83.8.*.*
2014.02.26 11:38
Ten problem nie jest rozwiązany do dziś. Tzn moje czy nasze. Niestety wiele osób uważa, że chęć intercyzy to oznaka słabej miłości i brak zaufania. Oczywiście przydać się nam mogą dobre rady, które zaoferować nam może przykładowo Kancelaria adwokacka. Zielona Góra to miasto, w którym możemy znaleźć różne poradnie związane z intercyzą. Sama uważam, że doszkolenie siebie zmienia nasze podejście. Trzeba być realistą.
178.42.*.*
2013.09.16 00:40
A ja i mój nowo poślubiony malzonek wlasnie przymierzamy się do zawarcia umowy majątkowej rozszerzającej wspolnosc ustawowa. Mój mąż kupil przed slubem okazyjnie dzialke, którą teraz chcemy wlaczyc do wspolnosci. Będziemy tam budowac wpólnie nasz wymarzony domek :) Pewnie bedzie to trwało latami :) O tym, jakie konsekwencje powoduje wspolna budowa na działce nalezacej tylko do jednego z malzonkow możecie poczytać tutaj: http://www.eporady24.pl/wspolny_dom_wybudowany_na_dzialce_zony,pytania,3,19,2997.html Pozdrawiam!
agat1978
2010.08.02 01:04
Zgadzam się z przedmówcami, jeżeli nie zawieramy umowy o rozszerzenie wspólności majatkowej to i tak wszystko co przed slubem nalezalo do każdego z małzonków pozostaje jego majatkiem - np nieruchomość. A to co nabyte po slubie stanowi majatek wspólny. Oczywiście jest jeszcze temat nakladów poczynionych na majatek osobisty współmałżonka - mój ulubiony :-)
pinquin
2010.08.01 22:08
aluna napisał 2010-08-01 21:55:57pinquin napisał 2010-08-01 21:42:48aluna napisał 2010-08-01 17:09:38To chyba nie tak , Nie potrzebne są miliardy. Moi studenci coraz częściej podpisują intercyzę - bo on wnosi do małżeństawa samochód, a ona mieszkanie itp itd... po za tym coraz częściej intercyzę podpisują małżeństwa - jako zabezpieczenie majątku w razie bakructwa firmy... Przeciez to co się wnosi do małżeństwa i tak nie stanowi majątku współnego, tylko odrębny. Dopiero to co sie "wypracuje" w trakcie trwania małżeństwa jest wspólne.Nie do końca tak jest...Na necie znalazłam cos takiego: "Zgodnie z polskim prawem małżonków po ślubie łączy ustawowa wspólnota majątkowa. Jeżeli rozdzielność ustanowiono przed zawarciem związku, wówczas każdy z małżonków zachowuje zarówno majątek nabyty przed ślubem jak też nabyty później (mówi o tym art. 51 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). W przypadku, gdy umowę o rozdzielności majątkowej zawieramy już w czasie trwania małżeństwa, wówczas każdy małżonek zachowuje te składniki majątku, które przypadły mu w drodze podziału majątku wspólnego, oraz przedmioty nabyte już po wprowadzeniu rozdzielności. Oprócz całkowitej rozdzielności mamy do wyboru również dwie inne opcje zmieniające nasze stosunki majątkowe z żoną lub mężem. Możemy na przykład ustawową wspólność majątkową rozszerzyć na majątek osobisty nabyty przed zawarciem małżeństwa lub też ograniczyć wyłączając ze wspólności pewne przedmioty. Najczęściej takimi przedmiotami są mieszkania, nieruchomości, samochody." Natomiast co do zaufania - myślę że trzeba miec ogromne zaufanie do drugiego człowieka żeby się na to zgodzić...Wszystko się zgadza - jeśli podpiszemy dodakowe papiery że wszystko jest nasze, co do tej pory było moje i twoje. Jeśli jednak nie podpisujemy nic dodatkowego, to co uzyskaliśmy przed zawarciem związku nie wchodzi do wspólnego majątku.http://drozdaimmagine.blogspot.com/
aluna
2010.08.01 21:55
pinquin napisał 2010-08-01 21:42:48aluna napisał 2010-08-01 17:09:38To chyba nie tak , Nie potrzebne są miliardy. Moi studenci coraz częściej podpisują intercyzę - bo on wnosi do małżeństawa samochód, a ona mieszkanie itp itd... po za tym coraz częściej intercyzę podpisują małżeństwa - jako zabezpieczenie majątku w razie bakructwa firmy... Przeciez to co się wnosi do małżeństwa i tak nie stanowi majątku współnego, tylko odrębny. Dopiero to co sie "wypracuje" w trakcie trwania małżeństwa jest wspólne.Nie do końca tak jest...Na necie znalazłam cos takiego: "Zgodnie z polskim prawem małżonków po ślubie łączy ustawowa wspólnota majątkowa. Jeżeli rozdzielność ustanowiono przed zawarciem związku, wówczas każdy z małżonków zachowuje zarówno majątek nabyty przed ślubem jak też nabyty później (mówi o tym art. 51 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). W przypadku, gdy umowę o rozdzielności majątkowej zawieramy już w czasie trwania małżeństwa, wówczas każdy małżonek zachowuje te składniki majątku, które przypadły mu w drodze podziału majątku wspólnego, oraz przedmioty nabyte już po wprowadzeniu rozdzielności. Oprócz całkowitej rozdzielności mamy do wyboru również dwie inne opcje zmieniające nasze stosunki majątkowe z żoną lub mężem. Możemy na przykład ustawową wspólność majątkową rozszerzyć na majątek osobisty nabyty przed zawarciem małżeństwa lub też ograniczyć wyłączając ze wspólności pewne przedmioty. Najczęściej takimi przedmiotami są mieszkania, nieruchomości, samochody." Natomiast co do zaufania - myślę że trzeba miec ogromne zaufanie do drugiego człowieka żeby się na to zgodzić...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
