Marylko zaczniemy na wesoło i tak też skończymy ;)
Istotnie to fenomen światowej klasy, żeby po "teoretycznym seksie" doszło do zapłodnienia! Nieodgadnione są arkana medycyny. Mam nadzieję, że dzidziuś jest przez Was kochany :)
Mikropory w prezerwatywie i w każdym materiale lateksowym, winylowym i pdobnym istnieją; są zdolne przepuszczać duże cząsteczki białkowe, wielkości aminokwasów ale nie całych komórek, a takimi są plemniki. Wirusy są "cząstkami" związków chemicznych, toteż mogą przechodzić swobodnie przez pory.
Młodzi ludzie stosując prezerwatywy, często odbywają grę wstępną, następnie początkowo stosunek bez niej, nie zdając sobie prawy, że plemniki wydzielają się pojedyczno już od początku wzwodu; myślą że tylko podczas wytrysku, a to nie prawda. I tak właśnie dochodzi do ciąży. Inną przyczyną jest zbyt mała prezerwatywa i tym samym mało miejsca w niej na nasienie, które jak by nie było pod dość dużym ciśnieneim może zostać przepchnięte do nasady prącia gdzie kończy się prezerwatywa, a członek ma kontakt z pochwą.
Znane mi są co najmniej dwa przypadki młodych dziewcząt - dziewic, które były w ciąży w wyniku niepełnego stosunku, w którym nasienie zdeponowane było pomiędzy udami lub w okolicy spojenia łonowego.
Skuteczność środków antykoncepcyjnych określa wskaźnik Pearla:
NIEPOWODZENIA W TRAKCIE STOSOWANIA RÓŻNYCH METOD ANTYKONCEPCJI - Wskaźnik Pearla - liczba ciąż mimo stosowania danej metody antykoncepcji w przeliczeniu na 100 kobiet stosujących daną metodę przez pierwsze 12 miesięcy.
Prezerwatywa 3-14, tabletki 0.1 - 8.0, wkładka 0.6 - 0.8, i inne.
Zatem nieskuteczność prezerwatywy może wynikać z jej jakości, materiału, rozmiaru, okresu przydatności, niewłaściwego zastosowania (zbyt późne założenie - "na zakończenie stosunku"), także z powodu mechanicznego uszkodzenia niewidocznego dla oka w danej chwili, w której uwaga skupiona jest zupełnie "w innym świecie". Ale teraz Wasz Świat wzbogaci się o cudowną istotkę. Kochajcie się.
... zagadałem, niczym ksiądz na rekolekcjach ;)