Niepokojącym zjawiskiem jest wzrost brutalności dziewcząt popadających w konflikt z prawem. Przestały być one tylko dziewczynami nieletnich i dorosłych przestępców. Dziewczęta stają się coraz częściej sprawcami, bądź ponoszą odpowiedzialność za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Do tej kategorii zaliczamy: uszkodzenie ciała, bójki, pobicia, zgwałcenia, zabójstwa. Dziewczyny pojawiają się także w roli przywódców i liderów. Planują, organizują, kierują chłopcami z różnorodnych grup nieformalnych. Biorą udział w bójkach, wykazując przy tym dużą zaciekłość, wrogość oraz satysfakcję, że mogły „dokopać frajerowi”.
Kolejnym problemem jest obniżający się wiek sprawczyń agresji, coraz częściej są to 12-, 14-letnie dziewczęta, które przejawiające coraz bardziej brutalne zachowania agresywne. Często agresja współwystępuje z uzależnieniami, prostytucją, kradzieżami, ucieczkami z domu, wagarami, uczestnictwem w grupach nieformalnych.
Przyczyny upatrywane są przede wszystkim w domu rodzinnym. Są to: nieadekwatne wymagania do możliwości dziecka, brak konsekwencji wychowawczej, nałogi rodziców, brak poczucia bezpieczeństwa, przemoc w rodzinie, brak kontroli nad dostępem do mediów i Internetu, brak zainteresowania tym co dziecko robi na co dzień, niewydolność wychowawcza rodziców. Przyczyny mogą tkwić także w szkole: niepowodzenia szkolne, przerost ambicji nad możliwościami dziecka, konflikty z nauczycielami, deficyty rozwojowe, walka o wyniki, nieodporność na stres i pojawiające się trudności. Nie bez znaczenia jest wpływ mediów, wzrost ich wpływu na kształtowanie postaw oraz czynniki biologiczne powodujące wzrost liczby dzieci z nadpobudliwością i deficytami rozwojowymi, które wpływają z pogłębianie się trudności szkolnych.
Zdaniem psychoterapeutki Elżbiety Sanigórskiej „frustracja dziewcząt, a wraz z nią coraz większa powszechność zachowań agresywnych, bierze się z faktu, że bardzo trudne jest osiąganie tego, co pozornie znajduje się w zasięgu ręki. Bardzo często dziewczęta ze swoimi pragnieniami i zachciankami pozostawiane są same sobie. Nikt nie uczy ich hamowania apetytu i rozpoznawania w sobie autentycznych pragnień i potrzeb. Stąd droga na skróty po buty adidasa, modne stroje, telefony komórkowe”.
A jak widzi to młodzież? Oto przykłady wypowiedzi z forum nastolatków:
„Dziewczyny tak samo jak chłopacy mają prawo być agresywne. Ja bardzo często wyskakuję z łapami (sytuacja sprzed 3-4 dni, idę sobie ze sklepu i jakieś gnoje (13-15lat) "ruda kur*a!" - normalnie mnie to nie rusza, ale miałam comiesięczne ciężkie dni, podeszłam do jednego, na glebę go i nogi poszły w ruch, nic się mu raczej nie stało, ale czasami ciężko zapanować nad sobą. Tak jak większość, uważam że nie można tego nazwać normalnym, ale czasami lepsze to, niż wjeżdżać na ambicje, bo słowa częściej bardziej bolą niż przemoc fizyczna.”
„Sądzę, że czasem odrobina agresji jest potrzebna, aby nie dać się zjeść.
Ale bez przesady.. w 6 klasie dziewczyny niemal swoim dręczeniem doprowadziły moją koleżankę do samobójstwa... to okropne. nawet jej nie znały, ale się im nie spodobała i jebudu.”
„W mojej szkole agresja ze strony dziewczyn objawia się jako izolacja. Niefajnie jest patrzeć, jak niektóre panny dręczą inną tylko dlatego, że nie ma butów Pumy i ciuchów z markowych sklepów”.
„Agresja u dziewczyn jest teraz jak dla mnie normalna. Świat się zmienia i ludzie się zmieniają. A jak ktoś zasłużył to trzeba coś powiedzieć i nieraz przywalić. Takie jest moje zdanie".
Biorąc pod uwagę uwarunkowania biologiczne i społeczne można przypuszczać, iż problem agresji wśród młodzieży, zwłaszcza dziewcząt będzie narastał. Należy zwrócić szczególną uwagę na profilaktykę i współpracę instytucji działających na rzecz dzieci i młodzieży. Przy opracowaniu programów wsparcia konieczne jest uwzględnianie wszystkich sfer wpływających na pogłębienie się procesu demoralizacji (dom – szkoła – środowisko).