Malinowy KONKURS – do wygrania termometry bezdotykowe - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Malinowy KONKURS – do wygrania termometry bezdotykowe

124odp.
Strona 1 z 7
Odsłon wątku: 21205
Avatar użytkownika Cud Malina
Cud MalinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 11.03.2011, 09:35
  • Posty: 7
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 marca 2011, 13:11 | ID: 447556



Drodzy Rodzice, pewnie większość z Was zmagała się z gorączką swojego maluszka. Dlatego przygotowaliśmy dla Was specjalny konkurs.

 

Opiszcie w komentarzach jak radzicie sobie z gorączką dziecka, co wtedy czujecie, jak działacie, by pomóc maluszkowi.

Trzy najciekawsze wypowiedzi nagrodzimy elektronicznymi termometrami bezdotykowymi.



W ramach inspiracji obejrzyjcie video poradnik: „Jak radzić sobie z gorączką u dziecka”:

 

Na Wasze wypowiedzi czekamy od 14 do 28 marca.

 

Do dzieła!

SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN KONKURSU

Patronem konkursu jest Hasco-Lek – producent zawiesiny przeciwgorączkowej dla dzieci o smaku malinowym – IBUM zawiesina.


Ostatnio edytowany: 17.03.2011, 12:56, przez: Marcin1984
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 marca 2011, 11:21 | ID: 451128

zapraszamy do udziału 

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 marca 2011, 12:26 | ID: 451208

    Gdy moja córka ma gorąckę podaje jej Ibum. Ma smak malinowy więc od małego Maja nie miała problemu z połknięciem go. Nawet dopominała się czasami sama o niego;)

    Gdy gorączka jest wysoka i moje dziecko robi się rozpalone i osowiałe staram się podawać dużo płynów, np. herbatę lipową z sokiem malinowym słodzoną miodem. Podaje wtedy poduszkę i kocyk i Maja leżąc ogłada ulubioną bajkę lub drzemie, bo sen to najlepsze lekarstwo:)

    Z określeniem temperatury u małego dziecka zawsze jest kłopot, bo się wierci luz zwyczajnie źle trzyma termometr. Taki elektorniczny termometr to prawdziwe zbawienie i wielka pomoc dla rodzica.

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 marca 2011, 13:21 | ID: 451283

      My ostatnio dość często walczymy z gorączką 8-miesięcznej Lili. Kilka dni temu znowu mała dostała temperatury. Oczywiście bez paniki czekałam na dalszy rozwój sytuacji, ale gdy po drzemce mała wstała cała rozpalona sięgnęłam po termometr. Po chwili zobaczyłam 39,6 !!!!! Ojjjj tu mógł pomóc tylko dobry syropek na gorączkę. Na szczęście mała lubi takie 'malinkowe słodkości'. Po pół godzinki gorączka zaczęła spadać. Jednak wieczorkiem znowu wysoka temperaturka - wtedy do syropku dołączają chłodne (lecz nie za zimne) okłady i kąpiel w letniej wodzie. Jeżeli gorączka nie ustępuje zawsze konsultujemy się z lekarzem i zawsze daję małej dużo pić, chociaż Lila nie zawsze akurat ma ochotę na picie :/ Gdy planujemy dłuższy pobyt u babci czy cioci także zabieramy za sobą syrop przeciwgorączkowy, by w razie konieczności nie biegać po nocach po aptekach. Największy problem jest z mierzeniem temperaturki - mała się złości i denerwuje, a gdy trzeba zmierzyć temperaturkę późno w nocy – rozbudza się, grymasi... jest wtedy taka bezbronna, a ja czuję się bezradna... :(

      Avatar użytkownika miroslaw
      miroslawPoziom:
      • Zarejestrowany: 14.03.2011, 12:56
      • Posty: 1
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 marca 2011, 13:26 | ID: 451290

      Jak mój synek dostaję gorączki to jest marudny, popłakuje, robi się senny, ma zaczerwienione policzki i załzawione oczy, czasem szybciej oddycha, a ja staram się nie wpadać w panikę. Syn jest wcześniakiem i często łapią go jakieś paskudne infekcje, dostaje gorączki jak nie przez ząbkowanie to przez upierdliwą chorobę ostatnio również przez szczepionkę gorączkował. Gdy temperatura przekracza 37 C to robię mu okłady z mokrych zimnych pieluch na stopy i czoło.Czasem gdy sil mi starcza kąpie go w wodzie o pół stopnia chłodniejszej niż temperatura ciała w gorączce. Podaję synowi również dużo picia podaję np.herbatę z sokiem malinowym bądz  napar z kwiatu lipowego. Sprawdzonym babcinym sposobem jest również wcieranie przepołowionej cytryny w rozpalone czolo malucha. Jednak najbardziej skuteczną rzeczą w obniżaniu gorączki Patrykowi jest podanie 3 do 4 razy po 2,5 ml w ciągu doby Ibum malinowego. Kładę go wtedy na hamak,przykrywam kocykiem i kołyszę aż uśnie,gdy wstaje naogól gorączka ucieka w licho.

