EXPOSE Ewy Kopacz

Tak , mówić to oni wszyscy ładnie mówią..

O nie, nie oglądam... a z tymi obietnicami to Ci wszyscy, którzy do władzy się pchają to "złote góry" obiecują a potem nic z tego nie ma... szkoda słów i nerwów....

Ooo - ale jak czytam to to expose miało i dobre zakończenie -  Jarosław Kaczyński podał rękę Donaldowi Tuskowi...

" Po zakończeniu przemówienia nowej premier prezes Prawa i Sprawiedliwości podszedł do Donalda Tuska i podał mu dłoń. Kaczyński powiedział też b. premierowi, żeby nie wierzył, że on go nienawidzi. - Powiedziałem, że życzę mu powodzenia - dodał. "

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jaroslaw-Kaczynski-powiedzialem-Donaldowi-Tuskowi-zeby-nie-wierzyl-ze-go-nienawidze,wid,16924978,wiadomosc.html?ticaid=1138b5

tez tak myślę. Z obietnic i tak nic nie wyniknie. Tylko dojda do koryta, nachłapia się i tyle

Oglądałam, jak zwykle same obietnice, jak przystało na expose , ale okaże się potem Ogólnie mi się podobało, bo nie było takie agresywne jak czasem słuchaliśmy

Oglądałam, padlo wiele obietnic, niektóre pewnie będą zrealizowane - dobre i to. Ogólnie podobnalo się.

Teraz będzie kraj "mlekiem i miodem" płynący. Słuchałam w radio z przerwami, bo akurat miałam zytelników w bibliotece. Same superlatywy, okalski. 

To aż tak dobre było to expose...

Tak,  28 obietnic! mówią że Ewa Kopacz lepiej wypadła niż Tusk, któremu zajęło to więcej czasu 

Tak padło wiele obietnic

Przeczytałam o głównych punktach jej expose. I życzę Pani Premier aby udało się jej rządowi wykonać zamierzenia.

I aby nikt nie przeszkadzał swoim głupim krytykanctwem.

Bo najłatwiej jest krytykować. Ale wskazać inne rozwiązanie to już jest problem. 

Mnie to expose podoba się. Szczególnie w punktach dotyczących spraw socjalnych. I nie uważam tego za rozdawnictwo ale o sprawowanie opieki nad społeczeństwem, które wypracowuje podatki. A z wpłaconych do Skarbu Państwa podatków możemy wymagać łożenia przez Państwo na nasze potrzeby.

Jeśli nie wpłacamy podatków, to nie mamy też prawa wymagać niczego od Państwa. Ja piszę o sytuacjach gdy oszukuje się Państwo .

Gdyby pracodawcy wypłacaliby należne wynagrodzenie w zależności od wykształcenia i stażu pracy, to nie byłoby ono minimalne. A i podatki oraz składki ZUS byłyby godziwe.

Gdyby właściciele firm nie generowali "kosztów". to podatki też byłyby większe i kasa Skarbu Państwa pelniejsza.

Gdyby zamrożono płace urzędnikom administracyjnym  na wyższych szczeblach, to kasa Skarbu Państwa byłaby pelniejsza. 

Gdyby zlikwidowano wszelkie odprawy i przywileje wysokim urzędnikom, którzy zwalniają miejsca pracy , to kasa też byłaby pelniejsza. 

Gdyby zlikwidowano zatrudnienie w "budżetówce " emerytów i rencistów, których świadczenia są wypłacane z budżetu Państwa  to kasa Skarbu Państwa byłaby jeszcze bardziej pelna. 

Ale to są moje mrzonki. Szkoda, że nikt Pani Premier tego nigdy nie powie. 

Ja rownież...

Ja też oglądałam expose i uważam, że to było bardzo dobre expose.

No niechby chociaż połowe tych obietnic spełniła było by super..

A skąd na to pieniądze? Tego nie powiedziała! Dunia ma na to receptę, tylko rząd i urzędnicy sobie nie zabiorą itd.itp. Dług Polski przekroczył bilion i ciągle rośnie. Żyjemy na kredyt, który spłacać będą wnuki i prawnuki. Przepaść między planami a ich realizacją wielka. To tak jakby w rodzinie brać kredyty i "poprawiać" sobie stopę życiową. Gdzie zakłady, stocznie, fabryki, które dawałyby godziwą pracę i podatki do państwowej Kasy?

Ważne pytnia wamat! Dobrze, gdyby Oni znali na nie dobre odpowiedzi.

Ja trochę pesymistycznie ostatnio nastawiona jestem do polityki. Mam wrażenie, że tylko nieliczne jednostki walczą o poprawę warunków naszego życia i nie mają zbyt wielu szans na przebicie się wśród ludzi patrzących jedynie na siebie i swoje dobro. Ale zawsze z nowym człowiekiem pojawia się też we mnie nadzieja, że może Ten/Ta ma w sobie misję, dobrą misję... i uda Jej się. Tego życzę nowej Pani Premier!

Pani Ewa nazywa się Kopacz. Gdyby tak odmienić jej nazwisko wyszłaby "kopaczka" W sejmie pełno buraków więc powinna większość z tamtąd "wykopać"

Dobre:)

Pani Wando, ja myślę tak samo. W obietnice bez pokrycia ( a na to się zapowida!!!) nie wierzę...

Kilka, a nawet kilkanaście rządów już przeżyłam (muszę policzyć ile od Gomułki do Kopacz). Wszyscy obiecywali "że Polska będzie rosła w siłę a ludziom będzie się żyć lepiej". Poznając historię-Polacy nie potrafią rządzić. Może poza pierwszymi królami (Chrobry, Kazimierz Wlk.).