Opublikowany przez: agrawa 2012-02-10 09:38:17
Początek ciązy okazał się dla mnie trudnym okresem. Najpierw były problemy i zagrożona ciąża - obowiązkowe zwolnienie lekarskie zmusiło mnie do leżenia w domu. Byłam zatrudniona w malutkiem 2-osobowej firmie. Szef jak tylko się dowiedział, że do pracy nie wrócę przez następny rok, musiał tak sobie zorganozować pracę, że po macierzyńskim okazało się, że już nie jestem mu potrzebna, gdyż świetnie sobie radzi sam. Pod koniec ciąży miałam pewne przeczucia i postanowiłam otworzyć sobie zapasową furtkę.
Wstąpiłam do firmy konsmetycznej jako konsultantka. Początkowo obawiałam się czy mi się uda, bo nie mam aż tak dużego kontaktu z koleżankami na codzień, szwagierka też jest konsultantką w innych firmach... w każdym bądź razie było wiele niewiadomych.
Na szczęście zapisując się nie musiałam wnosić żadnej opłaty wpisowej, także nic nie ryzykowałam. Jeśli by mi się nie udało, na pewno nie byłabym stratna. Ku mojemu zaskoczeniu, nieznana marka, przyciągała wiele klientek. Ceny zaskakiwały, po odbiorze zamówionych kosmetyków - również ich jakość.
Na świat przyszedł mój maleńki synuś. Czasu robiło się coraz mniej do końca urlopu macierzyńskiego. Wracać do pracy, czy zostać z dzieckiem w domu? Te pytania prześladowały mnie bardzo długo. Mąż ma stabilną pracę, także wybór drugiego wariantu nie wpłynąłby na naszą sytuację ekonomiczną jakoś drastycznie. Musiałam zrezygnować ze swoich ambicji zawodowych na rzecz dziecka - nie jest mi z tym źle, wręcz przeciwnie czuję się zrealizowaną matką i żoną, gdzie pracując nie miałabym tyle czasu i chęci dla rodziny.
Ku mojemu zaskoczeniu praca jako konsultantka stało się dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Poza klasyczną sprzedażą kosmetyków buduję również swoją grupę konsultantów, zarabiając na tym nie małe już pieniądze. A najlepsze jest to, że robię to w domu, przy komputerze, podczas drzemek malucha. Nowe klientki pozyskuje głównie na spacerach z dzieckiem, w parku, na placu zabaw, w przychodni, aptece, odwiedzanych sklepach itp. Tam gdzie się da, zosatwiam katalogi.
Nidgy bym się nie spodziewała, że jest możliwość zarobienia prawdziwych pieniędzy pracując w domu. Większość dziewczyn, które przyłączyły się do mojej grupy to niepracujące zawodowo matki, które - tak jak ja - poszukiwały dodatkowego źródła dochodów. teraz pomagam im wstąpić w szeregi firmy, która dała mi takie możliwości.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.