Jak sobie radzicie z upałami?

Łapię chłodek wieczorem i rano a nawet w nocy.. na dzień zamykam i zasłaniam wszystko.. Za nic nie idzie sie przyzwyczaić..  

Tez tak robie,ale nie radze sobie z upalem Czekam na chlodniejsze dni

W końcu i mnie dał się we znaki tegoroczny upał. Dzisiaj ogarnęła mnie niemoc i niechęć do wyjścia z domu. Zasłoniłam roletami okna i pootwierałam. I dzisiaj nic nie muszę. Ani zapasów na zime nie robię, ani zakupów, ani sprzatam , nawet nie jadę na działkę. Wypiłam kawke, zrobiłam sobie maseczkę na włosy , twarz, szyję i ręce. Potem zrobie sobie pachnącą kąpiel w letniej wodzie. A jak się będzie mi nudzić, to upiekę chleb. Po południu mam w kuchni chłodek. 

Coraz gorzej.. człowiek jakiś przegrzany.. wszystko nagrzane.. 

Powoli tracę nadzieję na deszcz - ile to jeszcze potrwa... ehhh...

Ja tez Ryczec mi sie chce Rozlozona jestemna lopatki przez ten upal ,zupelnie nie do zycia 

Cięzko przetrwać a tu na jutro jeszcze goręcej nadają i woda w jeziorach i morzu jaka ciepła.. rybki nam się ugotują.. 

Ja mam wrażenie że w miastach jest jeszcze bardziej ciepło. Aż parkuję to gorąco od chodników, murów, ulic.... Na wsi chyba ciut lżej jest. My się ratujmy kapielami w basenie. A woda w nim nagrana, jakby podgrzana była...