Astmatycy... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Astmatycy...

89odp.
Strona 4 z 5
Odsłon wątku: 23198
Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 maja 2012 19:35 | ID: 782645

Kto z naszych Użytkowników ma astmę? Mieliście robione jakieś badania?

U mnie lekarz stwierdził astmę ( przypuszczalnie) po ostanim ataku duszności, po którym dostalam zastrzyk dozylny na rozszerenie płuc i podano mi tlen... To było okropne... Dusiłam się...

Do tej pory nigdy nie miałam takich problemow....

Spirometria wyszła bardzo źle, czekam na dalsze badania...

Jakie leki przyjmujecie na astmę? Wziewy, tabletki? Ja mam wziewnie alvesco, ventolin,nepilit.... i tabletki.Alermed i Euphylin log.  Te osttnie powodują u mnie przyspieszone bicie serca...Lekarz chyba je wycofa...

Astma/ alergia to paskudna choroba!!!!!{#cry}

A do tego ta choroba  spowalnia moje "przyspieszone" życie!!!!{#ohwell} Jak sobie z tym radzić????

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
61
  • Zgłoś naruszenie zasad
31 maja 2012 18:15 | ID: 789517
monaaa71 (2012-05-31 19:21:22)
Sonia (2012-05-31 18:57:26)
monaaa71 (2012-05-31 17:48:38)
Sonia (2012-05-31 16:40:08)
monaaa71 (2012-05-31 13:37:48)

wczoraj wykupowaliśmy leki Mikołajowi. Singulair nie jest na ryczałcie. Pulmicord i Boredual chociaż tanie,na ryczałcie.

Za zamienni singularu wczoraj zapłaciłam 49 złotych. Nie mieli singularu 10 mg, więc dostałam zamiennik. Zamienniki też nie są na ryczałcie:((( A kiedyś były bo wykupowałam dla dzieci.

 

pamiętam jak przed Nowym Rokiem Singulair kupowaliśmy po 1 gr...

Nooo...Ale teraz "zniesiono" takie promocje...Po co ludzie mają mieć dobrze...Ja kupowałam singular po groszu....A tu teraz taka cena....Prawie 5 dych....A to u mnie tylko jedne tabletki, a gdzie reszta...A  gdzie wziewy...Jakieś 4 stówki na miesiąc nie moje...Chyba, że po testach cos się zmieni....

Dziewczyny, podobno jest takie coś w PCPR, że jeśli ktoś ma stwierdzoną alergię czy astmę to ma taki dodatek na leki??? Nie wiem jak to jest dokładnie ale cos koło 150 zł miesięcznie... Prawda to? Słyszeliście o tym?

 

za oryginalny singulair bez ryczałtu daliśmy 20 zł bez groszy.

No to ładnie przepłaciłam....Może dlatego w aptece "nie mieli" singularu? Albo po prostu dawka mocniejsza, bo to dla mnie nie dla dzieci....

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
62
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 czerwca 2012 22:17 | ID: 790604

Dziś znów złapała mnie zayszka.. dwoniła do mojej Pani dotor.... Znów dostałam zastrzyk dożylny i jest ok.,...Jak to długo będzie trwać? Jak długo te zastrzyki????.

Użytkownik usunięty
    63
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 czerwca 2012 06:22 | ID: 790640
    Sonia (2012-06-03 00:17:17)

    Dziś znów złapała mnie zayszka.. dwoniła do mojej Pani dotor.... Znów dostałam zastrzyk dożylny i jest ok.,...Jak to długo będzie trwać? Jak długo te zastrzyki????.

    Dziwię się , że to tak długo trwa Jeżeli jest diagnoza to odpowiednie leki powinny być dobrane....

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    64
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 czerwca 2012 12:34 | ID: 790886
    baszka (2012-06-03 08:22:14)
    Sonia (2012-06-03 00:17:17)

    Dziś znów złapała mnie zayszka.. dwoniła do mojej Pani dotor.... Znów dostałam zastrzyk dożylny i jest ok.,...Jak to długo będzie trwać? Jak długo te zastrzyki????.

    Dziwię się , że to tak długo trwa Jeżeli jest diagnoza to odpowiednie leki powinny być dobrane....

