Opublikowany przez: ULA 2013-07-12 15:53:53
Urlop wypoczynkowy jest czasem, w którym pracownicy nie pozostają do dyspozycji pracodawcy i mogą na wszelkie sposoby dysponować swoim wolnym czasem. Niektórzy z nas być może spędzają urlop w domu, jednak znaczna większość wyjeżdża na wcześniej zaplanowane wycieczki po kraju lub za granicę.
Telefon od szefa, gdy leżymy pod palmami czy spacerujemy po nadmorskich plażach, mówiąc delikatnie, nie należy do najprzyjemniejszych. Szczególnie wtedy, gdy musimy się natychmiast spakować i wrócić do pracy. I choć w duchu rzucamy przekleństwami, nie możemy nic zrobić — są sytuację, gdy pracodawca zgodnie z prawem może odwołać nas z urlopu.
Gdy jesteśmy niezastąpieni
Na szczęście pracodawca nie ma zbyt wielu możliwości ściągnięcia nas z wakacji. Na pewno nie może, według własnego widzimisię kazać nam wrócić za biurko. Według Kodeksu Pracy — szef może nas odwołać z urlopu, gdy nasza obecność w firmie jest niezbędna, tzn. nikt inny nie może nas zastąpić. Przykładowo: jeśli jedyny firmowy informatyk pojedzie na wakacje, a w tym czasie padnie wewnętrzny system firmy — nie ma wyjścia, będzie musiał wrócić.
Pracodawca może nas też odwołać z urlopu, jeśli podczas jego trwania wystąpiły okoliczności, o których nie wiedział w chwili, gdy rozpoczynaliśmy urlop. Jest tak w przypadku, gdy np. pracownik nas zastępujący złamie nogę, a nie ma w firmie osoby, która mogłaby przejąć obowiązki zarówno tego kontuzjowanego, jak i urlopującego pracownika.
Realny termin powrotu
Pracodawca musi bezpośrednio zawiadomić pracownika o odwołaniu z urlopu, podać jego przyczyny oraz termin, w którym podwładny musi stawić się w pracy. Termin powinien być realny i możliwy do zrealizowania — nie da się następnego dnia o poranku usiąść za biurkiem, jeśli aktualnie opalamy się na drugim końcu świata. Wyznaczając termin powrotu do pracy, pracodawca musi więc uwzględnić miejsce, w którym obecnie przebywamy, połączenia komunikacyjne czy dostępne środki transportu.
Finansowo nie stracimy Gdy w nerwowym nastroju wracamy z wakacji, nie musimy się przynajmniej martwić, że oprócz urlopu przepadły też wydane na niego pieniądze. Pracodawca ma bowiem obowiązek zwrócić nam koszty, jakie ponieśliśmy w związku z powrotem do pracy. Zwrócone zostaną jednak tylko te wydatki, które są bezpośrednio związane z powrotem do pracy. Są to więc koszty powrotu z urlopu i wydatki poniesione na hotel czy pensjonat, z którego nie skorzystaliśmy do końca trwającego turnusu.
Wszystkie wydatki, których zwrotu będziemy się domagać, musimy udokumentować rachunkami — powinny być one dołączone do wniosku o zwrot kosztów w związku z odwołaniem z urlopu.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
IwonaSza 2013.07.15 17:01
Odwołanie urlopu jest frustrujące, ale jak nie ma innego wyjścia...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.