Witam!
Problem wydaje mi się skomplikowany, ale postaram się napisać jasno. Ponad rok temu mąż podzielił się ze mną wyznamiem, że pragnie spróbować seksu analnego. Niestety ja zupelnie nie mogę się do tego przekonać. Nie chcę tego próbować i w żaden sposób mnie ten rodzaj seksu nie interesuje. Rozmawialiśmy na ten temat już wielokrotnie, niestety rozwiązania problemu brak. Mąż sam przyznał, że ta chęć tak go dręczy, że nie może przestać o tym myśleć. Jasne komunikaty z mojej strony nie działają. W czasie pieszczot wciąż najbardziej interesują go moje pośladki i dąży do tego rodzaju zbliżenia. Doprowadziło to do tego, że nie lubię już kiedy w ogóle dotyka tych okolic, a prawie każde przytulanki kończą się złością z obojga stron. Mąż się złości bo nie dostał tego co chce, a ja się denerwuję, że wciąż ciągnie temat mimo, że jasno określiłam moje podejście do stosunku analnego. Dodatkowo sytuację komlikuje fakt, że mamy małe dziecko, a z drugim jestem w ciąży i czasu dla siebie mamy bardzo mało.
Sytuacja ta wplywa bardzo negatywnie na nasze relacje i boję się jak to się skończy. Czy można znaleźć jakieś rozwiązanie tej sytuacji?
Z góry dziękuję za jakieś rady.