    Leki mam, ale lekarka narazie tylko "trafia" i szuka.... Na konkretne badania jadę 25 czerwca. Może coś się wyjaśni...

    A dzis dla odmiany jest lepiej:)))

    Avatar użytkownika kwiatywewlosach
    • Zarejestrowany: 17.07.2011, 21:37
    • Posty: 63
    65
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 czerwca 2012 01:11 | ID: 798928

    Wiecie co? U nas sie leczy objawy a nie przyczyny. Mój syn jest alergikiem, mieszkamy w starym domku po babci meza i jest w nim pleśń, a syn jest uczulony własnie na pleśń. Po wymianie okiem na plastiki dom sie zrobił szczelny i nie było wentylacji. Syn pojechał do moich rodziców, a my zrobilismy remont- załozyliśmy wentylatory [WYMODEROWANO], teraz trzy, na przyszły rok planujemy kolejne dwa. Te wentylatory usuwaja nie tylko wilgoć, ale i zarodniki pleśni, a wpuszczaja powietrze czyste, bo przechodzi przez specjalny filtr. pozwalaja też oszczędzać ciepło, bo zwrecaja to, które było wydalone z powietrem z pomieszczeń. Przestaliśmy chorowac. Oczywiście syn ma nadal alergię, ale nie ma juz objawów, bo pleśń się nie namnaża.

    Ostatnio edytowany: 23.06.2012, 10:03, przez: Sonia
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    66
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 czerwca 2012 05:52 | ID: 798947

    muszę się wybrać do pulmonologa (ciekawe jak się dostanę) i zapytać czy nie ma przeciwskazań,żeby Miki miał zabieg w narkozie...

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    67
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 czerwca 2012 10:01 | ID: 798989
    monaaa71 (2012-06-23 07:52:52)

    muszę się wybrać do pulmonologa (ciekawe jak się dostanę) i zapytać czy nie ma przeciwskazań,żeby Miki miał zabieg w narkozie...

    Oby nie było przeciwskazań, to mielibyście to już za sobą;))) Trzymam kciukasy!!!!

    Ja w poniedziałek idę na badania...I powiem Wam, że coraz bardziej się boję....

    Użytkownik usunięty
      68
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 czerwca 2012 12:37 | ID: 799019
      Sonia (2012-06-23 12:01:15)
      monaaa71 (2012-06-23 07:52:52)

      muszę się wybrać do pulmonologa (ciekawe jak się dostanę) i zapytać czy nie ma przeciwskazań,żeby Miki miał zabieg w narkozie...

      Oby nie było przeciwskazań, to mielibyście to już za sobą;))) Trzymam kciukasy!!!!

      Ja w poniedziałek idę na badania...I powiem Wam, że coraz bardziej się boję....

      Ale czego się boisz??? Musisz przez to przejść Może ukierunkują ci leczenie i lepiej się poczujesz...

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      69
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 czerwca 2012 15:11 | ID: 799322
      baszka (2012-06-23 14:37:12)
      Sonia (2012-06-23 12:01:15)
      monaaa71 (2012-06-23 07:52:52)

      muszę się wybrać do pulmonologa (ciekawe jak się dostanę) i zapytać czy nie ma przeciwskazań,żeby Miki miał zabieg w narkozie...

      Oby nie było przeciwskazań, to mielibyście to już za sobą;))) Trzymam kciukasy!!!!

      Ja w poniedziałek idę na badania...I powiem Wam, że coraz bardziej się boję....

      Ale czego się boisz??? Musisz przez to przejść Może ukierunkują ci leczenie i lepiej się poczujesz...

      Baszko, boję się, bo nie wiem, co tam u mnie znajdą...Głupie myśli przychodzą mi do głowy....

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      70
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 czerwca 2012 18:46 | ID: 800324

      jESTEM JU.Ż PO BADANIACH, TESTACH, SPIROMETRIACH I INNYCH BADANIACH:)

      sTWERZONO U MNIE ASTMĘ  i PochP. zyli rzewlekłą obtruracyjn ą chorobę płuc...

      Żyć z tym można, ale w "ograniczenicziue"...

