 minut... Niestety musieli otworzyć małej brzuszek :( nie mogli zrobić tego laparaskopowo. Piątek był tragiczny. O 10.00 wzieli mała ( a przed tym kłuli ją żeby zamówic krew w razie krwawienia). Zabieg miał trwać 20 minut i miala leżec 2 godziny na sali pooperacyjnej. Ja przychodze do szpitala o 13.00 a tam słyszę że mala ma operacje... zcieło mnie z nóg. Człowiek ma mnajgorsze myśli... :( operacja trwala ponad 5 godzin. Doktor mówił , że była bardzo ciężko z racji technicznych i że mała musi trafić na oiom. Ale nie dlatego ze coś się działo tylko dlatego że jest taka malutka i musi byc pod kontrolą. Piątek po operacji spała. Wczoraj jak bylismy to otworzyła oczka i posciskała mnie za palca :) Dokor mówił że jest bardzo silna i że dostaje najmniejszą dawkę leków przeciwbólowych :) już jutro znow położą nas na oddział chirurgiczny i bedę mogła z nią byc 24 h na dobę :) trzymajcie kochane za nas kciuku, jak dobrze pojdzie za 2 tyg bedziemy w domku :)
A i przestroga. Z rozmowy z ordynatorem dowiedzielismy sie ze ten trobiel był wyczuwalny pry normalnym badaniu np reką. Tyle razy jak bylismy przed szczepieniem doktorka badała brzuszek... i nie wyczuła..;/ toprbiel miała 10 cm i pół litra płynów w sobie....
biedactwa, trzymamy kciuki, wracajcie do zdrowia szybko i sprawnie!
ja dziś już nie mogę, Oli nic nie było po kliku ryżowym, dziś zjadła n asniadanko kukurydziany i też smakował - mnie cieszy, że ona nie ulewa tak strasznie po tych kleikach mimo że zjada ich z 200 ml a gdyby było więcej pewnie nie pogardziłaby :) ale jak tlyko wypija melko to tryska z niej jak z fonatnny, ulewa na potęgę...lekarka cały czas twierdzi, że wszystko ok, że tak może być, że ładnie przybiera więc nie ma czym się martwić, ale jednak mnie to martwi...a i odkryła, że można przewracać się z plecków na boczek i głośno się śmiać - jak na razie raz zrobiła popis głośnego śmiechu na widok psa liżącego tatę :-)
Asiu raz jeszcze powodzenia, pisz co u Was i trzymajcie się.
O Moniko dzięki za info na temat kaszek, bo ja zupełnie nie wiedziałam czy mam czego szukać :) a jak dziewczyny wprowadzałyscie nowości to zaczynałyście od kleików, kaszek, hmm...tak z ciekawości pytam :)
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
kaszki bezmleczne mają żółty kolor przynajmniej te z Bobovity, a zresztą na opakowaniach zawsze pisze mleczna..Mój Antoś też ma alergię i jak będę mu wprowadzać jedzonko to też muszę uważać!
Asieńko trzymajcie się z Wiki! Wszystko będzie dobrze! Myślami jesteśmy z Tobą!
Ewelinko my zaczęliśmy od kleików, bo kaszki bezmleczne są smakowe i nie wiedziałam jak Blanka będzie na nie reagowała. A teraz już jej urozmaicam śniadaniowe menu i staram się zmieniać smaki. Owoce i obiadki też wproawadzałam od jednoskładnikowych.
Dziewczyny muszę się pochwalić - Blanka nauczyła się pić z kubka niekapka :) i załapała spowrotem butle, co prawda z butelki wypija niewielką ilość (ok 40 ml) ale to starcza żeby popić po obiadku mleczkiem :) No i jeszcze moje kochane dziecko oduczyło się usypiania na rękach - teraz się kłade z nią na naszym łóżku, przytula się i zasypia. w momentach kryzysowych biorę ja na ręce i przytulam do siebie ale nie musze nosić tylko wystarczy że siedze. A dzisiaj nawet na drzemke w dzień zasnęła w swoim łóżeczku podczas czytania bajki
a ile dni przerwy robiłaś miedzy nowościami, ja przeczytałam, że przy alergii pokarmowej około 5 dni powinno się robić i tak się zastanawiam czy pierw owoce czy marchewkę i inne dania jednoskladnikowe...no jesszcze troszke poczekamy na razie trwa fascynacja kleikiem i jednym i drugim, wczoraj po wypiciu 100 ml z butli kleiku ryzowego Ola spala 9 godzin :) az sie obudzilam w nocy i szlam sprawdzic czy z nia wszystko dobrze :)
A ja widzę, że Blanka to przodownik - zaszalała ostatnio z nowościami :) fajnie fajnie, ale ona już chyba taka mocno kumata, bo to prawie 6 miesięcy na karku :)
a jeszcze jedno pytanie - nie wiecie kiedy trzeba dac znać pracodawcy, że po urlopie chcę iść na wychowawczy? czy przed urlopem czy po? hmmm... bo i mój macierzynski sie powoli będzie kończył, jakoś początkiem kwietnia...eh...jak ten czas szybko mija, zdecydowanie za szybko.
