Autor zdjęcia/źródło: pixabay @ zabieramy dziecko w gości
Pamiętajmy, że nie wszyscy tolerują odwiedziny małych dzieci, zwłaszcza gdy spotkanie jest chociażby „zakrapiane”. Maluch może iść z nami tylko po uprzednim zaproszeniu przez gospodarzy lub ich uprzedzeniu, że zabieramy ze sobą dziecko. Dwuletni szkrab to często „wulkan energii”, którego nie można spuścić z oka. Jeśli idziemy w gości całą rodziną, podzielmy się obowiązkami. Połowa spotkania niech należy do taty, a druga połowa do mamy. Każde z was będzie miało możliwość spokojnego wypicia kawy i zjedzenia ciasta.
O co poprosić gospodarzy?
Gdy odwiedzamy dom, w którym są małe dzieci, sprawę mamy ułatwioną. Ma ono wydzielone miejsce do zabawy, a mieszkanie jest urządzone bezpiecznie. Gorzej, gdy tak nie jest. Nie krępujmy się i poprośmy o zabezpieczenie przed naszą wizytą mebli i cennych przedmiotów oraz kontaktów. Niech gospodarze wydzielą strefę zabaw dla dziecka. Powinno być to miejsce na widoku dorosłych.
O czym musimy pamiętać?
Chrońmy dziecko przed nadmiarem wrażeń. Zapewnianie mu szczególnych atrakcji może się spotkać z odwrotną reakcją z jego strony. Do pójścia z dzieckiem w gości musimy się rozsądnie przygotować.
- Przed wizytą zapewnijmy mu ruch i zabawę na świeżym powietrzu. Podczas spotkania będzie bardziej spokojne.
- Wybierzmy odpowiednią porę na wizytę. Dziecko powinno być wyspane.
- Zabierzmy ze sobą niezbędne rzeczy. Pieluchy, chusteczki higieniczne, picie i drobna przekąska to podstawa. Jedzenie zaproponowane przez gospodarzy może dziecku nie odpowiadać. Wrzućmy jeszcze do torby kredki do malowania i ulubionego pluszaka.
- W trakcie wizyty nie dawajmy dziecku pełnej swobody. Nie może on podróżować po całym mieszkaniu i wszystkiego dotykać. Gospodarze nie zwrócą mu uwagi, bo nie wypada im karcić nieswoje dziecko. Musimy sami nad tym zapanować i uważnie obserwować malucha podczas wizyty.
- W czasie jedzenia dziecko posadźmy przy stole. Nie pozwólmy mu jeść na kanapie lub chodzić z kanapką po całym mieszkaniu. Skończy się to z pewnością okruchami na podłodze czy plamami na kanapie
- Jak najmniej strofujmy dziecko. Wprowadza to nerwowa atmosferę i gospodarzy stawia w niezręcznej sytuacji.
- Gdy jesteśmy z dzieckiem, nie przedłużajmy wizyty. Dwie godziny to optymalna dawka wrażeń dla malucha. Po tym czasie może zacząć marudzić. Nie możemy doprowadzić do sytuacji gdy zacznie płakać lub dostanie histerii.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Jak przygotować Święta z niemowlakiem?>>
Podróż z dzieckiem nie musi być męką>>