Wydaje mi się, że to, że dzieci sięgają po różne używki i zachowują się tak a nie inaczej, wynika z tego, że chcą zwrócić na siebie uwagę rodziców, albo wpasować się w środowisko, w skrócie chcą czuć się ważne. Wielu rodziców ( nie mówię, że wszyscy ) ma mało czasu dla swoich dzieci i zamiast spędzać z nimi jak najwięcej czasu to wysyłają je na kilka godzin zajęć dodatkowych, po których dziecko jest tak zmęczone, że nie ma siły na zabawę i nie przeszkadza rodzicom w pracy lub odpoczynku. W klasie, w której prowadziłam zajęcia jest taki chłopiec, który strasznie domaga się uwagi, mojej oraz innych dzieci. Jest to dziecko bardzo zdolne i mądre, ale potrafi specjalnie udawać, że czegoś nie rozumie tylko po to, żebym przyszła do niego i poświęciła mu chwilę. Chłopiec często rozrabia w klasie, po to aby być zauważanym i docenianym przez rówieśników. Jest bardzo miłym chłopcem i myślę, że gdyby rodzice zmniejszyli mu ilość zajęć dodatkowych i zaczęli spędzać z nim więcej czasu, to jego zachowanie w szkole by się poprawiło. Spotkałam w swojej pracy dzieci, które mówiły, że nie narysują nic dla rodziców, bo "oni i tak nie będą tego oglądać, bo nie mają czasu", moim zdaniem jest to przykre doświadczenie dla dziecka, ponieważ pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem to pierwszą rzeczą jaką robiłam po powrocie do domu był bieg do rodziców i chwalenie się swoimi pracami, oczywiście rodzice wyrażali ogromny podziw i chwalili moją pracę i wtedy byłam najszczęśliwszym dzieckiem na świecie, a jeszcze lepiej było kiedy rodzice zabierali moje dzieła do pracy i potem opowiadali, że inni je chwalili ( to zapewne było dość naciągane i pewnie nigdy tych prac nikomu nie pokazali, ale dla dziecka taka sytuacja potwierdza, że rodzice są z niego dumni ). Bycie rodzicem jest moim zdaniem trudną rolą, ale jeżeli ktoś się na dzieci decyduje, to powinien jakoś zagospodarować swoim czasem tak, aby jego dziecko było szczęśliwe i czuło więź z rodzicami. Teraz każdy robi karierę, nie ma czasu na dzieci, albo jak już ktoś pisał próbuje zrekompensować im swoją częstą nieobecność zabawkami i nowymi cudami techniki, ale to nigdy nie będzie to samo co spędzanie czasu całą rodziną, chociażby grając w jakąś planszówkę, karty, kalambury albo tylko rozmawiając. Znam kilka osób, które mają już dzieci i walczą z innymi rodzicami, którzy wychowują swoje dzieci "bezstresowo" i uważają, że każdy inny styl wychowywania jest zły i niszczy dziecko. Odnoszę czasami wrażenie, że tacy rodzice uważają, że ich dziecko wychowa się samo i, że oni są zbędni, ale chyba nie są świadomi tego, że reszta społeczeństwa będzie musiała z takim dzieckiem potem współegzystować do końca jego życia.