Opublikowany przez: monika.g 2016-02-10 14:15:04
Wtedy byłyśmy najbliżej. Odkąd ją wydałam na świat, należy coraz bardziej do niego, do wszechświata, do samej siebie. Odkąd ją urodziłam, oddala się z każdym dniem. Nigdy już nie będziemy tak blisko, jak Wtedy, gdy nasze serca biły w jednym ciele. Wtedy byłyśmy najbliżej i nawet jeśli teraz przytulamy się i wysyłamy sobie całą intensywną do bólu miłość, nie osiągamy już tej jedności oddechu.
Patrzysz pewnie czasem na swoje śpiące dziecko ze wzruszeniem. Znasz to uczucie, gdy przyglądasz się temu małemu człowiekowi i wydaje ci się taki drobny i kruchy, taki nieporadny i wciąż maleńki, a potem zdajesz sobie sprawę, że ma już trzy, pięć, a może nawet siedem lat. Na co dzień tyle już umie, tak często wykazuje się samodzielnością, a kiedy zamyka oczy i śni, znów jest twoim maleństwem.
Tylko, że czas mija i muszę przestać się oszukiwać. Nie mogę spędzić życia, odwracając się wciąż i zerkając w przeszłość. Pora zobaczyć, że teraz jest teraz i zanurzyć się w tym czasie zanim minie. Nadchodzi pora, by spojrzeć w przód, by zatroszczyć się o siebie. Dla mnie to bardzo trudne, bo wciąż miotam się gdzieś między rolą matki polki i kobiety spełnionej. Nie wiem jak ty sobie radzisz, ja nie mogę się odnaleźć.
Najpierw udowadniałam sobie, że moje życie się nie zmieniło. Posłałam córkę na część etatu do żłobka i spełniałam się zawodowo. Potem dopiero zaczęłam pracować w domu, by od wczesnego popołudnia być na sto procent z moją córką. Teraz wreszcie zaczynam znów przeorganizowywać życie zawodowe, bo ono też ucieka. Myślałam, że tracę tylko chwile związane z macierzyństwem, a ja przez to moje szarpanie się z jednej strony na drugą, nic nie robię naprawdę dobrze.
Nie wierzę, że można wszystko gładko pogodzić, że można być etatową mamą, etatową karierowiczką, etatową super panią domu. Życia nie starcza na tyle etatów i zawsze coś odbywa się kosztem czegoś innego. Wierzę natomiast, że potrafimy wybrać swoje priorytety i tak zorganizować się w czasie, żeby czerpać jak najwięcej, przy jak najniższym koszcie.
Bardzo przeżyłam piąte urodziny mojego dziecka, bo wreszcie dotarło do mnie, że nie zatrzymam czasu. Ostatnio dużo nosiłam moją córkę na rękach, a kiedy mąż mówił, żebym dała jej spokój, odpowiadałam ze śmiechem, że będę ją nosiła dopóty, dopóki jej ciążowy brzuch nie będzie mi kiedyś przeszkadzał. A potem ledwo się przez kilka dni ruszałam z powodu bólu pleców. Mogę udawać, że ona jest nadal malutką dzidzią, ale wystarczy, że spojrzę na nią trzeźwym okiem, a zobaczę, że jest dużym zuchem i nie zmienię tego.
Może czas gdy byłyśmy najbliżej już dawno minął. Może oddalamy się fizycznie, ale za to budujemy od kilku lat relację, która czyni nas dla siebie wyjątkowymi. Może to jest cały sekret – nie być najbliżej, ale być najlepiej jak potrafimy. Moja córka ma pięć lat i będzie ich tylko przybywać. Pora przestać się tęsknie odwracać i zobaczyć nowe możliwości – one pojawiają się każdego dnia. Nie będę już najbliżej, bo i moje dziecko aż takiej bliskości nie potrzebuje. Teraz bardziej potrzebuje wzorca kobiety, która jest zadowolona, spełniona i którą warto brać za wzór.
Autorka:
Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Dorota Lipińska 2016.02.13 18:44
Najważniejsze, żebyśmy się cieszyły tymi wszystkimi chwilami! Pozdrowienia dla Was, Drogie Mamy! :)
Dorota Lipińska 2016.02.13 18:43
Najważniejsze, żebyśmy się cieszyły tymi wszystkimi chwilami! Pozdrowienia dla Was, Drogie Mamy! :)
Stokrotka 2016.02.11 22:08
Piękne to chwile są.. każda niepowtarzalna..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.