proszę o porade
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 17:06
- Posty: 6
Cykle mam 27 dni. Ostatnia mesiaczka zaczela sie 23 grudnia. 1 stycznia z partnerem doszło do pettingu, nie było stosunku ani wytrysku - ani raz. Ale podczas pieszczot mozliwe ze na jego palcach znalazł się preejakulat a potem jego palce we mnie - tylko raz. Czy mam szanse na ciaze?? Nie moge przestac o tym myslec, wiem ze nie powinnam była tak postepowac i wiem ze to głupie ale juz nic nie zrobie
Ciąża w tym przypadku nie jest możliwa. Proszę poczytać poprzednie posty. Podobne pytania wielokrotnie padały w ciągu ostatnich kilku tygodni. Odpowiadając szczegółowo mógłbym wykonać "kopiuj-wklej" ale nie na tym rzecz polega. Wiem, że każdy przypadek jest inny.
To, że nie doszło do wytrysku, to nie znaczy, że pleminiki nie wydzielały się w tzw. preejakulacie. To, że palce "znalazły się tylko raz w pochwie", to nie znaczy, że było bezpiecznie. Jednakże można o tym już przestać myśleć, przynajmniej w kategoriach emocjonalnych, a wzmóc myślenie ... jakkolwiek, szczególnie przed podjęciem dorosłego życia.
Postępowanie mimo wszystko nie jest "głupie", bo opiera się na poznawaniu relacji partnerskich, a może nawet ma związek z miłością. Poczucie bezradności jest niepotrzebne gdyż w tym przypadku do zapłodnienia nie dojdzie.
Jest zatem czas i mała nauczka by uporządkować wiedzę nt współżycia seksualnego młodych partnerów.
Na początek proponuję antykoncepcję ale skuteczną czyli nie "kalendarzyk", tylko (jeśli nie ma przeciwskazań) tabletki, plastry lub krążek. Takie postępowanie zabezpieczy Was przed niepożądaną ciążą i da czas na zgłębienie arkanów seksu.
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 17:06
- Posty: 6
Cyt
To, że nie doszło do wytrysku, to nie znaczy, że pleminiki nie wydzielały się w tzw. preejakulacie. To, że palce "znalazły się tylko raz w pochwie", to nie znaczy, że było bezpiecznie. Jednakże można o tym już przestać myśleć,
Rozwijając myśl, powiem: zanim dojdzie do wytrysku, wydziela się preejakulat, w którym znajdują się żywe plemniki, zdolne do zapłodnienia komórki jajowej. Kontkat płciowy nie uwzględnia "wyjątków", typu "tylko raz" - wystarczy tylko RAZ i JEDEN PLEMNIK ale to na szczęście tylko teoria. Naukowo: w Waszym przypadku czas dni płodnych odbiega znacznie od wysokiego prawdopodobieństwa "trafienia" w te dni. A tekst "powyżej" ma za zadanie uświadomić pojęcia: preejakulat, wytrysk, tylko raz czy "troszeczkę" ;) Nie martw się. Tym razem nic z tego nie będzie ale to jest pierwsze "chińskie" ostrzeżenie :)
Ostatecznie, jeżeli mi nie wierzysz lub nie masz pewności, to możesz zastowować tabletkę "pięć dni po" - nazwę handlową mogę wysłać priv na e-mail, gdyż nie mogę reklamowac leków na portalu Familie.
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 17:06
- Posty: 6
Skoro jest pan fachowcem, wierzę panu.
Postaram się nie zwariować do czasu miesiączki.
Zdaję sobioe sprawę, że TYLKO RAZ nie jest powodem do niepokoju - chciałam tylko dokładnie opisać sytuację.
Dziś bola mnie jajniki, mam chyba owulację.
Ja już od wczoraj z resztą nic nie wiem, wszystko mnie boli z nerwów.
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 17:06
- Posty: 6
A co jesli faktycznie przesunela mi sie owulacja??
Wczoraj mialam tes charakt. sluz, sporo.
Matko - oszaleje.
W tym roku raz mialam cylk 25/26 dni - tak to wszystko po 27
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 17:06
- Posty: 6
dodam tylko, ze byłam w ubraniu zatem partner musial sie "przedrzec" przez nie..
staram sie wyciszyc ale słabo mi tow ychodzi
Siedź i czekaj. Albo nie. Nie siedź. Idź do lekarza po receptę na tabletki antykoncepcyjne. A potem czekaj na miesiączkę i zacznij brać tabletki. Nie pisz już o emocjach bo to nic nie da. W ciąży nie będziesz. Nie ma na to szans.
Opowiem Ci krótką bajeczkę, żebyś już się nie dererwowała ... już sobie wyobrażam stary zamek, szlochającą na środku opustoszałej sali balowej piękną księżniczkę, odartą z szat. Zły czarownik już dźwięczy kluczami od wieży by zamknąć bezbronną białogłowę gdy wtem do sali wpada gromada rozwścieczonych rycerzy lecz zamiast ratować księżniczkę uśmiechają się szyderczo, ostrzą ząbki, zgrzytają mieczami (albo odwrotnie). Ona sama. Płacze. Rycerze krążą wokół niej. Nagle wszyscy unoszą swoje miecze. Słychać przeraźliwy chrzęst żelaza. Rozgorzała walka. Całe wojsko legło martwe u jej stóp. Nagle do sali balowej zawitały promienie słońca. Olśnienie dobywało się od drzwi, w których stał On. Jej rycerz. Przyszedł ją uratować. Na co czarownik powiedział: pogięło Cię rycerzu?! Najpierw zdzierasz z niej ubranie, potem tulisz, pieścisz i nagle znikasz! Pojawiasz się, żeby ją ratować?! Już ja wam pokażę dzieciaki! W dorosłych zachciało Wam się zabawy?! Czarownik zdjął pas ... a po dzielnym rycerzu nie było już śladu. Księżniczka tak rozdarła gębę, że było widać jej całe gardło i dyndający na podniebieniu malutki języczek. Czarownik tymczasem próbował wszelkich zaklęć by pocieszyć księżniczkę lecz nadaremny był jego czarów sprzęg i usił. Gdy zdyszany książę wrócił do zamku, widać było, że w ręku trzyma pudełeczko, na którym widniał napis: tabletki antykoncepcyjne. W drugiej ręce trzymał różę owiniętą w ulotkę informacyjną o leku. I odtąd oboje, tylko dla siebie żyli w zupełnym szaleństwie seksu bez nerwów i emocji. Ludzie w grodzie powiadali, że Państwo Młodzi ponoć planują ciążę. Czarownik otworzył nieopodal punkt apteczny i odtąd wszyscy żyli w zdrowiu i radości.
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 17:06
- Posty: 6
Szkoda, że prowadzi Pan gabinet a nie tel dla nerwicowców :-)
Dziękuję!