Witam. Mam nietypowy problem, którego rozwiązania szukałem na wielu forach i nie spotkałem się nawet z podobnym, dlatego szukam pomocy tutaj...
Jestem 25 letnim chłopakiem. Mój problem dotyczy orgazmu. Mianowicie chodzi o to, że podczas szczytowania mój żołądź staje się tak .. wrażliwy(?), że niemożliwością jest aby otrzymać przyjemność, gdy dotykam nim czegokolwiek. Podczas stosunku czy innych zabaw łóżkowych wszystko jest jak najbardziej wporządku. Chodzi o to, że tuż po pierwszym wytrysku nasienia, dalsza stymulacja musi odbywać się tylko i wyłącznie na trzonie penisa, w innym wypadku, gdy żołądź jest dotykany lub ocierany, to nie tylko tyle że orgazm traci na wartości, a wręcz jest to bardzo nieprzyjemne uczucie. Nie jest to ból, jest to po prostu bardzo nieprzyjmne uczucie, które natychmiastowo kończy mój orgazm, powodując automatyczny odruch wycofywania członka z pochwy tudzież z ręki.
Problem mógłby wydać się niektórym banalny, gdyby nie fakt, że jakikolwiek orgazm przeżywany w pochwie (czyli tak jak to w naturze być powinno) staje się najzwyczajniej nieprzyjemny, a to jest niedorzeczne. Ścianki pochwy jak wiadomo "otulają" żołędzia w środku, a więc mój orgazm jest bardzo krótki, sytuacja wygląda inaczej gdy parnetka dokańcza mi swoją dłonią, wtedy po pierwszym "strzale" stymuluje już tylko trzon, i orgazm jest dużo dłuższy i przyjemniejszy.
Nadmienić muszę także, iż jeszcze niedawno cierpiałęm na nawyk masturbacyjny, co powodowało wiotczenie członka tuż przed penetracją, przedwczesne wytryski, itd. Zwalczyłem go, lecz problem nie znkiknął. Wiele lat przy masturbacji, tuż po wytrysku, zawsze stymulowałem już tylko trzon, co dawało mi największą satysfakcję. Czy to możliwe, że sam się "zepsułem"? Nie jest przecież czymś normalnym, aby orgazm mężczyzny był lepszy przy użyciu dłoni, niżeli ciepłej waginy. Dlaczego tak jest? Czy da sie to jakoś naprawić? Jeśli tak będzie dalej, nigdy nie będę mial satysfakcji z kończenia w kobiecie, a przecież to powinno być dla faceta najlepszym możliwym doznaniem... co jest ze mną nie tak? Nadmienić musze także iż mój żołądź jest naprawde nabrzmiały, z natury mam dużego, nabrzmiałego żołędzia... czy miałem tak wcześniej? Nie pamiętam :( Wiem tyle, że bardzo mi to doskwiera i proszę o pomoc...
Pozdrawiam.