Opublikowany przez: Familiepl 2022-05-04 10:53:22
Coraz częściej w parkach, na łąkach, czy miejskich plażach widzimy drony, którymi czasem profesjonalnie, a czasem dla zabawy, ktoś steruje.
Tymczasem okazuje się, że dron może być bardzo niebezpieczną zabawką, na która trzeba uważać. Przekonała się o tym rodzina trzylatka z Nottinghamshire, któremu lecący dron poszarpał twarz.
Rodina małego Kaydena Elliotta była na spacerze w parku miejskim, gdy latał nad nimi niewielki dron. Trzylatek bawił się na trawie obok spacerujących rodziców, kiedy z nieznanej przyczyny na dziecko spadł lecący dron, który dotkliwie poranił mu twarz. Mały Kayden Elliott został natychmiast przewieziony do szpitala z poważymi obrażeniami twarzy, która została przez drona pocięta.
Okazało się, ze dronem sterował 40-letni mężczyzna, a przyczyny upadku obiektu nie są na razie znane. Dochodzenie w tej sprawie wszczęła również miejscowa policja.
Mama chłopca, Casey Elliot, powiedziała w magazynie „The Sun, że ten latajacy obiekt rozciął dziecku głowę i spowodował liczne poważne obrażenia nosa i podbródka. Chłopiec ma szwy, a na twarzy prawdopodobnie zostanie mu wiele blizn.
Mama chłopca nagłośniła historię, aby pokazać, jak niebezpieczne może być korzystanie z dronów w miejscach publicznych.
- Bałam się najgorszego. W niewłaściwych rękach te rzeczy są niebezpieczne. Dlaczego wolno się nimi bawić w publicznym parku pełnym ludzi?- stwierdziła Casey Elliot. – Jeszcze jeden cal mógł trafić go w oko i oślepić albo nawet podciąć mu gardło – dodała mama chłopca.
CZYTAJ TEŻ >> Alergia u dziecka - jak się objawia?
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.