      Czy ktoś z Was horje na to? Jeśli tak, to jak funkcjonuje na codzień...Moża bawić się z dziećmi i jeździć rowerem? Można iść z psem na spacer? czy trzeba się "oszczędać"????

      Jakie leki pryjmujecie na astmę i w jakiej zęstotliwości?

      Ja mam symbicort..Zobaczymy, czy pomoże normalnie żyć.

      Avatar użytkownika czekolada83
      czekolada83Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.06.2012, 19:08
      • Posty: 24
      71
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 czerwca 2012 19:44 | ID: 801531
      Odp. na: #67

      U mnie astmę ciężką zdiagnozowano gdy miałam 13lat, po 7 latach leczenia poczułam się lepiej, zaczęłam powoli odstawiać leki. Potem długo był spokój zapomniałam co to astma. Teraz mam 29 i mam wybitne zaostrzenie objawów, także niestety będę musiała wrócić do przyjmowania sałych leków.

      Przed Tobą długa droga do tzw remisji czyli okresu bez objawów i wiem że wszystko Cię teraz przeraża. Pytasz ile to będzie trwało...? Zaostrzenia czyli częste duszności miałam różnie czasem przez tydzień (np przez przeziębienie) czasem kilka miesięcy (pylenie). WToczy będziesz się oszczędzać czy nie to zależy tylko od Ciebie. W okresie zaostrzeń wg mnie wypadałoby się oszczędzać. Pamiętaj,że to wszystko minie i będzie dobrze. Tylko musisz cierpliwie i systematycznie (2-3 razy dziennie ) brać leki. Minie najgorszy czas zapanujesz nad chorobą i będziesz mogła robić wszystko na co masz ochotę.

      Mała rada na teraz: zachować spokój szczególnie w trakcie duszności. (wiem,że to brzmi paradoksalnie). Ale po tylu latach przekonałam się że organizm człowieka jest niesamowicie wytrzymały i wcale nie jest tak łatwo zejść z tego świata ;-)

       

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      72
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 czerwca 2012 19:52 | ID: 801533
      czekolada8 3 (2012-06-29 21:44:30)
      Odp. na: #67

      U mnie astmę ciężką zdiagnozowano gdy miałam 13lat, po 7 latach leczenia poczułam się lepiej, zaczęłam powoli odstawiać leki. Potem długo był spokój zapomniałam co to astma. Teraz mam 29 i mam wybitne zaostrzenie objawów, także niestety będę musiała wrócić do przyjmowania sałych leków.

      Przed Tobą długa droga do tzw remisji czyli okresu bez objawów i wiem że wszystko Cię teraz przeraża. Pytasz ile to będzie trwało...? Zaostrzenia czyli częste duszności miałam różnie czasem przez tydzień (np przez przeziębienie) czasem kilka miesięcy (pylenie). WToczy będziesz się oszczędzać czy nie to zależy tylko od Ciebie. W okresie zaostrzeń wg mnie wypadałoby się oszczędzać. Pamiętaj,że to wszystko minie i będzie dobrze. Tylko musisz cierpliwie i systematycznie (2-3 razy dziennie ) brać leki. Minie najgorszy czas zapanujesz nad chorobą i będziesz mogła robić wszystko na co masz ochotę.

      Mała rada na teraz: zachować spokój szczególnie w trakcie duszności. (wiem,że to brzmi paradoksalnie). Ale po tylu latach przekonałam się że organizm człowieka jest niesamowicie wytrzymały i wcale nie jest tak łatwo zejść z tego świata ;-)

       

      zawarłaś w swoim wpisie wszysko, czego się boję...

      Duszności...Narazie nie ustępuja, ale to zbyt szybko..

      Czy zapanuję nad chorobą??? Nie wiem.

      Wiem,że zachować spokój w trakcie ataku..To PODSTAWA..Ale tak się boję, że nie wiem, czy będę w stanie to ogrnąć..

      A jeśli nie.. To co???

