Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe
Zakładam wątek bo chybą tylko Edytka i ja jak narazie jesteśmy Sierpniowymi Mamusiami :) Mam nadzieję, że będziemy się tu wymieniać informacjami dot. opieki nad naszymi Małymi Skarbami. Czekam na Was wszystkie dziewczynki z poprzedniego wątku i na Wasze Maluszki gdy już opuszczą Wasze brzuszki :)
Nasz tez ciagle ma paluszki w buzi i oby mu to nie weszlo w nawyk.
Jak my bysmy chcieli zeby Marcel tak przesypial....
No ale coz ten typ tak ma.Lekarz nam powiedzial ze on po prostu jest taka maruda.
Zastanawiam sie tylko czy zacznie przesypiac chociaz czesc nocy zanim wroce do pracy?
Ciesze sie ze dzien juz dluzszy troszke-to jak nic oznaka zblizajacej sie wiosny
Ewelinko nasza Blania wkładała całe ręce do buzi jak ząbki jej szły, to może Olusi też idą :) teraz wkłada stopy :p
Też zazdroszczę tych przespanych nocek. U nas regularnie pobudka co 3 h. także Edytko nie jesteś sama :) W tym roku się zmieniło, bo wcześniej były już nocki przespane nawet po 6 h. ale widocznie potrzebuje w nocy trochę zjeść i się przytulić :) U mnie to chyba nieralne, że zacznie Blania przesypiać nockę jak wrócę do pracy, bo został mi już miesiąc i trochę...
pozdrowionka!
oj to ja nie zapeszam z tymi nockami bo i Oli może się odwidzieć :) jak na razie to jest pełnoklasowym wysypkowiczem poszczepiennym, ale tym razem apetyt dopisuje :)
Moniko myślisz, że to juz ząbki - ja mam nadzieję, że nie :)
oj ale ten czas leci - maluchy rosną i rosną :) i poznałam prawdziwą wagę Oli to 5950 i 61 cm :) urosła jak nie wiem :-)
pozdrowionka jak Wam weekned mija?
Marcel duzo nam dzisiaj 'opowiedzial',ciagle tylko slychac bylo:dadadadadadada
Jak na razie weekend mija nam pod znakiem sprzatania.Troche zaleglosci ostatnio sie zrobilo...
Za to jutro kawusia z dziewczynami z pracy
A u nas weekend babciowo, dziadkowo, prababciowo i pradziadkowo :) i Blania tak jak Marcelek rozgadala sie na calego :) całymi dniami dadadada, oooooooo, ajjjj, itp., przeslodko :)
Tez bym musiala posprzatac ale jakos mi sie nie chce. W dzien wole bawic sie z Blania, a jak idize spac to narabiam zaleglosci gazetowe :p a po poludniu jak wraca maz z pracy zawsze cos wykombinujemy razem i sprzatanie sie odsuwa na kolejny dzien :P a co tam :P
Moniko jest taka zasada - nie rób dziś niczego co można zrobić jutro a zamiast jutro zrób o pojutrze :) PS ja też nie sprzątam od weekendu :D wolę rozmawiać z Olą i patrzeć na jej słodkie uśmiechy :D a co ;D
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
Ja bym bez sprzątania nie wytrzymala :( tak sie niesie piasek od wózka ze masakra. Codziennie odkurzam i zmywam podłogi :/ a na klatce nie zostawie wozka bo sie boje ze ktos ukradnie ;/
Asiu piasek tez zamiatam w korytarzu, a wozek trzymamy pol na pol tzn. stelaz na klatce a gondolke w domu :) a kiedys tez bylam takla ze bez sprzatania ani rusz, wkurzal mnie najdrobniejszy pylek. Teraz odpuscilam i wole z Blanusia spedzac czas :)
Dziewczyny kladziecie swoje Malenstwa na poduszcze? Bo ja Blanusie czasem klade na boczku na poduszcze (tej takiej od kompletu do dzieciecego lozeczka, takiej cieniutkiej) i czasem na pleckach tez, ale to rzadko, choc widze ze Blania lubi. No i czasem jak rano spi juz ze mna w lozku to lezy na mojej poduszce :)
My jeszcze Marcelka na poduszce nie kladziemy,czytalam ze lepiej z tym poczekac do roczku.