      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 marca 2011, 13:43 | ID: 451312

        Ja jak Madzia była mała na  gorączkę  podawałam Nurofen w czopkach, miałam wtedy pewność że wszystko się wchłonie i że zadziała szybko. Teraz stosuję Nurofen w zawiesinie do picia, smak ma bardzo dobry i z wypiciem nie ma problemu.. często jest upominanie się o jeszcze. Zresztą ibuporofen skutecznie obniża gorączkę. Nurofen jest też dobrym lekiem przeciwbólowym. Ostatnio jak Madzia miała gorączkę robiłam jej też zimne okłady na czoło i to jej pomagałoi jest bardzo skutecznym sposobem...

        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 marca 2011, 13:47 | ID: 451316

          Ja jak Madzia była mała na  gorączkę  podawałam Nurofen w czopkach, miałam wtedy pewność że wszystko się wchłonie i że zadziała szybko. Teraz stosuję Nurofen w zawiesinie do picia, smak ma bardzo dobry i z wypiciem nie ma problemu.. często jest upominanie się o jeszcze. Zresztą ibuporofen skutecznie obniża gorączkę. Nurofen jest też dobrym lekiem przeciwbólowym. Ostatnio jak Madzia miała gorączkę robiłam jej też zimne okłady na czoło i to jej pomagałoi jest bardzo skutecznym sposobem...

          Użytkownik usunięty
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 marca 2011, 14:14 | ID: 451364

            Kiedy moje dzieci chorują to dla mnie koszmar, pewnie jak dla każdej matki. Myslę wtedy, że gdybym mogła to zamieniłabym sie z dziećmi, żebym to ja wtedy cierpiała a nie one. Ale niestety tak się nie da więc trzeba sobie jakoś radzić. Moje dzieci nie lubią mierzyć temperatury, a jeszcze do tego złe samopoczucie zwiększa ich niechęć do współpracy. Dlatego jeśli widzę, że dziecko nie czuje się tak jak powinno mierzę mu najpierw temperaturę termometrem, który przykłada się na kilka sekund do czoła dziecka. To nie jest dokładny pomiar ale daje mi orjentację czy gorączka jest wysoka, czy to tylko stan podgorączkowy. Jeśli jest wysoko wtedy namawiam dziecko do dokładnego pomiaru dokładnym termometrem, ale zazwyczaj są protesty. Jeśli dziecko ma temperaturę podaję mu Nurofen dla dzieci w syropku. Tu akurat nie protestują bo syrop ma dobry smak. A moim marzeniem w takich sytuacjach jest mieć właśnie termometr bezdotykowy. Spotkałam się z nim ok. roku temu kiedy leżałam z córeczką w szpitalu. Całą noc nie spała, zasnęła nad ranem, a wtedy weszła pielęgniarka mierzyć temperaturę. Pomyslałam sobie," Nie, to dziecko jest już tak umęczone i teraz kiedy tak słodko śpi to mi ją obudzą" i wtedy właśnie pierwszy raz zobaczyłam termometr bezdotykowy, pielegniarka w sekundzie zmierzyła temperature i poszła dalej, a mój aniołek spał sobie dalej spokojnie.

            Avatar użytkownika Melisa
            MelisaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
            • Posty: 8231
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 marca 2011, 16:02 | ID: 451511

            Moja córka nie lubi owoców, soków owocowych, a także słodkich , owocowych syropów. Dlatego mam niemały problem przy gorączce. Każda matka martwi się o swoje chore dziecko i chce mu pomóc. Ja niestety jestem zmuszona ograniczyć się do czopka w takiej sytuacji, gdyż córka cały syrop przeciwgorączkowy ( także wapno w syropie i syrop na kaszel) wypluwa  ;(

            Podawanie, a także przyjmowanie czopka przez córkę nie jest przyjemne, dlatego czekam z niecierpliwością, kiedy córka polubi owoce ;) wtedy też pewnie zacznie tolerować owocowe syropy.