      Avatar użytkownika czekolada83
      czekolada83Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.06.2012, 19:08
      • Posty: 24
      73
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 czerwca 2012 21:03 | ID: 801556

      Zazwyczaj po konkretnym ataku duszności włącza mi się czarny humor "Skoro dusiłam się i przeżyłam to już mnie nikt nawet kijem bejsbolowym nie dobije" ;-)

      Wiem, że się potwornie boisz,ale uwierz mi, nie jest tak łatwo się udusić ;-)

      tyle razy się już dusiłam a wciąż żyję-najorsze co mnie spotkało to 40 minutowe czekanie na karetkę, bo leki które wzięłam nie podziałały. Przyjechali, ciśnienie miałam 50/30 ale wciąż żyłam. Po czymś takim masz wrażenie że nikt ani nic nie jest w stanie Cię dobić ;-)

      Jak nie będziesz w stanie tego ogarnąc to- najgorsza możliwa opcja- nabawisz się nerwicy!! A z nerwów też się można dusić i tak kółko się zamyka, bo sami siebie nakręcamy swoim strachem.

      Poradzić Ci mogę tyle, że jak masz ustalone max dzienne dawki leków rozkurczających oskrzela,a potrzebujesz wziąć więcej bo np znowu się dusisz, to bierz i się nie zastanawiaj-jedyne co Ci grozi to chwilowe kołatanie serca i drżenie dłoni.

      Jak będziesz gdziesz bez leków a zaczniesz się dusić -nie panikuj zrób sobie mocną kawę- podziała podobnie jak leki- na krótko,ale zdążysz wysłać kogoś do domu po leki.

      Astmę da się ogarnąć. Urodziłam 2 dzieci naturalnie -mimo,że mam astmę. Robię wszystko to co robiłam przed chorobą-ale na to trzeba czasu.

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      74
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 czerwca 2012 08:18 | ID: 801606
      czekolada8 3 (2012-06-29 23:03:01)

      Zazwyczaj po konkretnym ataku duszności włącza mi się czarny humor "Skoro dusiłam się i przeżyłam to już mnie nikt nawet kijem bejsbolowym nie dobije" ;-)

      Wiem, że się potwornie boisz,ale uwierz mi, nie jest tak łatwo się udusić ;-)

      tyle razy się już dusiłam a wciąż żyję-najorsze co mnie spotkało to 40 minutowe czekanie na karetkę, bo leki które wzięłam nie podziałały. Przyjechali, ciśnienie miałam 50/30 ale wciąż żyłam. Po czymś takim masz wrażenie że nikt ani nic nie jest w stanie Cię dobić ;-)

      Jak nie będziesz w stanie tego ogarnąc to- najgorsza możliwa opcja- nabawisz się nerwicy!! A z nerwów też się można dusić i tak kółko się zamyka, bo sami siebie nakręcamy swoim strachem.

      Poradzić Ci mogę tyle, że jak masz ustalone max dzienne dawki leków rozkurczających oskrzela,a potrzebujesz wziąć więcej bo np znowu się dusisz, to bierz i się nie zastanawiaj-jedyne co Ci grozi to chwilowe kołatanie serca i drżenie dłoni.

      Jak będziesz gdziesz bez leków a zaczniesz się dusić -nie panikuj zrób sobie mocną kawę- podziała podobnie jak leki- na krótko,ale zdążysz wysłać kogoś do domu po leki.

      Astmę da się ogarnąć. Urodziłam 2 dzieci naturalnie -mimo,że mam astmę. Robię wszystko to co robiłam przed chorobą-ale na to trzeba czasu.

      Ostatnio lekarz powiedział, że teraz raczej u mnie ciąża jest niewskazana.... Raz, że biorę leki, które mogą szkodzić dziecku. A dwa, mój stan zdrowia musi się unormować na tyle, aby ataki astmy były coraz słabsze, i craz rzadsze.

      Avatar użytkownika czekolada83
      czekolada83Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.06.2012, 19:08
      • Posty: 24
      75
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 lipca 2012 21:55 | ID: 802479

      Ja wiem, że teraz nie możesz myśleć o dzieciach,bo lepiej być w ciąży w pełni sił by dziecko było zdrowe, ale nie załamuj się. Uwierz mi to co przeżywasz teraz minie, osłabnie... Trzymam kciuki, jestem pewna że dasz sobie radę z chorobą. Jeśli nie dziś to za jakiś czas ;-) Ja w Ciebie wierzę ;-) We mnie nie wierzył nikt,takim byłam beznadziejnym przypadkiem,że moja mama się modliła o to, "bym się już więcej nie męczyła" (czytaj albo żyj zdrowo albo umieraj młodo). A ja jak na złość wszystkim trzymam się do tej pory ;-)mimo, że znowu mam zaostrzenie i jutro wizytę u pulmonologi pewnie zowu na stałe leki mi włączy... ech, samo życie... Buziaki 

