Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Aleksandra Wiktoria 2015-05-28 11:04:11
Przemieszczanie się między różnymi miastami odbywało się już w starożytności i nie zawsze wiązało się z przyjemnością. Przyczyny wędrówek były różne: handel, utrzymywanie stosunków dyplomatycznych z innymi państwami, konieczność zarządzania odległymi prowincjami, pielgrzymki do miejsc kultu religijnego lub rozrywka w postaci igrzysk olimpijskich. Dziś niewiele się zmieniło – może poza jakością wybieranego noclegu – mówi jeden z pracowników hotelu sieci Accorhotels.
Geneza hotelarstwa tkwi w starożytności
Greckie pandoktie oraz rzymskie zajazdy śmiało można uznać za pierwowzory dzisiejszych hoteli. W Grecji budowano je z wielkim rozmachem. Wystarczyło jedno spojrzenie, by poczuć atmosferę przepychu. Lokalizację dość łatwo przewidzieć: znajdowały się w najczęściej odwiedzanych miejscach, tj. niedaleko świątyń lub miasta organizującego igrzyska.
Zajazdy, na które można było natknąć się w starożytnym Rzymie, były przeznaczone głównie dla kurierów, wojskowych lub urzędników, czyli dla osób dość często i regularnie zmieniających miejsce pobytu. Projekty wzorowano na domach patrycjuszy, czyli wyższej warstwie społeczeństwa. Do dyspozycji gości pozostawały łaźnie, sauny, ogrody oraz miejsca noclegowe.
Rzymianom zawdzięczamy także pierwsze przepisy regulujące zasady gościny.
Początki hotelarstwa w Polsce
Można mniemać, że wszystko zaczyna się równo z początkiem państwowości polskiej. Dokumenty potwierdzające działanie instytucji hotelowych pochodzą dopiero z XIII wieku, dokładnie w Statucie Wiślickim jest mowa o karczmarzach. Łatwo się zatem domyślić, że polskie hotelarstwo ma swoje źródło w średniowiecznych karczmach oraz gospodach, gdzie można było zjeść, napić się i spotkać z innymi podróżnikami. Był to pewnego rodzaju ewenement, ponieważ idea gościnności w wiekach średnich powoli odchodziła w zapomnienie.
Pierwszym polskim hotelem był „Marywil” w Warszawie. Mieścił się tam, gdzie dziś wznosi się gmach Teatru Wielkiego i prężnie działał do 1825 roku. Nazwa – dość oczywista – przywołuje skojarzenia z Marysieńką Sobieską, której warszawiacy zawdzięczają także nazwę Marymont.
Według różnorodnych źródeł historycznych Polska – obok Litwy i Hiszpanii – królowała w kategorii gościnności. Prezentowana dziś klasa hotelarska ma silne podstawy i długą historię. Nic dziwnego, że podróżnicy tak chętnie zatrzymują się w polskich hotelach.
Rozkwit polskiego hotelarstwa
„Marywil” był pierwszy hotelem, ale kolejne pojawiły się niedługo po nim. Niestety – początkowo na ten luksus mogli sobie pozwolić tylko nieliczni. Dopiero w XX wieku podróże i dłuższe postoje w jednym miejscu znalazły się w zasięgu możliwości przeciętnie zarabiającego człowieka. Wszystko dzięki pojawieniu się na rynku tańszych pensjonatów i hosteli.
Koniec XIX i początek XX wieku to wprowadzenie nowej jakości usług hotelarskich. Przedsiębiorcy wyczuli potencjał w działalności tego typu i rozpoczęli inwestycje. Zaczęły pojawiać się prawdziwe pałace i rezydencje przeznaczone na hotele. Przykładami są na pewno „Ritz” w Paryżu, „Europejski” oraz „Bristol” w Warszawie. „Bristol” otworzono w 1901 roku i był wtedy najwyższym hotelem w stolicy – liczył sobie aż 8 kondygnacji. Właściciel budowli wprowadził wszelkie udogodnienia: windę, pralnię mechaniczną, restaurację, salę bilardową, telegraf, a także własną lodziarnię.
Zaspokajanie wszelkich potrzeb i zachcianek gości zapewniało im poczucie komfortu, luksusu i przepychu. Dbanie o klientów stało się standardem w branży hotelowej i tak pozostało do dziś. Dzięki temu zwyczajowi pojawił się nowy model klienta – już nie tylko wyjazdy służbowe były pretekstem do przebywania w hotelu. Wraz ze wzrostem luksusowych rozwiązań zaczęła pojawiać się przyjemność z podróżowania!
Polski boom hotelarski
W latach 2008-2013 zaobserwowano w Polsce 50% wzrost liczby hoteli. Wzrosło również zainteresowanie wynajmem pokoi. Można z tego wnioskować, że hotele, postrzegane dotąd jako element pracy, stały się celem samym w sobie. Wyjeżdżamy, by odpocząć, oderwać się od rzeczywistości i naładować baterie.
– Coraz więcej gości, zarówno z Polski, jak i zza granicy, wybiera hotele jako miejsce swojego noclegu. Dużą wagę przywiązują do panujących warunków. Lubią czuć się rozpieszczani. Odrobina luksusu jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Dlatego my – hotelowi pracownicy – staramy się każdy dzień ich pobytu uczynić wyjątkowym. To ważne, by budować relacje z klientem – dodaje pracownik hotelu sieci http://www.accorhotels.com/pl/polska/index.shtml
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.