            Podobny problem jest z termometrem- nawet elektronicznym. Te sekundy wtedy zdają się przedłużać w nieskończoność. Przy ruchliwym, chorym i przez to marudzacym dziecku mierzenie temperatury jest bardzo utrudnione.Cieżko jest patrzeć jak dziecko się męczy.

            Konroluję temperaturę jeśli się pojawi i podaję czopek jak temperatura przekroczy 38 st. ( 38,5 w pupie)- według zaleceń lekarza. Temperatura to prawidłowa reakcja obronna organizmu na chorobę. Jeśli córka ma temperaturę wiem, że walczy z chorobą. Podaję jej często pierś, bo jest bardziej spragniona i wiem, że moje mleko jest wtedy dla niej najzdrowsze.

            Zawsze z niecirpliwością czekam na uśmiech córki i koniec choroby.

            Ostatnio edytowany: 14.03.2011, 16:04, przez: Melisa
            Użytkownik usunięty
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 marca 2011, 16:15 | ID: 451536

              Gorączka nie jest wyzwaniem które spędza nam sen z oczu. Przez trzy lata opracowaliśmy już system działania na wypadek takich zdarzeń. Wiem też na jaki medykament nasz syn zareaguje, a których syropów lepiej Mu nie podawać bo po prostu je wypluje. Jeżeli podejrzewamy, że Tymek ma podwyższoną temperaturę to zawsze potwierdzamy to pomiarem. I w zależności od wyniku podajemy lub nie syrop, a przy bardzo wysokich temperaturach czopek. Staramy się być przy tym spokojni i naturalni - dziecko i tak jest już zaniepokojone i nie potrzeba by się dodatkowo denerwowało paniką rodziców. Syrop podajemy specjalną strzykawką lub w mleku - bo wiemy, że ono zostane wypite w całości. Dodatkowo podajemy dużą ilość płynów - głównie wodę oraz naturalne soki.

              Avatar użytkownika gosiul
              gosiulPoziom:
              • Zarejestrowany: 19.05.2009, 23:36
              • Posty: 473
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 marca 2011, 21:33 | ID: 452119

              Gdy moje dzieci gorączkują staram się zachować spokój,choć  czasam to trudne zadanie.

              Moja najmłodsza córcia strasznie  marudzi i nie pozwala zmierzyć sobie temperatury,dlatego robię to wtedy gdy zasypia,jeżeli ma wysok gorączkę to podaje jej ibufen lub ibum,mam też czopki,które używam w ostatecznosci jak mała wymiotuje i nie przyjmuje  nic innego.Zazwyczaj po podaniu syropku tak po około 15 minutach spada temperatura,i humorek małej sie poprawia tak samo jak i mnie :)

              Taki termometr bezdotykowy to rewelacja,poniewaz nie trzeba mocować sie z małymi marudnymi nerwuskami :)

              Użytkownik usunięty
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 marca 2011, 21:42 | ID: 452135

                U nas pomaga tylko Ibum, ale podajemy go tylko przy gorączce 38,5 lub wyższej. A doraźnie serwujemy dzieciom herbatę z lipy lub herbatę z sokiem malinowym wszystkie słodzone miodem. W krytycznych sytucjach gdzie nic nie pomaga albo na bardzo krótko, robimy chłodne okłady na ręce, nogi i czoło. No i oczywiście picie, picie i jeszcze raz picie.

                Avatar użytkownika hubi
                hubiPoziom:
                • Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
                • Posty: 2760
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 marca 2011, 21:55 | ID: 452161

                Gorączka to nasza zmora ostatniego czasu... stosujemy czopki syroki i okłady wszystko na zmianęSyropek Ibum jest najtańszym na rynku z grupy ibuprofemu do tego ma bardzo wygodny sposób podawania bez zbednego brudzenia, dodatkowo stosujemy czpokiz paracetamolu i okłady z żeli, z porad koleżanki skorzystałam i położyłam okład na watrobę jest to miejsce najbardziej ukrwione i tam najszybciej można zbić goraczkę do tego nie narażając skroni na niepotrzebne zapalenie zatok.