Ze sprzataniem to tez u nas ciezko,ale wole to robic na biezaco bo potem sie nazbiera.
Niedlugo do pracy wiec nie bedzie czasu na wieksze porzadki.
No ja też nie daje małej poduchy, natomiast jak biorę ją czasem do łóżka to kładę ją ale całą od głowy do stop na poduszce i to wtedy jest tak jakby leżała na super miękkim materacyku, ale Ona tak to lubi :) właściwie ja tez na pierzynie lubie leżeć :-D
we wtorek idziemy do przychodni rehabilitacyjnej sprawdzić z małą okej, bo jakoś dziwnie się wykrzywia nadal - niby wszyscy mówią, że to norma ale mi się to absolutnie nie podoba, że znosi ją na jedną stronę :/ no i już odliczam czas kiedy będzie mogła skosztować jabłuszka - ona patrzy takim ciekawskim wzrokiem jak jem coś przy niej - chyba obie nie możemy się tego doczekać ;-) i w końcu przybyła zima, mrozi - więc może takiego grypowego syfu nie będzie, choć na razie odpukać grypa nas nie dosięgła. Nasz wózek też ma garaż w przedpokoju, więc zamiatanie jest na porządku dziennym - do tego Kot jest żwirkownikiem, więc też i to wymaga kilku zamiatańw ciągu dnia.Na klatce też się boję, a bez wózka ani rusz.
- Zarejestrowany: 16.03.2011, 07:30
- Posty: 869
A ja dzieki Tobie Moniś wpadła na super pomysł :) na klatce zdejmuje góre , a stelaż składam , wkladam do wanny i opłukuje :) pozniej rozkładam na reczników i schnie :) zero piachu i odkurzania :)
A małą kłade na podusie bo jej tak wygodniej i zasypia szybciej tzn tylko wieczorami :) juz próbuje siadać :) a jak Wasze pociechy ? :):) my już za tydzień bedziemy próbowały dawac marcheweczke i jabłuszko :):)
Zobaczycie jake fajne minki robią dzieciaki jak zaczynają jeść pierwsze stałe posiłki :) My już zaczęliśmy obiadki po 5 miesiącu z mięskiem, ale nie powiem żeby Blania narazie za nimi szalała. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, bo są one trochę gęstsze niż te po 4 m-cu.
Blani chyba idą dwójk, bo wczoraj miała stan podgorączkowy, marudziła i nie dała sobie w ogóle zajrzeć do buźki, a dzisiaj dziąsło ma całe rozpulchnione i gorące. Przez to mamy też trochę przegwizdaną nockę, bo często się budziła, ale na szczęście teraz śpi już godzinę,co w jej przypadku rzadko się zdarza, bo drzemka w dzień ogranicza się już tylko do jednej pól godzinnej - bo życie jest takie piękne, więc po co marnować czas na spanie :p
A mrozik super, fajnie jest na spacerku, tylko ręce strasznie marzną, chyba muszę sobie kupić jakieś grubaśne rękawiczki :)
P.S.
Wczoraj się zmobilizowałam i posprzatałam, łącznie z umyciem podłóg :p
eh ja zrobilam to dziś - bo moje dziecko zrobiło sobie rano drzemke - zupelnie jak nie moje dziecko - uwaga dwugodzinną - ja zwinnie uporałam się ze wszytskim w pół godziny, więc jak młoda się nie obudziła to posprzątałam
Idę dziś załatwiać chrzciny - głupie pytanie, co łaska to ile? bo ja się zupełnie nie orientuje...i kiedy się płaci przy zamawianiu terminu czy przed samymi chcrzcinami?
ząbki brrryyyy powodzenia Moniko ;-) ja już się tego boję bo Olka ślini sie na całego, ale mam nadzieję, że ma jeszcze czas na ząbki ;-)
A my wlasnie po spacerku,zimno dzisiaj brrrrrrrr.