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      76
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 lipca 2012 11:15 | ID: 802613
      czekolada8 3 (2012-07-02 23:55:13)

      Ja wiem, że teraz nie możesz myśleć o dzieciach,bo lepiej być w ciąży w pełni sił by dziecko było zdrowe, ale nie załamuj się. Uwierz mi to co przeżywasz teraz minie, osłabnie... Trzymam kciuki, jestem pewna że dasz sobie radę z chorobą. Jeśli nie dziś to za jakiś czas ;-) Ja w Ciebie wierzę ;-) We mnie nie wierzył nikt,takim byłam beznadziejnym przypadkiem,że moja mama się modliła o to, "bym się już więcej nie męczyła" (czytaj albo żyj zdrowo albo umieraj młodo). A ja jak na złość wszystkim trzymam się do tej pory ;-)mimo, że znowu mam zaostrzenie i jutro wizytę u pulmonologi pewnie zowu na stałe leki mi włączy... ech, samo życie... Buziaki 

      O matko....To przecież niemożliwe, aby tak myśleć...Trzeba walczyć do końca!!!!!!

      Ja już troszkę się "otrzaskałam" z całą tą astmą, choć jeszcze mnie przeraża. Teraz zamierzam składać papiery do pcpr. Zobaczę co uda mi się załatwić. Jak dobrze pójdzie to w piątek idę do lekarza do zaświadczenie...

      Avatar użytkownika czekolada83
      czekolada83Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.06.2012, 19:08
      • Posty: 24
      77
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 lipca 2012 15:32 | ID: 803188

      a możesz mi wyjasnic skrót którego użyłaś? pcpr? bo nie kojarzę..

      Dwa dni temu pocieszałam Ciebie Soniu a od wizyty u pulmonologa jestem tak dobita że nie mam sił wstać{#lang_emotions_cry}Od ponad miesiąca chorujęniby na jakieś infekcje,zapalenia,ciągle coś. A pulmonolog mnie uświadomiła,że niepotrzebnie się faszerowałam anybiotykami bo to był książkowy, spektakularny(jak zwykle u mnie) nawrót atmy.Jak już choruję to na maxa z fajerwerkami.. Psychicznie mnie dobiła tym bardziej, że przez to zaostrzenie astmy kategorycznie nie mogę iść na operację, którą planowałam w najbliższym czasie. Dół totalny.Przez czekanie mój stan zdrowia się pogarsza..

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      78
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 lipca 2012 16:40 | ID: 803201
      czekolada8 3 (2012-07-04 17:32:19)

      a możesz mi wyjasnic skrót którego użyłaś? pcpr? bo nie kojarzę..

      Dwa dni temu pocieszałam Ciebie Soniu a od wizyty u pulmonologa jestem tak dobita że nie mam sił wstać{#lang_emotions_cry}Od ponad miesiąca chorujęniby na jakieś infekcje,zapalenia,ciągle coś. A pulmonolog mnie uświadomiła,że niepotrzebnie się faszerowałam anybiotykami bo to był książkowy, spektakularny(jak zwykle u mnie) nawrót atmy.Jak już choruję to na maxa z fajerwerkami.. Psychicznie mnie dobiła tym bardziej, że przez to zaostrzenie astmy kategorycznie nie mogę iść na operację, którą planowałam w najbliższym czasie. Dół totalny.Przez czekanie mój stan zdrowia się pogarsza..

      Czekoladko, to jakieś błędne koło u Ciebie!!!!! A bierzesz lei od astmy? Matko, oszaleć można.... Czekoladko, a może wizyta w szpitalu postawiłaby Cię troszkę na nogi? Ja ostatnio też paskudnie się czuję, bo jest gorąco i wilgotno.... Ale ogólnie nie jest źle i przy oszczęzaniu się, daje radę.!!! Trzymaj się kochana!!!! Dużo zdrówka Ci życzę i mniej nerwów- bo one napewno nam ie pomagają.