Asiu kochana wracajcie do zdrowia!!Trzymamy kciuki zebyscie szybko mogly wyjsc do domku!!
Lekarze powiedzieli ze Wiki jest silna wiec na pewno organizm sobie poradzi,nasza kruszynka.
Monis to super ze blaneczka pije juz z niekapka,my dopiero bedziemy probowac....
Marcel lubi jak na razie jablka i gruszki,reszta albo pluje albo wcale nie chce jesc.
Ja daje mu przez trzy dni jedna rzecz i robie dwa dni przerwy.
Ewelinko nie mam pojecia kiedy trzeba powiedziec pracodawcy,bo ja nie bede korzystala z wychowawczego.Tutaj 30 dni przed terminem powrotu do pracy trzeba dac znac czy sie wraca czy nie.
Blanka to jest tester na naszym forum :P pierwsza sprawdza i daje Wam znać jakie odczucia :) A kumata już jest mocno, juz wie dobrze że niektórych rzeczy nie wolno robić, potrafi też wymusić swoje jak coś chce. Zaczyna też mówić ma na mój widok :) niestety brakuję drugiego ma żeby mama była superszczęśliwa :) potrafi się też juz sama sobą zająć na jakieś 15-20 min. także jest fajnie. Nie powiem, że lepiej ani gorzej niż było wcześniej tylko po prostu inaczej :) i powiem Wam dziewczyny jescze jedno - nie wyobrażam już sobie życia bez Blanki :)
Jak wprowadzaliśmy nowe rzeczy do jedzenie to najpierw robiłam przerwę 4 dni, ale po kilku rzeczach widziałam że jest ok więc już nie robię przerw. zresztą zaobserwowałam, że rekacja alergiczna jesli u Blanki wsytępuje to albo natychmiast po zjedzeniu albo w ciągu godziny.
Co do tego wychowawczego to nie mam pojęcia ale 27.02 będę w pracy a moja najlepsza kumpela jest kadrową to moge się podpytać jak sprawa wygląda.
A my jutro idziemy na szczepienie więc w końcu będziemy wiedzieć ile Blanka teraz już waży :)
Miłego wieczoru :)
No to po szczepieniu. Dzisiaj Blanka zareagowała po raz pierwszy na wizytę u lekarza płaczem, może dlatego, że nowa pani doktor i inna pielęgniarka niż zawsze. No i jesteśmy po ważeniu, tak więc nasza kruszynka waży teraz 6950 g.
Ja dostałam do pracy zaświadczenie, że karmię piersią ale dowiedziałam się też, że podobno co miesiąc będę musiała takie przynosić, co uważam z jednej strony za głupotę bo tylko będę niepotrzebnie marudzić co miesiąc lekarzom żeby dostać świstek papieru, a z drugiej strony pewnie niejedna kobitka próbowała oszukać pracodawcę dlatego pewnie zaświadczenia muszą być na bieżąco.
Rozmawiałam też z Panią doktor na temat wprowadzania glutenu i poradziła żebym do kszaki dodawała jej łyżke kaszki zbożowej, która zawiera już gluten, albo dodawała łyżeczkę błyskawicznej kaszki mannej. No albo dawała obiadek zawierający już gluten. Ale generalnie nie ma się podobno co spinać jakoś strasznie z tym glutenem i nie muszę podawać codziennie.
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
monika to mam nadzieję, że i Antoś zacznie sam zasypiać bo już ciężki i ręce bolą..A przcodawcę to trzeba na 2 tygodznie przed urlopem wychowawczym powiadomić!
Moje dziecko ma apetyt smoka od kąd je kleiki - wcian tylko się uszy trzęsą, a nie dodaję jej owoców bo nie probowaliśmy, więc je obrzydliwy kleik na bebilonie pepti - też o beznadziejnym smaku i jest szczęśliwym grubaskiem. Uświadomiłam sobie, że Olka jest jakimś wielkoludem, bo waży 6350 :) i ciuszki to tak 68 - 74 i zastanawiam się po kim :) dziś nasypało dużośniegu i samki by się przydały, ale może wózek da radę, choc my od soboty jestesmy tylko o spacerowce bo gondola poszła do reklamacji, zepsuł się suwak przy budzie... Ale i drugi dzien wczoraj był gdy Ola nie wrzeszczała po włożeniu do wózka a nawet z ciekawością oglądała świat - rzecz jasna w pozcyji leżącej, ale ze spacerówki lepiej widać, więcej ....
