Nie ma zalet „pampersów”. Każde dziecko wychowane na nich, w okresie 2 lat, zanieczyszcza 4000 pieluch. Każda waży ok. 30 dkg, czyli w sumie 1,2 tony. To odpady, które przeżyją nasze wnuki.
Czym naprawdę są „pampersy”? Skład jednorazówki, bez względu na markę, jest podobny: warstwa zewnętrzna: porowaty polietylen o niewielkiej gęstości uzyskiwany z ropy naftowej (ok. szklanki na pieluszkę), dalej wnętrze - mieszanka chemicznie przetworzonej chlorowanej miazgi drzewnej z poliakrylanem sodu (chemia zmieniająca wilgoć w żel) oraz wodoodporna wkładka, która gwarantuje brak wentylacji w pieluszce.Na zakończenie bardzo uczulające sztuczne substancje zapachowe i barwniki. I to kosztuje 3-5 tys. zł Twoich pieniędzy.
Przed założeniem kolejnej pieluszki zastanowisz sie? Jaką więc masz alternatywę? Pieluszka wielorazowa to kolorowe „majteczki” , które nawet samodzielnie zdobią pupę maleństwa. Są wodoodporne, więc zawartość nie wycieka na zewnątrz. W środku chłonna wkładka. Całość pierzesz w pralce, nie prasujesz, zakładasz dziecku ponownie. I najważniejsze: całość jest NATURALNA: bawełna, bambus, mikrofibra. Tysiące złotych zostają w Twej kieszeni.
Gdzie takie cuda znaleźć? My polecamy rodzimą markę – Bobolider – przyjazne dla kieszeni, i (to najważniejsze) bezpieczne i skuteczne dla dzieci. Testowane w Polsce i poza granicami. Co równie istotne, Bobolider dokłada starań by wspierać rodziców swoją wiedzą i doświadczeniem na http://bobolider.pl/bobo-poradniki/cat/poradniki/