Mis wlasnie spi wiec zaraz ide zjesc ogromne ciacho bo tak mnie cos na slodkie wzielo....
Nasz tez rwie sie do siadania,ale jeszcze sam nie siedzi.Troche sie przestraszylam bo rozmawialam z kolezanka i jej synek siedzial sam dopiero jak mial 8 miesiecy.Mam nadzieje ze Marcel wczesniej bedzie siedzial.
Kupilam juz sloiczki-marchewke z jablkiem i w sobote mamy zamiar mu dac
Dziewczyny a czy wy dodajecie maluchom czasem kaszke do mleka?
Marcel jeszcze nie ma zabkow,ale slini sie juz od dawna.Tez nam sie jakos do tego tematu nie spieszy.Chociaz z drugiej strony dobrze byloby to miec za soba. Milego dnia!!!!
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
ja na chrzciny dałam 150 zł bo były z półgodzinną mszą i myślę że to w sam raz!
ja też staram się ogarnąć mooje małe mieszkanko w pół godzinki jak Antoś drzemie przeważnie rano bo ma najmocniejszy sen..
Narazie jeszcze ma tak 3 do 4 drzemek po godzinie w dzień ale ma dopiero 2,5 miesiąca potem się mu pewnie odwidzi spanie..
My daliśmy za chrzciny 100 zł i daliśmy księdzu kopertę jak mąż razem z ojcem chrzestnym byli na naukach :)
Edytko Blania za marchewką z jabłkiem przepada, narazie to najlepszy smak :) Jestem ciekawa jak Marcelek zareaguje :) daj znać jak będziecie po.
Moja Mała je na sniadanko o 9 kleik kukurydziany, albo ryżowy na moim mleku robiony. Do tego dokładam jej owoc - banana, jabłko, jabłko z brzoskwinią itp. ze słoiczków. Powiem szczerze, że uwielbnia takie śniadanko i co prawda nie zjada tak dużo jak w przepisie ale i tak jak na swoje możliwości je super :)
Eh - no dzięki za informacje, dość pomocne, bo łatwo popełnić gafę w tej kwestii :) Kolejny dzień olę męczą bąki - to chyba poszczepienne bo jakoś normalnie nie miała z tym klopotu już jakiś czas. Na ile w taki mroz wychodzice z maluchami na spacer? Do tego młoda wzmogła apetyt i teraz je porcje 150 ml i to wczoraj okazało się mało i zjadła jeszcze 30 ml :) ona to apetyt, teraz z pełnym brzuszkiem poszła w kime, mama ma chwilkę an prasóweczkę, zorganizowanie się, aby po obudzeniu iść dziś na wcześniejszy spacer - bo chyba nie pozwolę sobie na dwie godziny na takim mrozie. Ale Wam fajnie z tymi malcami kosztojucymi nowych smaków ;-)
No my na spacerek też zamierzamy się wybrać pomimo mrozu. ale myślę że nie będziemy chodzić ok 2 h. jak zawsze tylko jakieś pół godzinki, no chyba że Niunia zaśnie i nie będzie robić jakiś awantur w wózku to może z 40 min. Nie wiem tylko jak ją ubrać żeby nie przesadzić z warstwami i nie upocić jej :/
A moja Małą dzisiaj coś nie ma apetytu, kaszki zjadła mniej niz zawsze, ale nie zmuszam jej, bo to chyba przez te nieszczęsne ząbki jej się nie chce jeść.
Miłego dnia!
No my pozwoliłysmy sobie na godzinkę, w końcu zmarzłam ;-) Oli chyba było ciepło, bo jak ją rozebrałam to nie była zgrzana ani zimna - a i wyszłyśmy dziś bez awantury, wszystko za sprawą tego, że podniosłam jej materacyk w gondoli do pozycji pół siedzącej - jak tylko usnęła zniżyłam na płasko i po krzyku :) ależ to mi dało szczęscia!