Wczoraj kupiłam marchewkę w słoiczku i teraz czekamy chyba do soboty na próbę generalną :)
No to Olka rzeczywiście jest spora :) Waży prawie tyle samo co Blanka i ubranka tez nosi w tym samym rozmiarze :) ale ogólnie wśród dzieciaczków znajomych obserwujemy tendencję że dzieci są raczej pulchniutki, tylko nasza Mała jest jakimś okruszkiem przy nich :) ale co tam, może orzynajmniej nie będzie musiała się w przyszłości katować jakimiś dietami jak jej mama :p
Ewelinko daj znać jak poszło z marchewką :) minki Olci na pewno będą śmieszne podczas jedzenia.
U nas też dużo śniegu, wczoraj mieliśmy problem żeby przejchać wózkiem na rynek bo nie wszystkie chodniki sa odśnieżone, zobaczymy jak dzisiaj będzie.
Oj jak ja bym sobei chciala pozwolić na wyprawę wozkiem na rynek :) za daleko, a w komunikacji śmierdzi, autem mąż do pracy jeżdzi więc my jako tak skazane na osiedle :) dam znać
co do pulchności to ja byłam też grubaskiem tak do 3 roku później się rozeszło - natomiast co dziwi - wręcz zastanawia - jaki rozmiar ten grubasek będzie miał latem :) a z tego co widać na tych wczesnych zdjęciach Blanki to ona taka drobniutka - filigranowa - a Ola dość masywna :) heh ciekawe jak pozostałe maluszki. Oczywiście dam znac jak z marchewką sobie poradzimy - ja będę karmić a mąż pokręci filmik - skoro piszesz Moniko, że może być śmiesznie :)
Ola padła - ma coraz bardziej uregulowany dzien, szkoda tylko, że tej drzemki są takie krotkie, ale chyba nie mam co narzekać, bo mała odkryła, że jak trzyma grzechotkę w rączce i uderza nią o wiszące plastikowe kaczuszki (takie na sznureczku do wózka) to robi się cudownie olbrzymi hałas - i ona bardzo to lubi. Nauczyła się też pociągać za grającą żabkę :) i te zabawy potrafią ją zająć na godzinkę a nawet dłużej, domaga się tylko aby ktoś zajrzał na 5 minut i z powrotem wraca sama do zabawy :)
o dziś Moniko świętujecie 6 miesiąc :D ale ten czas leci...
ciekawe jak malutka Wiktoria i jak Asia z tym wszystkim daje radę.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Witajcie dziewczynki :) Wasze maluszki to chudzinki przy Filipku :) mały waży już 9 kg :) rozmiar ubranek 80 i 86 się już zdarzają :) do tej pory był tylko na cycu od jakiś dwóch tygodni zaczęliśmy jeść jabłko, marchewkę i kleiki :) wszystko mu smakuje i wszystko chętnie je ale w bardzo małych porcjach... Ładnie przybiera na wadze więc nie martwię się tym... My ze spacerku znów musimy dziś zrezygnować... Znowu minus 10 stopni i bardzo silny mroźny wiatr i opady śniegu... Chcemy już wiosny :D Pozdrawiam
Paulqa to rzeczywiscie DUZY jest Filipek.
Nasz ma 6 miesiecy ale jeszcze do 9 kg mu troszke brakuje.
Oj widze ze Marcela tylko nie ciagnie do jedzenia
Ewelinko napisz jak wam pojdzie z ta marcheweczka,ale po kaszce juz widac ze Ola apetyt ma duzy.
U nas w lasce sa tylko owoce,szczegolnie jablko.
Jutro sprobujemy ziemniaczka....
Monis tutaj tez ostatnio byl problem zeby wozkiem przejechac,ale wczoraj wszystko stopnialo.
Nareszcie!!!!Slonce dzisiaj
Jak u Blaneczki z siedzeniem?Marcel siedzi,ale jeszcze leci na boki.Coraz czesciej chce lezec na brzuszku,a jego proby podnoszenia pupy sa taakie smieszne.
Zaczal tez 'spiewac'. Odkryl ze moze glosno krzyczec i teraz drze sie stasznie, glosno cieszac sie przy tym.