Autor zdjęcia/źródło: Photl.com
W naszym społeczeństwie powszechne jest przekonanie, że ofiarami przemocy domowej padają przede wszystkim kobiety. Mężczyzna, jako silniejszy, bardziej agresywny i lepiej zbudowany, zwykle stawiany jest w roli sprawcy przemocy, a nie ofiary. Tymczasem statystyki mówią same za siebie. Mężczyźni również bywają bici i maltretowani we własnych domach.
Badania przeprowadzone przez OBOP w 2007 r. jasno wskazują, że mężczyźni padają ofiarami przemocy domowej niemal równie często jak kobiety. 43% wszystkich ofiar przemocy to właśnie mężczyźni. W większości przypadków jest to przemoc werbalna i maltretowanie psychiczne, zdarzają się jednak również przypadki pobić. Okazuje się więc, że skłonność do przemocy jest zbliżona u obu płci. Przykładów mężczyzn, którzy padają ofiarami przemocy we własnym domu nie trzeba daleko szukać.
M. jest młodym, trzydziestoparoletnim mężczyzną z wyższym wykształceniem. Zawsze był cichy i spokojny, ale z pewnością nie był życiowym fajtłapą. Radził sobie w wielu trudnych sytuacjach, nie miał problemów z asertywnością, w pracy był jednym z najlepszych. Po ślubie wszystko się zmieniło. Jego żona była silną, pewną siebie kobieta, która nie znosiła żadnego sprzeciwu. Szybko zdominowała męża i podporządkowała go sobie. Każde zwrócenie uwagi, czy odmienna opinia były powodem do awantury. Z czasem żona zaczęła posuwać się do rękoczynów. Drapała i kopała męża. M. ani razu nie zdecydował się jednak na to, by zawiadomić policję. Po kilku miesiącach męczarni odszedł od żony i zerwał z nią wszelkie kontakty. Przypadki przemocy domowej zgłaszane na policji wciąż zdecydowanie częściej dotyczą kobiet.
Problem jest tym poważniejszy, że mężczyźni, którzy padają ofiarami przemocy zwyczajnie wstydzą się o tym mówić. Boją się opinii społeczeństwa, w którym przemoc domowa wśród mężczyzn jest zwykle tematem żartów, a jej istnienie w realnym świecie często poddaje się w wątpliwość. Pracownica Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy , Anna M. Nowakowska tłumaczy to tak: "Tak się składa, że najsłabszym ogniwem każdej historii o przemocy doznawanej przez mężczyznę ze strony kobiety jest trudność w zrozumieniu szczególnej (odwróconej) nierównowagi sił: jak to się dzieje, że kobieta zyskuje przedziwną przewagę pozwalającą jej znęcać się nad partnerem na przekór wszelkim stereotypom? Ta właśnie niecodzienna sytuacja budzi najwięcej wątpliwości, prowokuje do żartów, półuśmiechów i innych reakcji otoczenia - zawstydzających i bolesnych dla ofiary". Poczucie słabości i bezradności maltretowanych mężczyzn jeszcze bardziej się przez to pogłębia. Padają ofiarami stereotypów, które przeważają w naszym społeczeństwie, zgodnie, z którymi mężczyzna musi być silny, samodzielny i sam radzić sobie z wszystkimi problemami. Dlatego mężczyźni nie szukają pomocy.
Tymczasem problem przemocy domowej wśród mężczyzn w żadnym razie nie powinien być bagatelizowany. Mężczyźni, którzy padają ofiarami przemocy domowej rzadko są w stanie sami zmienić tę sytuację. Ich los w dużej mierze wciąż zależy od postawy reszty społeczeństwa. Niestety większość Polaków wciąż traktuje przemoc wobec mężczyzn jako mit i jest o wiele bardziej skłonna do reakcji w przypadku, gdy osobą poszkodowaną w wyniku przemocy domowej jest kobieta. Żona, którą bije mąż prawdopodobnie spotka się ze współczuciem i zrozumieniem. Mężczyzna w takiej samej sytuacji traktowany jest raczej z politowaniem i pobłażaniem. Użytkownicy forum Familie.pl zdają sobie z tego sprawę, Jaśmina pisze: „Maltretowanym kobietom sie współczuje, maltretowanych mężczyzn nie traktuje się poważnie. Szufladkuje się ich jako: nieporadnych, mięczków, itp. „.
Nawet jeśli mężczyzna przełamie swoje opory i przyzna się do tego, że jest bity, jego sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. Najpierw będzie musiał przekonać funkcjonariuszy policji do swojej wersji zdarzeń, co wcale nie jest proste. Aspirant Zbigniew Kowalczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku przyznaje, że zebranie wiarygodnych dowodów w podobnych przypadkach nie jest proste. Kiedy maltretowanemu mężczyźnie mimo wszystko uda się to zrobić, wcale nie wychodzi jeszcze na prostą. Aby zmienić swoje życie, prawdopodobnie będzie musiał się wyprowadzić i zrezygnować z tak częstych jak do tej pory kontaktów z dziećmi, a na to wielu mężczyzn zwyczajnie nie chce się zgodzić. Polskie prawo w zdecydowanej większości przypadków staje po stronie matek, wychodząc z założenia, że bez względu na okoliczności są one w stanie zapewnić dziecku lepszą opiekę niż ojciec. W efekcie poszkodowany mężczyzna traktowany jest raczej jako sprawca przemocy niż jako jej ofiara, ponosząc niezasłużoną karę.
Aby zmienić tą sytuację, powinniśmy przede wszystkim zburzyć stereotypy. Nie wolno z góry zakładać, że to mężczyzna jest sprawcą przemocy, a kobieta bezbronną ofiarą. Mężczyzna, który przyznaje się do tego, że jest bity i szykanowany, powinien spotykać się ze zrozumieniem, a nie politowaniem. Na szczęście coraz więcej z nas zdaje sobie z tego sprawę, czego najlepszym dowodem są opinie wypowiadane w wątku Przemoc wobec mężczyzn coraz częstsza na forum Familie. W rzeczywistości większość mężczyzn, którzy padają ofiarami przemocy to nie mięczaki, ale wrażliwi ludzie i kochający ojcowie, którzy dla dobra swojej rodziny znoszą w milczeniu największe upokorzenia.