Witam , mamy z mężem ogromny problem. W 2002 roku matka mojego męża otrzymała od spółdzielni mieszkanie spółdzielcze. Od samego początku nie opłacała czynszu. 4 lata później wyszła za mąż a rok później urodziło się dziecko z 2 małżeństwa i następnego roku kolejne. Mój mąż w 2005 roku w wieku 21 lat wyprowadził się z domu od matki wynajmując mieszkanie i nie mieszka tam do dnia dzisiejszego. W 2008 roku odbyła się sprawa sądowa o którą wniosła spółdzielnia mieszkaniowa gdyż dług uróśł do kwoty 40 tysiecy zł. O sprawie sądowej mąż nie został poinformowany przez matkę a wezwanie przyszło na ich adres . W 2010 roku sprawę długu przejął komornik. Jednak matka mojego męża oszukała go pracując na umowę innej osoby natomiast ojczym ma umowną umowę o pracę na najniższą pensję aby komornik nie mógł nic mu zabrać. Tym sposobem mój mąż spłaca do tej pory cały ten dług w ramach długu solidarnego, a rodzice nic sobie z tego nie robią. Komornik nie interesuje się ruchomości ani w ich domu, a byłoby co zająć ramach długu. 3 samochody , co roku nowe telefony i przynajmniej 2 nowe laptoy w roku. A nas nie stać na nic ,jesteśmy młodym małżeństwem z kilkumiesięcznym stażem , chcielibyśmy mieć dziecko ale z takimi dochodami jak teraz po prostu nas na to nie stać. Komornik zajmuje mu ok 1000 zł miesiecznie i zostawia mu 1100 resztę pensji a ją zarabiam 1400 zł . Niedawno mąż był u komornika i dowiedział się iż po 5 latach spłacenia za siebie i rodziców zostało mu jeszcze 8 tysięcy zł. Błagamy o pomoc co zrobić aby zastopować ten dług, czy da się go przenieść na rodziców?