Witamy nowego eksperta Familie.pl! - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Witamy nowego eksperta Familie.pl!

28odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4213
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 grudnia 2010 12:58 | ID: 348640
Krzysztof Bontal odpowie na wszystkie Wasze pytania na temat oszczędzania, kredytów i inwestowania. Jest on certyfikowanym doradcą finansowym od lat związanym z szeroko pojętym rynkiem kredytowym. Obecnie pełni funkcję dyrektora oddziału jednej z czołowych firm brokerskich. Zapraszamy do zadawania mu pytań – aby to zrobić wystarczy dodając wątek na naszym forum wybrać grupę „Eksperci radzą” oraz forum „Finansista”. 
Jednocześnie bardzo dziękujemy za wiele cennych porad naszego dotychczasowego eksperta od finansów Macieja Węgorkiewicza! 
Avatar użytkownika Maciej Węgorkiewicz
  • Zarejestrowany: 16.12.2008, 06:55
  • Posty: 217
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 grudnia 2010 19:46 | ID: 349277
Kochani, Abyście nie czuli się rozczarowani chcę zaznaczyć, że to nie ja wymyśliłem że się z Wami rozstaję jako ekspert Jak najbardziej będę tu zaglądał, choć z góry proszę o wybaczenie jeśli moja praca dla nowej firmy inwestycyjnej mnie ograniczy A1410 zadaje bardzo mądre pytania. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Po pierwsze bardzo trudno pokonać indeks WIG i jeśli ktoś go pokona o 2% to już jest sukces. Pokonywanie dwukrotne zdarza się tylko w bajkach opowiadanych przez pseudofachowców. Zaznaczam tu że mówię o długim terminie, bo nie liczy się to co się osiągnie w danym roku, ale to co się osiąga stale przez wiele lat - tylko to się liczy. W perspektywie jednego roku to i mnie zdarzyło się pokonać WIG i to nie tylko dwukrotnie ale i wielokrotnie. Po drugie, pytanie o wyniki i ich stosunek do WIG nie może abstrahować od założeń dotyczących ryzyka i innych (np. segmentu rynku). Nie wiemy czy Krzysztof inwestował 100% aktywów ryzykownie, czy może nie poświęcił części wyniku w dywersyfikacji, wtedy słabszy od WIG wynik wiąże się z mniejszym ryzykiem, a tego w prostych porównaniach nie widać. Mając to na uwadze, popieram A1410 w jego ogólnym podejściu. Jeśli chodzi o inwestycje, pierwszym pytaniem które każdy powinien sobie zadać to na jakiej podstawie zakładamy że doradca zainwestuje lepiej niż my sami. Zdziwilibyście się jak często takich podstaw nie ma. Problem polega na tym że rynek trwa w ciągłym konflikcie interesów - doradca nie musi się znać na inwestowaniu, musi się znać na robieniu dobrego wrażenia. Co do "domu w budowie" również podzielam sceptycyzm A1410, choć nie wiemy jakie parametry ma inwestycja Krzysztofa. Dla mnie największym kosztem przy budowie domu jest koszt własnego zaangażowania. Nie wiem czy i na ile Krzysztof wycenił czas swojej pracy przy budowie. Często inwestorzy indywidualni tego nie wliczają a to duży błąd. Nieruchomości wydają mi się nadal przewartościowane.
Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 grudnia 2010 19:58 | ID: 349290
Maćku np u mnie grzechem byłoby kupić gotowy dom- mam ziemię za darmo dlatego planuję budowę domu, a nie jego zakup :)
www.lukaszbaranowski.com
Avatar użytkownika Krzysztof Bontal
  • Zarejestrowany: 14.01.2010, 20:41
  • Posty: 121
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 grudnia 2010 20:15 | ID: 349307
Witaj Maćku: 1. Inwestycje były faktycznie bezpieczne (pomijając krótkoterminowe zakupy na giełdzie) - mam na myśli oczywiście tylko te inwestycje, które rozpoczęły sie i zakończyły w tym roku. 2. Jesli chodzi o doradców, to najpierw powinno się wyjść od tego, czy mogą oni inwestować nasze pieniądze. A jak wiesz jest to niemożliwe. Od tego są doradcy inwestycyjni i maklerzy. Doradzanie inwestycyjne przez doradców finansowych jest niezgodne z prawem. Ale obaj wiemy niestety, że rynek wygląda inaczej. 3. Budowa domu absorbuje trochę czasu i faktycznie powinno sie wziąć pod uwagę tzw. "koszt utraconych wartości", ale wierz mi, że się to opłaciło, więc na dzień dzisiejszy nadal będe traktował to jako dobry pomysł i dobrą inwestycję. Pozdrawiam
Avatar użytkownika Krzysztof Bontal
  • Zarejestrowany: 14.01.2010, 20:41
  • Posty: 121
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 grudnia 2010 08:25 | ID: 349523
Troche nam sie zrobił offtop, więc wracając do tematu Uśmiech jeszcze raz serdecznie wszystkich forumowiczów witam i mam nadzieję, że wszystkie nasze wspólne rozmowy beda rozwijały się tak szybko jak ta. Pozdrawiam Krzysztof Bontal
Avatar użytkownika Maciej Węgorkiewicz
  • Zarejestrowany: 16.12.2008, 06:55
  • Posty: 217
25
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 grudnia 2010 10:14 | ID: 349708
Panienka, Wg mnie najważniejszym czynnikiem przy budowie domu dla siebie jest ocena czy dobrze będziesz się czuła mieszkając w tamtym miejscu. W tym bardzo istotna kwestia, często niedoceniana, mianowicie jakich będziesz mieć sąsiadów. Jeśli jest tu coś nie tak to lepiej sprzedać ziemię którą masz za darmo i kupić dom gdzie indziej. Jeśli jest w miarę ok to oczywiście buduj na swojej ziemi, bo już sama sprzedaż i zakup to operacje dość kosztowne (podatki, opłaty notarialne, pośrednicy etc). Krzysztof, 1. O, i właśnie zwróciłeś uwagę na kolejny czynnik - jak liczyć stopę zwrotu z inwestycji która nie trwała do końca roku? To już jest inna stopa. Generalnie porównanie wyników inwestycji do WIG nie jest proste. Są do tego odpowiednie standardy międzynarodowe, implementacja jest często niebanalna. 2. Nie miałem na myśli "inwestowania naszych pieniędzy". Doradcy naturalnie nie mogą zarządzać pieniędzmi klienta (pomimo powszechnej opinii doradcy inwestycyjni i maklerzy też tak naprawdę nie mogą, tak tylko na podstawie posiadania licencji doradczej czy maklerskiej rozszerzonej, sprawa jest znacznie trudniejsza). Chodzi mi o wyrażanie opinii na temat samych rodzajów produktów, w szczególności tych które udają że są polisą ubezpieczeniową - i polecanie ich zakupu. Nie będę się rozwodził nad istotą tych "porad" bo się nóż w kieszeni otwiera. 3. To można prosto policzyć - wyceń swój czas i dodaj do kosztów budowy domu, a potem policz stopę zwrotu ważąc ryzykiem. Koniec filozofii. Ja zamiast latać i sprawdzać ekipę budowlaną, wolę poczytać książki, posiedzieć z rodziną, poznać nowych ludzi czy wgłębić się w bardziej interesujące tematy. Dlatego zamiast budować domy, kupowałem firmy które je budują i robią to lepiej ode mnie. W ostatnim kryzysie niektóre były bardzo tanie.
Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
26
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 grudnia 2010 10:21 | ID: 349721
Sąsiadów znam od urodzenia więc z tym nie będzie problemu :) a jednym z sąsiadów będzie mama :)
www.lukaszbaranowski.com
Avatar użytkownika Melisa
MelisaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
  • Posty: 8231
27
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 grudnia 2010 11:07 | ID: 349793
Witam, witam ;)
Avatar użytkownika Tigrina
TigrinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
  • Posty: 4674
28
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 grudnia 2010 11:21 | ID: 349829
Witam :)
Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość