Autor zdjęcia/źródło: Krzysztof Sarwiński
Zacznę od początku : bardzo lubię dzieci a one lubią mnie. Gdy ukończyłam drugą klasę technikum coraz częściej myślałam o tym że chcę mieć takie maleństwo, którę będe kochać. w moim życiu pojawił się Krzysio pokochaliśmy się i zostaliśmy parą. Będąc razem pół roku zaszłam w ciążę bardzo sie cieszyliśmy z tego. Pierwszy raz zobaczyłam mojego szkraba 3sierpnia 2009roku, był taki malutki na usg, pokochałam go. Gdy byłam w 7miesiącu ciąży zaczeły się kłopoty za wysokie ciśnienie bałam sie, ale wszystko dobrze sie skończyło do czasu następnej wizyty u lekarza. dowiedziałam sie ze ujście wewnętrzne zaczęło rozwierać się na 2cm, wylądowałam w szpitalu był styczeń. Mówiłam że to za wcześnie koniec 7miesiąca , ale i tym razem wszystko sie uspokoiło wyszłam do domu. Nie mogłam dużo chodzić zrezygnowałam ze szkoły dla dobra maleństwa. Miałam termin na 7marca 2010roku. 9marca zaczęłam krwawić zabrała mnie karetka, zostałam na odziale nie spałam wogóle wszystko mnie bolało. Nastepnego dnia zabrali mnie na usg i trafiłam na sale porodową była godzina 9.00 . Była przy mnie szwagierka wspierała mnie potem przyjechał krzyś. Dostawałam kroplówki coraz bardziej mnie wszystko bolało. Wszystko trwało 10 godz. i 15minut . zaczął się ostateczny poród byłam już wykończona ale dałam rade musiłam. Lekarz który sie mna zajmował pomógł mi uciskajac brzuch zaraz pod piersiami, odczółam ulge gdy mały sie urodził , krzysio obciał pępowinę i zaraz dostałam mojego synka na ręce byłam szczęśliwa popłakałam sie z tego wszystkiego. Piotuś Urodził się 10.03.2010roku o godzinie 19.45 ważył 4020g 57cm był duży, lekarz sam był zdziwiony waga poniewaz przy usg ważył 3750. Był ze mnie dumny dlaczego, bo jestem drobną osobą a uridziłam takiego duzego brzdąca. Nie zapomne tego dnia do końca życia. Dzisiaj Piotruś ma 1rok i 32dni jesteśmy bardzo szczęśliwą rodziną