                Podaję dużo płnów do picia żeby nie doszło do odwodnienia

                Termometr bezdotykowy jest bardzo przydatny  wtedy obchodzi się bez budzenia dzieci podczas snu , żeby zmierzyć temperaurę

                Ostatnio edytowany: 14.03.2011, 22:14, przez: hubi
                Avatar użytkownika Maniuśka
                ManiuśkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
                • Posty: 4401
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 marca 2011, 22:54 | ID: 452199

                Pierwszy raz nasza Julka miała gorączkę po szczepionce,czyli całkiem niedawno.Jestem młodą, a zarazem początkującą matką i nie wiedziałam jak się w tej sytuacji zachować,strasznie się wystraszyłam.Najgorszy ból w sercu matki kiedy nie umie się dziecku pomóc.W domu posiadałam tylko termometr rtęciowy który niestety odpadał,a w pupie bałam się mierzyć,życie uratowała mi teściowa która przyszła z pomocą i pokazała jak zmierzyć temperaturę żeby małej nie zrobić krzywdę.Podaliśmy czopek i po około godzinie nasza Julcia była znowu uśmiechnięta(sporadyczne uśmieszki już się jej zdarzały).Wiem jak już pomóc mojej małej córci,ale taki bezdotykowy termometr bardzo by mi się przydał bo ręce by nie drżały gdy następnym razem zdarzy się sytuacja jak mała będzie kapryśna i nie do "dotknięcia".

                Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
                • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
                • Posty: 7326
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 marca 2011, 23:07 | ID: 452203

                Jeśli temperatura nie przekracza 38 to nie faszeruję malego lekami, robie oklady bądź kąpiel chlodzącą. Jeśli bywaly kryzysowe sytuacje to podawalam właśnie Ibum bo najbardziej pasowal mojemu smykowi, czopki zawsze wydalał i nie wiadomo bylo jaka dawka się wchlonela.Raczej nie panikujemy i nie karmimy dziecka na silę, wystarczy że pije wodę. Organizm musi się zając walka z bakteriami i wirusami a nie trawieniem pokarmu zalegajacego w żolądku.

                Avatar użytkownika jolinka
                jolinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 23.07.2009, 17:44
                • Posty: 50
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 marca 2011, 07:36 | ID: 452398

                Gorączka u mojego ynka to prawdzwe wyzwanie.Wiadomo,że jest wtedy bardzo marudny i jak każdy chory facet najbiedniejszy na świecie.Syropek przeciwgorączkowy lub czopek to podstawa.gdy gorączka jest bardzo wysoka to chłodny kompres na głowę jest zbawieniem.Obok łóżka/mojego oczywiście/stawiam duży dzban z herbatą owocową i kładę ię obok mojego synka.Wtedy wiem,że jes mu lepiej i czuje się dopieszczony gdy wie,że ja jestem razem z nim w czasie choroby.opowiadanie bajek,lub czytanie ukochanego Kubusia Puchatka jest nieodzownym elementem naszej gorączkowej terapii.W ostateczności włączam płytę z ukochaną bajką mojego dziecka.jest to Plastusiowy Pamiętnik czytany przez niezapomnianą Irenę Kwiatkowską.Otoczenie,miłość  i leki powodują,że Konradek szybciej powraca do zdrowia.

                Avatar użytkownika Rupi1312
                Rupi1312Poziom:
                • Zarejestrowany: 11.03.2011, 14:56
                • Posty: 14
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 marca 2011, 07:59 | ID: 452431

                Marudzenie,szklane oczka,ciepła główka to oznaki gorączki u mojej 6-miesięcznej córeczki.Wtedy rozpoczynamy ,,akcje antygorączkową,,Pierwszą rzeczą jaką wykonujemy to przygotowujemy:połowę czopka Paracetamol,pielusie milusie i odpowiednią muzyczkę,którą kocha moja córeczka.Następna sprawa to odpowiednie podejscie do dziecka.Wtedy muszę przyłożyć pielusię milusie do noska,mówić miłe słówka,tulić całować po policzkach,rączkach,nóżkach ,w między czasie podaje czopek.Córcia tego nawet nie odczuwa.A gdy wezmą ją na rece i włacze jej ukochaną muzykę to w ciągu 5min zasypia....Wtedy ja jestem szczęśliwa bo pomogłam mojej kruszynce a co ważniejsze umacniamy więz między matką a dzieckiem.:)

                Avatar użytkownika sysia12
                sysia12Poziom:
                • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
                • Posty: 4439
                17
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 marca 2011, 08:04 | ID: 452434