pinquin
2010.08.01 21:42
aluna napisał 2010-08-01 17:09:38To chyba nie tak , Nie potrzebne są miliardy. Moi studenci coraz częściej podpisują intercyzę - bo on wnosi do małżeństawa samochód, a ona mieszkanie itp itd... po za tym coraz częściej intercyzę podpisują małżeństwa - jako zabezpieczenie majątku w razie bakructwa firmy... Przeciez to co się wnosi do małżeństwa i tak nie stanowi majątku współnego, tylko odrębny. Dopiero to co sie "wypracuje" w trakcie trwania małżeństwa jest wspólne.http://drozdaimmagine.blogspot.com/
jagienka
2010.08.01 21:41
Wychodząc za mąż do głowy mi nie przyszło, żeby jakoś spisywać majątek i sporządzać jego podział czy rozdzielność... Nigdy też nie zakładałam, że mogę się z moim mężem kiedyś rozejść i toczyć bój o mamonę... Może gdy ludzie sobie nie ufają i bardziej cenią rzeczy materialne intercyza jest im potrzebna... Gdyby mi mój mąż zaproponował coś takiego przed ślubem tyle by mnie widział...Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
aluna
2010.08.01 21:37
cóż - ja znam inne sytuacje. Raczej gdy zaczynamy jakiś dość ryzykowny biznes, wówczas podpisywana jest rozdzielność majątkowa...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Isabelle
2010.08.01 20:09
Bardzo często rozdzielność majątkową robią małżonkowie jak jednemu z nich się grunt pali pod nogami. Chodzi o bakructwa. Wtedy najczęściej jeszcze przes spodziweanym bankructwem robią w sądzie rozdzielność majątkową!Słońce wstało zwariowało...
aluna
2010.08.01 19:58
Isabelle napisał 2010-08-01 18:21:44aluna napisał 2010-08-01 17:09:38 To chyba nie tak , Nie potrzebne są miliardy. Moi studenci coraz częściej podpisują intercyzę - bo on wnosi do małżeństawa samochód, a ona mieszkanie itp itd... po za tym coraz częściej intercyzę podpisują małżeństwa - jako zabezpieczenie majątku w razie bakructwa firmy... Z moich znajomych i osób które znam nikt tak nie robi dlatego napisałam, że to domena bogaczy:) Skoro piszesz, że się ztym spotykasz to pewnie się to zmienia. Jeżeli chodzi o majątki i firmę to robą oddzielność majątkową. Nie nazywa sie tego intercyza... Choć może to i to samo:)tak. To to samo. W polskim prawodastwie nie występuje intercyza, tylko rozdzielność majątkowaKażdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Isabelle
2010.08.01 18:21
aluna napisał 2010-08-01 17:09:38 To chyba nie tak , Nie potrzebne są miliardy. Moi studenci coraz częściej podpisują intercyzę - bo on wnosi do małżeństawa samochód, a ona mieszkanie itp itd... po za tym coraz częściej intercyzę podpisują małżeństwa - jako zabezpieczenie majątku w razie bakructwa firmy... Z moich znajomych i osób które znam nikt tak nie robi dlatego napisałam, że to domena bogaczy:) Skoro piszesz, że się ztym spotykasz to pewnie się to zmienia. Jeżeli chodzi o majątki i firmę to robą oddzielność majątkową. Nie nazywa sie tego intercyza... Choć może to i to samo:)Słońce wstało zwariowało...
aluna
2010.08.01 17:09
To chyba nie tak , Nie potrzebne są miliardy. Moi studenci coraz częściej podpisują intercyzę - bo on wnosi do małżeństawa samochód, a ona mieszkanie itp itd... po za tym coraz częściej intercyzę podpisują małżeństwa - jako zabezpieczenie majątku w razie bakructwa firmy...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Isabelle
2010.08.01 17:04
My nic nie mieliśmy więc intercyza nie była konieczna Jeżeli ktoś ma miliardy a druga osoba nie ma. I miliarder czuje się zagrożony - że ukochana nie kocha- niech sobie podpisuje intercyzę. Przynajmniej potem sądy nie maja wlokących się spraw. Myślę, że w świecie bogatych takie coś ma miejsce i jest praktykowane. Szaraczkom nie jest potrzebne:)Słońce wstało zwariowało...
aluna
2010.08.01 16:41
a co wy sądzicie nt intercyzy?Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.