Czy po szczepionce Engerix 20 trzeba odłożyć starania o dziecko ? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Zamknięty wątek: 

Czy po szczepionce Engerix 20 trzeba odłożyć starania o dziecko ?

1odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 5111
Avatar użytkownika DiJ
DiJPoziom:
  • Zarejestrowany: 04.10.2012, 15:19
  • Posty: 1
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 października 2012 16:29 | ID: 839896

Witam. Mam pytanie dotyczące szczepień i ich wpływu na planowaną ciążę. 

17 września przyjęliśmy z mężem szczepionkę przeciw grypie (Influvac) oraz przeciw żółtaczce (Engerix 20)- mąż w związku z planowanym zabiegiem chirurgicznym, a ja w związku z planowaną ciążą.
Na początku zostałam poinformowana przez położną,że już druga dawka szczepionki po 2tyg.daje odporność i ,że  można sie wtedy starać o dziecko. Trzecią dawkę można przyjąć w ciąży lub po porodzie.
17 pażdziernika planujemy przyjąć kolejną dawkę szczepionki Engerix 20, a ostatnio dowiedziałam się,że producent szczepionki zaleca odczekać z ciążą 6 tyg. Pytanie brzmi: dlaczego? Czy martwa szczepionka może mieć niekorzystny wpływ na jajeczko? Czy zagraża w jakiś sposób dziecku?


Bardzo proszę o odpowiedż

DiJ    

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 października 2012 14:10 | ID: 844515

    Pani postępowanie - przygotowanie do ciąży, jest racjonalne i mądre. Istotnie druga dawka szczepionki daje już odporność a trzecia jest dawką podtrzymującą, przypominającą. Producent zaleca odczekać pół roku po szczepieniu z dwóch powodów: nie były przeprowadzone ściśle wiarygodne (randomizowane z ślepymi próbami) badania szczepionki na kobietach ciężarnych; drugim powodem jest pełny cykl szczepienia i pełna kwota jaka wpływa na konto producenta od klientki. Dotychczas wiadomo, że szczepionka Engerix nie była powodem choroby wątroby nawet u kobiety w ciąży i dlatego można ją podawać w ciąży (w drugim i trzecim trymestrze) ale tylko gdy korzyści z podania przewyższają nad skutkami jej braku. Są to zatem sytuacje szczególne, przy dużym prawdopodonieństwie - narażeniu na zakażenie. Nie istnieje ogólna zasada, która mówi, że żywe szczepionki są niebezpieczne a nieżywe (inaktywowane) bezpieczne. Inaktywowane także mogą być niebezpieczne a zależy to od wielu czynników, np. aktualnego stanu zdrowia (odporności) pacjentki, jej partnera, że nie wspomnę o rodzaju szczepionki czy nawet rodzaju producenta. W szczepionce inaktywowanej znajdują się bądź to całe, bądź w fragmentach substancje białkowe, polisacharydowe pochodzące od drobnoustojów przeciwko, którym chcemy się szczepić (bakterie, wirusy). Te fragmenty z pewnością oddziaływują aktywująco na nasz układ odpornościowy gdyż taka jest istota działania szczepionek. Nie wiemy natomiast w jakie poboczne reakcje wchodzą te substancje z licznymi substratami w naszym ciele, w tym także i w (jak Pani pisze) "jajeczku" (przyp. płodowym). Zatem szczepienie "sobie", a ciąża "sobie". Lepiej nie łączyć, jak nie ma koniczności.