                Gdy Sylwunia zaczyna chorować to wszyscy chodzimy poddenerwowani tym faktem;(już od samego początku mieliśmy problem z podawaniem leków bo wszystkie zwracała i robi to do dziś;(nawet najsłodszy syropek nie przejdzie jej przez gardełko.dlatego gdy zaczyna nam gorączkować jedynym sposobem są czopki,ale to już w ostateczności jak gorączka jest wysoka;(a tak to zawsze robię córci okłady które pomagają chodź trochę i przynoszą jej ulgę,dużo przytulam i głaszczę po główce moją małą przylepkę;)a żeby sprawdzić jej temperaturę to też musimy się trochę nagimnastykować bo nie jest chętna do współpracy;(zazwyczaj na początek sprawdzam jej czółko ustami a potem staram się przemycić termometr pod paszkę,ale jak go już zauważy to zaczyna płakać bo nie wiem czemu się go boi

                Avatar użytkownika kasia89tn
                kasia89tnPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.12.2009, 19:26
                • Posty: 288
                18
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 marca 2011, 08:19 | ID: 452457

                Wcześniej dodałam wpis po artykułem, więc teraz skopiuję go tutaj:

                 

                Zeszły rok był dla nas bardzo ciężki pod względem chorób. Mateusz poszedł do przedszkola i praktycznie non stop chorował, więc w walce z gorączką wypracowałam już chyba mistrzostwo :P Samo zmierzenie temperatury przebiega u nas w trzech etapach: najpierw ja mierzę temperaturę ulubionemu misiowi Mateusza, potem Mateuszowi, a na końcu Mateusz mierzy temperaturę mnie :) Jeśli tylko na termometrze pokazuje się podwyższona temperatura to po pierwsze podaję małemu syrop (koniecznie malinowy, bo inne smaki mu nie pasują). A żeby podanie nie było takie proste, to muszę to robić za pomocą dozownika dołączonego do syropu, a nie łyżeczką (dla Mateusza to największa atrakcja). Potem sprawdzają się zimne okłady i pojenie dziecka. Nawet jeśli Matuś nie chce pić, to i tak wciskam w niego pojedyncze łyżeczki wody, bo u nas gorączce zawsze towarzyszą wymioty, a co za tym idzie - groźba odwodnienia :( Podczas choroby staram się spędzać jak najwięcej czasu spędzać z synkiem i głównie czytam mu książeczki, bo wtedy łatwiej mu się zasypia. A przy chorobach regeneracyjny sen jest jak najbardziej wskazany...

                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                19
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 marca 2011, 08:21 | ID: 452459

                Gdy u nas pojawia się gorączka, to dla nas nie lada wyzwanie. Małemu bardzo ciężko zbić gorączkę. Najczęśćiej podaję syrop, nurofen, w razie dużej temperatury stosuję chłodne kąpiele. I ten ostatni sposób działa w błyskawicznym tempie. Okłady (zimne) na czoło i kark również zdają egzamin. Jednak, jak juz dopadnie nas gorączka, staram się zachowywać spokój. Choremu dziecku nie jest potrzebny dodatkowy stres. Z syropów stosuję nurofen, ibum, paracetamol. Czasem używamy również czopków. Jednak metoda chłodnej kapieli, to jest to. Nie obciąża żołądka, a działa najlepiej.

                Avatar użytkownika merus
                merusPoziom:
                • Zarejestrowany: 03.07.2009, 16:47
                • Posty: 22
                20
                • Zgłoś naruszenie zasad
                15 marca 2011, 09:32 | ID: 452575

                Gorączka to dla wszystkich maluchw i ich mam prawdziwa szkoła przetrwania. My przeżyłyśmy taką, gdy córka miała anginę. Bardzo trudno było zbić tak wysoką temperaturę, ale walczyłam zarówno środkami farmaceutycznymi jak i naturalnymi. Przede wszytskim pomogły zimne okłady na łydki z wodą i octem jabłkowym, które są nieocenionym sposobem na gorączkę, choć nie wszystkie mamy wiedzą jak pomocny jest ocet w takich sytuacjach. Strałam się podawać jej dużo napojów, by zapobiec odwodnieniu, chociaż musiałam uciekać się do różnych podstępó, bo przy anginie to ani nie chce jeść , ani pić. Co jeszcze jest ważne/ Dużo troski i spokoju, on udziela się dzicku. Podczas pierwszej wysokiej gorączki odchodziłam od zmysłó, później już się do niej przyzwyczaiłam, i wiedziałam , że jeśli zastosuję się do zaleceń będzie dobrze. I jest!