Witam. W okolicy w której mieszkam seksuologa nie ma, a podejrzewam, że to co się czasem ze mną dzieje może wymagać jego właśnie konsultacji.
Jestem matką i w zasadzie seks z partnerem uważam za satysfakcjonujący zwłaszcza, że mogę zliczyć razy gdy brak było orgazmu a i w rutynę raczej nie popadamy. Fakt, że seks nie jest codzienny tylko raczej parę razy w miesiącu, ale być może tak ilość wynika z trybu życia jaki oboje ostatnio prowadzimy, a jest to bardzo stresujący tryb życia i najczęściej wieczorem jesteśmy oboje po prostu zmęczeni.
Moje jednak pytanie brzmi: skąd biorą się u mnie dziwne reakcje już po akcie seksualnym, a mianowicie pojawiają się dziwne drgawki wstrząsające moim ciałem, albo nagle się zapowietrzam i nie mogę złapać tchu co powoduje stan bliski omdleniu, albo pojawia się jakaś taka dziwna "energia" w podbrzuszu jakby podwójna wersja orgazmu tyle że już nie taka przyjemna. Nie zdarzają się takie "reakcje" za każdym razem na szczęście, choć był okres gdy potrafiły pojawiać się każdorazowo. Przyznam się że taka reakcja wpływa na mnie negatywnie, bo odkąd znowu się mi takie stany przytrafiają to już nie potrafimy z partnerem tak się zgrać aby mieć orgazm w tej samej chwili, a wcześniej tak było i to trochę wywołuje u mnie coś na kształt poczucia winy.
Zastanawiam się, z której strony szukać przyczyny takiego mojego zachowania: w diecie, w psychice, w stresie? Przyznam się, że odkąd zaczęłam swoją stronę seksualności to takie stany co chwilę mi się przytrafiały. Chciałabym skutecznie się z tego wyleczyć.