      PCPR to jakieś tam centrum pomocy rodzinie...Nie znam dokładnej nazwy.

      Avatar użytkownika Kamila2010
      Kamila2010Poziom:
      • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
      • Posty: 10745
      79
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 lipca 2012 21:59 | ID: 803389
      Sonia (2012-07-04 18:40:06)
      czekolada8 3 (2012-07-04 17:32:19)

      a możesz mi wyjasnic skrót którego użyłaś? pcpr? bo nie kojarzę..

      Dwa dni temu pocieszałam Ciebie Soniu a od wizyty u pulmonologa jestem tak dobita że nie mam sił wstać{#lang_emotions_cry}Od ponad miesiąca chorujęniby na jakieś infekcje,zapalenia,ciągle coś. A pulmonolog mnie uświadomiła,że niepotrzebnie się faszerowałam anybiotykami bo to był książkowy, spektakularny(jak zwykle u mnie) nawrót atmy.Jak już choruję to na maxa z fajerwerkami.. Psychicznie mnie dobiła tym bardziej, że przez to zaostrzenie astmy kategorycznie nie mogę iść na operację, którą planowałam w najbliższym czasie. Dół totalny.Przez czekanie mój stan zdrowia się pogarsza..

      Czekoladko, to jakieś błędne koło u Ciebie!!!!! A bierzesz lei od astmy? Matko, oszaleć można.... Czekoladko, a może wizyta w szpitalu postawiłaby Cię troszkę na nogi? Ja ostatnio też paskudnie się czuję, bo jest gorąco i wilgotno.... Ale ogólnie nie jest źle i przy oszczęzaniu się, daje radę.!!! Trzymaj się kochana!!!! Dużo zdrówka Ci życzę i mniej nerwów- bo one napewno nam ie pomagają.

      PCPR to jakieś tam centrum pomocy rodzinie...Nie znam dokładnej nazwy.

      PCPR-to skrót od Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, z tego wiem to specjalizuje się w jakiś dotacjach,zapomogach,dla rodzin mających np.chore dzieci,lub przewlekle chorych osób.

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      80
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 lipca 2012 22:06 | ID: 803392
      Kamila2010 (2012-07-04 23:59:17)
      Sonia (2012-07-04 18:40:06)
      czekolada8 3 (2012-07-04 17:32:19)

      a możesz mi wyjasnic skrót którego użyłaś? pcpr? bo nie kojarzę..

      Dwa dni temu pocieszałam Ciebie Soniu a od wizyty u pulmonologa jestem tak dobita że nie mam sił wstać{#lang_emotions_cry}Od ponad miesiąca chorujęniby na jakieś infekcje,zapalenia,ciągle coś. A pulmonolog mnie uświadomiła,że niepotrzebnie się faszerowałam anybiotykami bo to był książkowy, spektakularny(jak zwykle u mnie) nawrót atmy.Jak już choruję to na maxa z fajerwerkami.. Psychicznie mnie dobiła tym bardziej, że przez to zaostrzenie astmy kategorycznie nie mogę iść na operację, którą planowałam w najbliższym czasie. Dół totalny.Przez czekanie mój stan zdrowia się pogarsza..

      Czekoladko, to jakieś błędne koło u Ciebie!!!!! A bierzesz lei od astmy? Matko, oszaleć można.... Czekoladko, a może wizyta w szpitalu postawiłaby Cię troszkę na nogi? Ja ostatnio też paskudnie się czuję, bo jest gorąco i wilgotno.... Ale ogólnie nie jest źle i przy oszczęzaniu się, daje radę.!!! Trzymaj się kochana!!!! Dużo zdrówka Ci życzę i mniej nerwów- bo one napewno nam ie pomagają.

      PCPR to jakieś tam centrum pomocy rodzinie...Nie znam dokładnej nazwy.

      PCPR-to skrót od Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, z tego wiem to specjalizuje się w jakiś dotacjach,zapomogach,dla rodzin mających np.chore dzieci,lub przewlekle chorych osób.

      Kamilko o to mi właśnie chodziło....Jeśli ktoś ma chorobę przwlekłą, wtedy może starać się o zasiłek od nich.