kurzajki - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

kurzajki

57odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 14007
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 czerwca 2013 06:32 | ID: 978296

Mikołajowi nad kolanem wyskoczyła kurzajka. skąd? nie wiem. co może być przyczyną? wiecie? znacie domowe sposoby na pozbycie się tego cholerstwa? próbowałam wysuszać chrzanem,ale nic nie dało. zapisaliśmy się do dermatologa,ale może macie doświadczenia?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 czerwca 2013 06:36 | ID: 978298

    Ja wymrazalam tym czyms z apteki, mnie powstala pod pierscionkiem i jak kiedys pytalam lekarza to mowil ze pewnie tam skora mi sie pocila (bylo to w lecie).

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 czerwca 2013 06:38 | ID: 978300

      Monia nie męcz małego domowymi sposobami, tylko kup wymrażacz w aptece. Najlepszy i najszybszy sposób.

      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 czerwca 2013 06:39 | ID: 978301
        Mama Julki (2013-06-25 08:38:00)

        Monia nie męcz małego domowymi sposobami, tylko kup wymrażacz w aptece. Najlepszy i najszybszy sposób.

        to fakt moment znika.

        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 czerwca 2013 06:52 | ID: 978304
          dpczajkowscy (2013-06-25 08:39:06)
          Mama Julki (2013-06-25 08:38:00)

          Monia nie męcz małego domowymi sposobami, tylko kup wymrażacz w aptece. Najlepszy i najszybszy sposób.

          to fakt moment znika.

          Kosztuje chyba coś ok. 40 - 50 zł, ale warto zamiast się męczyć z tym paskudztwem. 

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 czerwca 2013 06:54 | ID: 978305

          Ja również wymrazałam. Ten preparat się nazywa wartner, czy jakos tak. Tylko nie wiem, czy dziecko da sobie wymrożić kurzajkę, bo uczucie przy wymrażaniu nie jest zbyt miłe, a trzeba je powtarzać.

          Użytkownik usunięty
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 czerwca 2013 06:54 | ID: 978306

            Wiem, ze moja tesciowa sie meczyla z jakims octem czy cos ale nie pomagalo bo kurzajka sie odnawiala- wycinala je itp, az w koncu dala sie namowic na to wymrozenie i po klopocie.

            Avatar użytkownika Sonia
            SoniaPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
            • Posty: 112855
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 czerwca 2013 06:56 | ID: 978308
            dpczajkowscy (2013-06-25 08:54:58)

            Wiem, ze moja tesciowa sie meczyla z jakims octem czy cos ale nie pomagalo bo kurzajka sie odnawiala- wycinala je itp, az w koncu dala sie namowic na to wymrozenie i po klopocie.

            Mi po wymrozeniu odnowiła się jedna @..... Potem smarowałam takim płynem przezroczystym i do tej pory mam spokój.

            Użytkownik usunięty
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 07:05 | ID: 978316

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

              Avatar użytkownika patrycja r-p
              patrycja r-pPoziom:
              • Zarejestrowany: 23.09.2012, 09:20
              • Posty: 915
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:33 | ID: 978380

              Kurzajki, a brodawki to, to samo? Ja mam spore doświadczenie niestety:( Ja miałam na rękach (siostra i brat zresztą też). Mojemu bratu pomógł jakiś tani środek z apteki, brodacid bodajrze, a miał naprawde spore i sporo ich. My z siostrą też próbowałyśmy, ale nam nie pomogło. Chodziłyśmy też kilka razy na zamrażenie do dermatologa i efekt taki sam. Kupowałyśmy Wartner, ale również nic, tylko wyrzuciłyśmy sporo kasy. Aż w końcu znalazłam "przepis" na kawałki cytryny wrzucone do octu i wtedy ten kawełek trzeba położyć na brodawkę i zawinąć, albo plastrem zakleić najlepiej na noc i tak powtarzać przez tydzień - dwa i giną, ale przyznam, że boli bardzo, w końcu ocet z cytryną trochę szczypie. I ja i siostra pozbyłyśmy się ich i nie ma ani śladu już parę ładnych lat.

              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:34 | ID: 978381
              michalona (2013-06-25 09:05:04)

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

               


              właśnie słyszałam o tym kukułczym 

              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:35 | ID: 978383
              monaaa71 (2013-06-25 10:34:02)
              michalona (2013-06-25 09:05:04)

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

               


              właśnie słyszałam o tym kukułczym 

              Siostra męża tak zlikwidowała kurzajki, a miała ich naprawdę mnóstwo.

              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:36 | ID: 978385
              Sonia (2013-06-25 10:35:03)
              monaaa71 (2013-06-25 10:34:02)
              michalona (2013-06-25 09:05:04)

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

               


              właśnie słyszałam o tym kukułczym 

              Siostra męża tak zlikwidowała kurzajki, a miała ich naprawdę mnóstwo.

               


              tylko czy to działa od razu czy trzeba stosować jakiś czas? jutro mamy dermatologa. boję się tego wymrażania. nie chcę,żeby Mikiego bolało...

              Avatar użytkownika patrycja r-p
              patrycja r-pPoziom:
              • Zarejestrowany: 23.09.2012, 09:20
              • Posty: 915
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:36 | ID: 978386

              Tylko z tym kukułczym zielem trzeba uważać, bo trujące to jest chyba.

              Avatar użytkownika Joaśka35
              Joaśka35Poziom:
              • Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
              • Posty: 8329
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:38 | ID: 978389

              szwagierka mówiła,że jej synek na besenie złapał to paskudztwo,z tym wymrażaniem to chyba najlepszy pomysł,małemu pomógł:)

              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:38 | ID: 978390
              monaaa71 (2013-06-25 10:36:00)
              Sonia (2013-06-25 10:35:03)
              monaaa71 (2013-06-25 10:34:02)
              michalona (2013-06-25 09:05:04)

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

               


              właśnie słyszałam o tym kukułczym 

              Siostra męża tak zlikwidowała kurzajki, a miała ich naprawdę mnóstwo.

               


              tylko czy to działa od razu czy trzeba stosować jakiś czas? jutro mamy dermatologa. boję się tego wymrażania. nie chcę,żeby Mikiego bolało...

              W ciągu dwóch dwóch tyg powinna być poprawa. Aby pozbyć się tego paskudztwa niestety trzeba troche czasu...

              Wymrazanie nie jest przyjemne, sama to przerabialam, to wiem. I efekty też nie rewelayjcne, przynajmniej u mnie... A piecze dość mocno...No i trzeba zabieg powtarzać kilkakrotnie, bo za pierwszym razem nie będzie upragnionych efektów.

              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:39 | ID: 978392
              Joaśka35 (2013-06-25 10:38:07)

              szwagierka mówiła,że jej synek na besenie złapał to paskudztwo,z tym wymrażaniem to chyba najlepszy pomysł,małemu pomógł:)

               


              przypuszczamy,że i Mikołaj na basenie się tego nabawił a jeździmy często.

              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:40 | ID: 978393
              Sonia (2013-06-25 10:38:09)
              monaaa71 (2013-06-25 10:36:00)
              Sonia (2013-06-25 10:35:03)
              monaaa71 (2013-06-25 10:34:02)
              michalona (2013-06-25 09:05:04)

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

               


              właśnie słyszałam o tym kukułczym 

              Siostra męża tak zlikwidowała kurzajki, a miała ich naprawdę mnóstwo.

               


              tylko czy to działa od razu czy trzeba stosować jakiś czas? jutro mamy dermatologa. boję się tego wymrażania. nie chcę,żeby Mikiego bolało...

              W ciągu dwóch dwóch tyg powinna być poprawa. Aby pozbyć się tego paskudztwa niestety trzeba troche czasu...

              Wymrazanie nie jest przyjemne, sama to przerabialam, to wiem. I efekty też nie rewelayjcne, przynajmniej u mnie... A piecze dość mocno...No i trzeba zabieg powtarzać kilkakrotnie, bo za pierwszym razem nie będzie upragnionych efektów.

               


              dziś jadę na działkę to w pobliskim parku poszukam tego ziela. jutro dermatlog. może jeszcze co innego doradzi?


              dzieki dziewczyny.

              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:41 | ID: 978396
              monaaa71 (2013-06-25 10:40:04)
              Sonia (2013-06-25 10:38:09)
              monaaa71 (2013-06-25 10:36:00)
              Sonia (2013-06-25 10:35:03)
              monaaa71 (2013-06-25 10:34:02)
              michalona (2013-06-25 09:05:04)

              moja siostra smarowała cytryną, mnie strasza siostra podpalała ale dziecku nie radze bo siostra zamiast spalić kurzajkę poparzyła mi tylko skórę.... na łąkach rosnie też kukułczę zielę i też pomaga....

               


              właśnie słyszałam o tym kukułczym 

              Siostra męża tak zlikwidowała kurzajki, a miała ich naprawdę mnóstwo.

               


              tylko czy to działa od razu czy trzeba stosować jakiś czas? jutro mamy dermatologa. boję się tego wymrażania. nie chcę,żeby Mikiego bolało...

              W ciągu dwóch dwóch tyg powinna być poprawa. Aby pozbyć się tego paskudztwa niestety trzeba troche czasu...

              Wymrazanie nie jest przyjemne, sama to przerabialam, to wiem. I efekty też nie rewelayjcne, przynajmniej u mnie... A piecze dość mocno...No i trzeba zabieg powtarzać kilkakrotnie, bo za pierwszym razem nie będzie upragnionych efektów.

               


              dziś jadę na działkę to w pobliskim parku poszukam tego ziela. jutro dermatlog. może jeszcze co innego doradzi?


              dzieki dziewczyny.

              Ja wiem, że siostra męża na łące zbierała to ziele....

              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 08:47 | ID: 978401

              łąkę też mam w pobliżu działki. będziemy walczyć z paskudztwem.

              Avatar użytkownika Dunia
              DuniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
              • Posty: 18894
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 czerwca 2013 09:05 | ID: 978407

              Ja mialam jako dziecko bardzo dużo kurzajek na dłoniach. I wyleczyłam kikułczym zielem. A smarowałam tym wycisniętym z korzenia.Bezpośrednio z korzonków (taki pomarańczowy ) smarowałam ręce. Pamietam, ze smarowałam chyba dwa czy trzy razy i zniknęły na zawsze.